Hernani - W grudniu wesele

Edi Andradina, kapitan Korony:

Edi Andradina, kapitan Korony:

- Hernani to bardzo dobry piłkarz, jak dostanie polskie obywatelstwo, to może trafić do reprezentacji. Jest jednym z najlepszych środkowych obrońców w lidze. Jest to też świetny kolega, zawsze mogę na niego liczyć. Lubi żartować, jest pogodny. Bardzo lubi brazylijską kawę i fasolę.

Przed tym sezonem Hernani miał oferty z Zagłębia Lubin i z kilku innych klubów, również z zagranicy. Zdecydował się zostać w Koronie.

Na zatrzymaniu Brazylijczyka bardzo zależało działaczom i sztabowi szkoleniowemu Korony. I nie ma się co dziwić, bo Hernani, który w Polsce gra od 2004 roku, jest ostoją kieleckiej defensywy.

- Cieszę się, że nadal gram w Koronie. Mamy piękny stadion, wspaniałych kibiców i najważniejsze, że znowu jesteśmy w ekstraklasie - mówi Hernani. W Kielcach mieszka z żoną Anią, z którą w ubiegłym roku w Krakowie wziął ślub cywilny. Przed ołtarzem sakramentalne "tak" powiedzą sobie 27 grudnia tego roku w Antonio Carlos, gdzie mieszkają rodzice Hernaniego. Tam też odbędzie się wesele. Chciałby, żeby ślubu udzielił mu biskup pomocniczy diecezji kieleckiej Marian Florczyk. -Moja rodzina jest bardzo wierząca, gdyby ksiądz biskup mógł udzielić nam tego sakramentu, byłoby to duże przeżycie dla nas i całej mojej rodziny - podkreśla Hernani, który czeka również na przyznanie polskiego obywatelstwa.

Hernani, jak na Brazylijczyka przystało, jest osobą niezwykle umuzykalnioną. - Lubi sobie pośpiewać - potwierdza żona Ania. - Nawet jak myje naczynia w kuchni, to coś sobie nuci albo słucha polskich czy brazylijskich piosenek. On nie może żyć bez muzyki - dodaje. Z naszych wykonawców lubi Marka Grechutę, Urszulę i Piotra Rubika. Ma sporo płyt z brazylijską muzyką. Ma również cavaquinho - instrument strunowy, który kształtem przypomina gitarę. Gra na niej sambę i pagodę - jest to popularny taniec, mieszanka samby z rytmami afrykańskimi. - Gra bardzo ładnie. Zresztą kiedyś wystąpił w telewizji. Z tego, co pamiętam, było to w programie "Siła futbolu", Hernani zagrał w nim swoje ulubione rytmy - mówi Ania.

Brazylijczyk ma również inne zdolności. Specjalizuje się w rysowaniu portretów. Furorę zrobiła karykatura Ediego Andradiny, rodaka, który również gra w Koronie. Hernani zaprojektował dom swoich rodziców w Antonio Carlos i pozytywnie zaopiniował go miejscowy architekt. - Od dziecka miałem taki talent, z plastyki zawsze dostawałem najlepsze oceny - mówi Hernani.

W mieszkaniu w Kielcach ma ładnie oprawiony obraz, na którym jest napis w języku japońskim "Ja kocham swoją rodzinę", a obok portret Bruce'a Lee. To nie przypadek, bo Hernani interesuje się sportami walki. Zanim trafił do futbolu, uprawiał boks tajski. Z osiemnastu walk wygrał trzynaście. W wieku szesnastu lat przerzucił się na piłkę nożną i czas pokazał, że była to dobra decyzja.