Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Cierpiała - to jest szef z marzeń (wideo)

Adam LIGIECKI
– Pan doktor jest super, to szef z marzeń – mówi o Grzegorzu Cierpiale Agnieszka Kula, pielęgniarka z przychodni przy ulicy Szkolnej w Kazimierzy Wielkiej.
– Pan doktor jest super, to szef z marzeń – mówi o Grzegorzu Cierpiale Agnieszka Kula, pielęgniarka z przychodni przy ulicy Szkolnej w Kazimierzy Wielkiej. A. Ligiecki
Grzegorz Cierpiała wygrał plebiscyt Lekarza Roku 2008 w powiecie kazimierskim. Ma dobrą markę wśród pacjentów, w wolnych chwilach strzela z pistoletu, pielęgnuje ogród i pisze wiersze.

Marzył o tym, by zostać podróżnikiem. Interesował się kulturą Inków, Azteków, wybierał się do Ameryki Południowej. Do Kazimierzy Wielkiej trafił "na chwilę"... i tu już pozostał.

- Po prostu wrosłem w to miasto, na dobre. Mieszkam w Kazimierzy od 33 lat i nie wyobrażam sobie, by mieszkać gdzie indziej - twierdzi z przekonaniem Grzegorz Cierpiała, kazimierski Lekarz Roku 2008 w plebiscycie "Echa Dnia".

SERDUSZKA NA WALENTYNKI

Nasz laureat jest kielczaninem. Ukończył Liceum Ogólnokształcące imienia Stefana Żeromskiego, po maturze wybrał medycynę. Studiował w Białymstoku. - Jestem lekarzem z powołania. Uważam, że dane mi to było "z góry". Wierzę w coś takiego jak przeznaczenie - przyznaje. - Widocznie jako młody chłopak miałem to "zapisane" już w liceum. I zostałem właśnie lekarzem.

Grzegorz Cierpiała

Grzegorz Cierpiała

Ma 65 lat, mieszka w Kazimierzy Wielkiej. Jest żonaty - żona Jadwiga, mają dwóch synów: Pawła (40 lat) i Mariana (39 lat). Ukończył Akademię Medyczną w Białymstoku, jest internistą. Hobby: strzelectwo, ogród, podróże.

Uprawia ten zawód od 38 lat. - Lekarz leczy ciało, ale leczy też duszę - przekonuje pan Grzegorz. - Gdyby można było cofnąć czas i stanąłbym - jak po ukończeniu liceum - przed wyborem zawodu, zrobiłbym dokładnie tak samo.

Grzegorz Cierpiała jest kierownikiem kazimierskiej przychodni przy ulicy Szkolnej. Zdecydowaną większość załogi stanowią kobiety i wypowiadają się o doktorze w samych superlatywach. - Jest wspaniałym szefem. To szef z marzeń - mówi wprost pielęgniarka Agnieszka Kula. - Bardzo sympatyczny, szarmancki, zawsze o nas pamięta. Dostajemy od pana doktora serduszka na walentynki, mikołajki na Świętego Mikołaja. A w poniedziałek otrzymałyśmy też prezenty z okazji Dnia Kobiet - dodaje z uśmiechem.

PACJENTÓW NA SETKI

Nasz laureat ma "wzięcie" u pacjentów. 30 osób dziennie to u niego norma - a zatem przyjmuje w przychodni około 150 pacjentów tygodniowo, ponad pół tysiąca w ciągu miesiąca. - Pan doktor przyjmuje zawsze "do ostatniego pacjenta". Nawet gdy jest to już po godzinach pracy. Każdego cierpliwie wysłucha, doradzi, nie odmówi pomocy. Za to właśnie jest bardzo lubiany - uważa Agnieszka Kula.

W poprzednich edycjach plebiscytu "Echa Dnia" Grzegorz Cierpiała plasował się w trójce laureatów, lecz na najwyższym stopniu podium stanął po raz pierwszy.
- Jestem mile zaskoczony. Nie tylko wygraną, ale i liczbą głosów, jakie na mnie oddano. Doceniam tę cierpliwość ludzi - podkreśla. - Musieli przecież kupić gazetę, potem wyciąć kupon, wypełnić go, iść na pocztę i wysłać. Albo głosować za pomocą sms-ów. Ta nagroda ma szczególną wartość, gdyż przyznali mi ją pacjenci.

SERNIK - PALCE LIZAĆ!

Grzegorz Cierpiała jako lekarz ma ogromne doświadczenie. Pełnił wiele odpowiedzialnych funkcji, przez dwie kadencje zasiadał w Okręgowej Radzie Lekarskiej Świętokrzyskiej Izby Lekarskiej w Kielcach. Problemy zdrowotne swoich pacjentów zna doskonale. Na co zatem skarżą się najczęściej mieszkańcy regionu kazimierskiego?

- Jeśli są to rolnicy, najczęściej na schorzenia kończyn. Także choroby układu oddechowego, przeziębienia. Wynika to z ich charakteru pracy - tłumaczy pan doktor. - Co prawda nasz region ma charakter rolniczy, ale codziennie czyhają na nas różnego rodzaju zagrożenia. Choćby zanieczyszczone powietrze, nawozy sztuczne, chemia spożywcza, spaliny.

Nasz laureat wraz z żoną Jadwigą mieszkają w eleganckiej dzielnicy Kazimierzy Wielkiej. Mają pół hektara ogrodu, a doktor sam pielęgnuje drzewa, kosi trawę. Z kolei małżonka dba o grządki i rabatki. Pani Jadwiga gotuje także wyśmienite obiady, piecze pyszne ciasta. A fama o jej superserniku... niesie się nawet daleko poza Kazimierzę.

UMIEĆ SŁUCHAĆ

Pasją Grzegorza Cierpiały jest strzelectwo. Ale to sportowe, gdyż nie jest myśliwym - nigdy nie strzelał do zwierząt. Żartuje, że najbardziej pociąga go pistolet, bo... to elegancka broń i przy strzelaniu nie trzeba się kłaść na ziemi. W wolnych chwilach pisze też wiersze. Kocha zwierzęta, zwłaszcza psy rasy sznaucer. - Są bardzo mądre i oddane - twierdzi. W domu ma teraz piękną, czarną sznaucerkę Azę oraz młodą bernardynkę o dźwięcznym imieniu Lili. Ma też kota "dachowca" i drugiego, który chętnie przychodzi "w gości". Do pracy dojeżdża terenową hondą CR-V.
Na pytanie, czym zdołał sobie zaskarbić takie łaski pacjentów, odpowiada po dłuższym namyśle. - Być może potrafię słuchać ludzi. Także pocieszyć, kiedy trzeba. Chyba... jestem im potrzebny - mówi skromnie Grzegorz Cierpiała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie