Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grupa mieszkańców Kolonii Inwalidzkiej blisko wiek czeka na drogę

Waldemar Frańczak
- Musimy chodzić przez takie chaszcze, torując sobie drogę kijem lub laską- mówią Alicja Piwowarska, Krzysztof Szymański i Krzysztof Adam Pasternak.
- Musimy chodzić przez takie chaszcze, torując sobie drogę kijem lub laską- mówią Alicja Piwowarska, Krzysztof Szymański i Krzysztof Adam Pasternak. Waldemar Frańczak
Szosę zaplanowała hrabina Wielopolska, ale nie ma jej do dzisiaj. Mieszkający w Smugu, części Kolonii Inwalidzkiej w gminie Kunów, o dogodnym połączeniu ze światem na razie mogą tylko pomarzyć.

Kolonia Inwalidzka to wieś powstała w latach 20. ubiegłego stulecia. Jej założycielami i jednocześnie pierwszymi osadnikami byli żołnierze - inwalidzi, uczestnicy walk o niepodległość na frontach I wojny światowej oraz wojny polsko - bolszewickiej. Część z nich została osiedlona na tzw. Smugu, gdzie do dziś mieszka 5 rodzin.

PRAWIE JAK W RAJU

- To piękne, spokojne i ciche tereny. Idealne do wypoczynku. Strumyk, las, przyroda w najczystszym wydaniu, dzika i piękna- zachwala Jadwiga Banasik, od 1,5 roku sołtys wsi Kolonia Inwalidzka. - Niestety, do dzisiaj przetrwali tam tylko najtwardsi z potomków pierwszych osadników. To ci, którzy przez pamięć i szacunek i dla swoich przodków nie pozbyli się ich dawnych zagród i znoszą trudy mieszkania w tym miejscu.

Trudy, gdyż nie ma drogi prowadzącej do ich posesji!

OD HRABINY DO BURMISTRZA

Ziemię pod osadnictwo wojskowe dla 17 inwalidów przekazała hrabina Maria z Laskich Wielopolska.
- Na planach z lat 20. ubiegłego wieku była wytyczona droga- mówi Alicja Piwowarska, mieszkanka Smugu.- Podobnie przekazano plac na cele oświatowe, na którym dziś stoi świetlica i pomnik. Każdy z osadników miał swoją część.

Niestety, przeprowadzono proces osadnictwa, jednak ze względu na kryzys gospodarczy w latach 30., a później wybuch wojny, drogi nie zbudowano. Taki stan utrzymuje się do dzisiaj. Nie pomogły pisma i prośby w czasach PRL do władz powiatu opatowskiego, w którym znajdowała się wówczas Kolonia Inwalidzka, ani późniejsze zabiegi u władz miasta i gminy Kunów. Za czasów urzędowania burmistrza Andrzeja Jabłońskiego pojawiła się wizja budowy drogi, którą jego następca Ireneusz Ożdżyński zrealizował kupując działkę w marcu 2007 r. I na tym koniec. Drogi do dziś nie ma.

PRÓBOWALI SAMI

Jeszcze w 2005 r. Nadleśnictwo w Ostrowcu Św. we własnym zakresie oczyściło teren do niego należący z drzew i krzewów na trasie planowanej przez burmistrza Jabłońskiego drogi, a mieszkańcy Smugu zaczęli utwardzać teren tuż za świetlicą. Jednak prowadzący to Krzysztof Szymański otrzymał pismo nakazujące wstrzymanie prac. W Urzędzie Miasta i Gminy w Kunowie dziś nikt nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego zaprzestano prac. Być może wpływ na to miały skargi innych mieszkańców Kolonii Inwalidzkiej przeciwko budowie drogi, jednak pracownicy urzędu tego też nie potwierdzają.

ŚCIEŻKĄ PRZEZ LAS?

- Już w pierwszym moim piśmie, jako sołtyski wsi, skierowanym do władz gminy wspólnie z radą sołecką prosiliśmy o kontynuowanie budowy drogi do tych pięciu posesji, uznając to za absolutny priorytet jeśli chodzi o potrzeby naszej miejscowości- mówi Jadwiga Banasik.

Dla mieszkańców tych pięciu posesji kontakt z centrum miejscowości, a więc sklepem, czy przystankiem autobusowym, możliwy jest po pokonaniu ok. 800 metrów przez las. Trzeba brnąć po nierównościach lub zaspach śniegu, torując sobie drogę przez chaszcze.

- Nie wszyscy poradzili sobie z problemami- dodaje Banasik.- Z roku na rok mieszkańców Smugu jest coraz mniej.

JEST WOŁÓWKA

- To nie prawda, że nie mają drogi- mówią w Urzędzie Miasta i Gminy w Kunowie. - Mają drogę, tzw. Wołówkę. Tędy można śmiało iść, a że chcą chodzić na skróty po prywatnym terenie, to ich sprawa. Wołówka to droga szutrowa, a więc utwardzona, dopiero później wzdłuż torów jest to polna droga.
Przejechanie jednak samochodem z niskim zawieszeniem drogą wzdłuż torów grozi uszkodzeniem pojazdu.

- Jestem po endoprotezie nogi. W zimę nie dojechało do mnie pogotowie, nie dojechał lekarz ani opiekunka społeczna. Czy ja nie jestem człowiekiem?- pyta Halina Bielówka.- W takich warunkach nie ma mowy o prawidłowej rehabilitacji. Jestem miesiąc po odstawieniu kul, jak mam sobie poradzić? Gdy pytam, jak mam się dostać gdziekolwiek, to w odpowiadają mi w gminie, żebym kupiła sobie samochód. Co zmieni samochód, jeśli drogą trudno dojechać, bo nawet trawy nie wykoszono?

GLOBALNE SPOJRZENIE

- Tak się mieszka na wsi- odpowiada na zarzuty burmistrz Ożdżyński. - Tu jest zaledwie 5 zamieszkanych posesji, a oczekiwania są takie, jakby tu była duża miejscowość. Mamy obowiązek racjonalnego gospodarowania środkami, co ma wpływ na utrzymanie stanu dróg, a więc koszenie traw, czy odśnieżanie.

Jak podkreśla burmistrz, w gminie stopniowo buduje się drogi.

- W tej kadencji zbudowaliśmy 5 km dróg z 40, jakie są do realizacji. Zrobiliśmy może więcej, ale radni zdecydowali o przekazaniu środków na inne cele- dodaje. - Mieszkańcy Smugu mają zapewniony dojazd. Sprawa jest tylko w tym, żeby im poprawić ten dojazd.

Jak dodaje w ubiegłym roku wyrównał drogę wzdłuż torów atestowanym materiałem, mimo że to teren Polskich Kolei Państwowych. Nie wie natomiast, czy i kiedy droga, o którą zabiegają mieszkańcy Smugu, powstanie.

- Podjęte były działania, jeszcze za poprzednika, żeby wykupić teren. Myśmy ten teren wykupili- dodaje.- Jeżeli będzie przez mojego następcę budowana droga, to na pewno musi być ona robiona zgodnie z obecnymi standardami.

INWALIDZI Z KOLONII INWALIDZKIEJ

Globalne spojrzenie władz gminy nie satysfakcjonuje i przekonuje mieszkańców Smugu.
- Czuję się tutaj, jako osoba niepełnosprawna, dyskryminowana- mówi Halina Bielówka, która 15 lat temu z trójką dzieci wróciła do rodzinnego domu.

Nie tylko pani Halina jest inwalidką. Problemy ze zdrowiem mają Zofia Piwowarska, jej ojciec Józef czy Krzysztof Szymański.

- Mieszkamy w Kolonii Inwalidzkiej i sami jesteśmy inwalidami- mówi Krzysztof Szymański. - To jakaś ironia losu!

CZY WARTO INWESTOWAĆ?

Jak można wywnioskować z rozmowy z burmistrzem i pracownikami Urzędu Miasta i Gminy Kunów, to po części mieszkańcy Smugu zgotowali sobie ten los, schodząc na margines gminnego życia.
- Jeśli ludzie decydowali się zalesić tereny rolne, to z myślą, że te tereny opuszczą- mówi burmistrz.- Jeżeli komuś zmienia się wizja, chce wrócić i oczekuje warunków jak w mieście, to jego wybór.
Część mieszkańców opuściła Smug, co też stanowi argument dla władz, że to teren nierozwojowy, gdyż nie można przedkładać interesu kilku osób nad interes większej społeczności.

- Najprostszym rozwiązaniem byłaby sprzedaż działek i opuszczenie Smugu- mówi Jadwiga Banasik. - Ale to dla dzisiejszych właścicieli ostateczność, tym bardziej, że zainteresowani ich nabywaniem zadają proste pytanie: "A jak stąd dzieci chodzą do szkoły, jak dojeżdża lekarz, karetka pogotowia?"
- To nie jest nasza wina, że nasi rodzice stąd pochodzą i tu się wybudowali- dodaje Halina Bielówka.

ZAPOMNIANI PRZEZ WSZYSTKICH?

Mieszkańcy Smugu nie kryją rozgoryczenia i poczucia bezradności. Opuszczają ich najbliżsi, którzy nie są w stanie żyć w takich warunkach. Nie chcą wracać młodzi, widząc słabą infrastrukturę, która chyba prędko nie ulegnie poprawie, jak usłyszeliśmy w urzędzie. Nie widzą zainteresowania ich problemami ze strony radnych i władz gminy. Nie zgadza się z tym Ireneusz Ożdżyński, który jak mówi, za jego kadencji w Kolonii Inwalidzkiej wybudowano 800 metrów dróg, ale że nie dotyczy to mieszkańców Smugu, to inna rzecz.

NIE REZYGNUJĄ

- Temat budowy drogi był wielokrotnie poruszany zarówno przeze mnie jak i bezpośrednich zainteresowanych na sesjach Rady Miejskiej w Kunowie. Jak na razie bez efektu- mówi Jadwiga Banasik. - Będziemy nadal czynić starania w tym kierunku, aż do pozytywnego zakończenia. Mamy nadzieję, że nowe władze gminy, które już niebawem wybierzemy, okażą więcej zrozumienia dla potrzeb mieszkańców naszej miejscowości, która jako jedyna w Polsce może się poszczycić wyjątkową historią powstania.

Miejmy nadzieję, że tak będzie i mieszkańcy Smugu doczekają się poprawy warunków życia. Że nie sprawdzi się czarny scenariusz, że ta część Kolonii Inwalidzkiej będzie tylko miejscem na mapach, zaznaczonym jako niezamieszkały.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie