Grzegorz Waliszczak - dumą ostrowieckiego "Staszica". Poznaj wielki umysł

Jest laureatem tak wielu konkursów i olimpiad przedmiotowych, że trudno byłoby je wszystkie wymienić. Jak uczeń Gimnazjum numer 1 w Ostrowcu zdobywał najwyższe laury, łącznie z tytułem Ucznia Roku w powiecie. Teraz z dumą mówią o nim nauczyciele Liceum Ogólnokształcącego numer I imienia Stanisława Staszica.

Łacinę lubi od dziecka

W tym roku Grzegorz Waliszczak zakwalifikował się do centralnego etapu olimpiady... z łaciny.

- Jego zainteresowanie łaciną zaczęło się bardzo wcześnie, gdy był jeszcze uczniem szkoły podstawowej - mówi Dorota Wróbel, opiekunka olimpijczyka. - To bardzo nietypowe dla tak młodego człowieka. Powoli zaczęliśmy pracować na podręcznikach dostosowanych do jego poziomu. Na początku nie uczyliśmy się typowo gramatyki jednak powoli przechodziliśmy do coraz trudniejszych tekstów aż wreszcie dotarliśmy do Cezara, Neposa i Cycerona.

Już w ubiegłym roku, Grzegorz doszedł etapu okręgowego olimpiady, ale zabrakło mu dwóch punktów, żeby zakwalifikować się dalej. W tym roku się udało. Trzeba dodać, że jest dopiero uczniem klasy pierwszej i to nie humanistycznej, a o profilu biologiczno-chemicznym.

- Od bardzo dawna interesowałem się kulturą antyczną, starożytnym Rzymem, biologią oraz dinozaurami - opowiada olimpijczyk. - W Parku Jurajskim w Bałtowie czytałem nazwy dinozaurów w języku łacińskim i bardzo chciałem się dowiedzieć, co oznaczają. Łacina zawsze kojarzyła mi się z czymś podniosłym i wartościowym, dlatego zdecydowałem się poznać ten język.

Dodaje, że interesuje się też tragiczną historią i kulturą Ormian. Szczególnie okresem ludobójstwa tego narodu.

Wszechstronnie uzdolniony

Nie ma jednak dla niego dziedziny zbyt trudnej. Lubi chemię, biologię, przedmioty humanistyczne, a nawet ... starożytne językoznawstwo.

W tym roku brał już udział w olimpiadzie z języka polskiego w etapie okręgowych, w olimpiadzie z wiedzy ekologicznej w etapie centralnym i finale ogólnopolskiego konkursu matematycznego Pangea.

SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu OSTROWIECKIEGO

Trzeba go odciągać od książek

Dumy ze swojego wychowanka nie kryją nauczyciele i dyrekcja szkoły.

Mówią otwarcie, że nie spotkali się jeszcze z uczniem tak bardzo pochłoniętym zdobywaniem wiedzy. Tak bardzo, że od książek trzeba go odciągać niemal na siłę.

- Grzesiek jest takim człowiekiem, który żyje nauką - mówi Grażyna Kałamaga, dyrektorka "Staszica". - To bardzo skromny chłopak, ale z niesamowitą potrzebą zgłębiania kolejnych tematów, kolejnych książek. Ma niesamowitą zdolność kojarzenia różnych informacji, które usłyszy gdzieś przypadkiem i które wydają się być nieprzydatne.

W procesie kształcenia ważną rolę odgrywają rodzice. Mama Grzegorza uczy w "Staszicu" języka angielskiego.

- Rodzice bardzo wpierają syna, stwarzają mu odpowiednie warunki do nauki. Mieć tak zdolne dziecko nie jest łatwą sprawą - mówi Grażyna Kałamaga. - Wiemy, że muszą go pilnować, by nie przesadził z nauką i czasami odpoczął.

Dzieli się tym, co wie

Mimo, że Grzegorz wyraźnie "odstaje" poziomem wiedzy od swoich kolegów, chętnie się nią dzieli. Szczególnie tymi tematami, które interesują go poza tradycyjnym programem szkolnym.

- Jeśli czegoś nie wie, czymś się zainteresuje to sięga dna i wyszukuje wszystko na dany temat - mówią nauczyciele. - Obecnie przygotowuje dla całej szkoły wykład o ludobójstwie Ormian, czyli na temat mało znany Polakom.

Wcześniej, pomógł całej szkolnej społeczności zgłębić tajemnice obozu koncentracyjnego w Auschwitz.