"Harper" - premiera w teatrze imienia Żeromskiego

„Harper” to historia kobiety, która niespodziewanie opuszcza dom, męża, córkę. Chce się zobaczyć z umierającym ojcem. Ponieważ nie dostaje wolnego w pracy, ryzykując utratę wszystkiego, rusza w podróż do rodzinnego domu. Chce rozliczyć swe życie i nadać mu sens.

W jaki sposób ten dramat o poplątanych rodzinnych relacjach, o wszechobecnej samotności przedstawi Grzegorz Wiśniewski, jeden z najgłośniejszych polskich reżyserów, będzie można przekonać się już w ten weekend. Aktorzy, którzy zostali zaproszeni do współpracy bardzo sobie chwalą spotkanie z reżyserem. Krzysztof Grabowski powiedział, że praca z Wiśniewskim była jednym z jego większych marzeń a „Rzeźnia” Mrożka, którą widział w czasie studiów zrobiła na nim takie wrażenie, że pamięta ją do dzisiaj. - Wiśniewski to reżyser, który rzeźbi psychologicznie, dogłębnie - mówił.

Adrian Brząkała, student uczący się u Wiśniewskiego przyznaje, że jest on bardzo wymagający i jako pedagog i twórca. - Zajęcia często trwały do 5 rano - mówił. W Kielcach próby przeciągały się do 2 - 3 w nocy, ale aktorzy nie mają tego za złe. - Warto było, nawet gdyby to był gniot - przyznał Krzysztof Grabowski, ale dodał, że w jego przekonaniu ten spektakl będzie wydarzeniem.

W tytułowej roli kobiety w średnim wieku szukającej sensu w życiu występuje Magda Grąziowska. - Jestem młodsza od Harper o 10 lat i zastanawialiśmy się czy nie jestem za młoda - mówiła aktorka. - Doszliśmy do wniosku, że to się zaciera i możemy to zrobić.

Wojciech Niemczyk podkreślił, że tym spektaklem kielecki teatr wraca do psychologii a nie formy. Docenił komunikatywność i kreatywność reżysera, który w aktorach dostrzega rzeczy często pomijane lub ukryte, rozwija wrażliwość i wyobraźnię.

Premiera 8 października (sobota) godzina 19.