Mariusz Lniany, trener Wiernej:
Mariusz Lniany, trener Wiernej:
- Był to bardzo ciężki mecz. Poprad postawił nam bardzo trudne warunki i można powiedzieć, że wyszarpaliśmy te przy punkty. Po objęciu przez nas prowadzenie duże zagrożenie nasi przeciwnicy stwarzali po stałych fragmentach gry. Właśnie po jednej z takich akcji doprowadzili do wyrównania.
Od pierwszych minut gra w wykonaniu obu zespołów była bardzo zacięta. W 15 minucie gospodarze objęli prowadzenie. Piotr Pawłowski zagrywał do Bartłomieja Malinowskiego, który strzałem z 25 metrów przelobował golkipera gości Daniela Bombę. W 29 minucie Malinowski miał podobną sytuację, ale tym razem piłka przeleciała obok słupka. W 33 minucie Bartłomiej Strzębski znalazł się tuż przed bramką Popradu, ale jego strzał okazał się niecelny. W 38 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Bartłomiej Damasiewicz doprowadził do wyrównania.
W 65 minucie w polu karnym faulowany był Piotr Kajda, za co arbiter bez wahania podyktował "jedenastkę", którą na bramkę zamienił sam poszkodowany. W 67 minucie za faul żółtym kartonikiem został ukarany grać gości Maciej Polański. Zawodnik nie mógł się pogodzić z decyzją sędziego i wdał się z nim w dyskusje, za co otrzymał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego momentu gospodarze, który prowadzili 2:1, grali w przewadze jednego piłkarza.
W końcówce meczu Poprad rzucił się do ataku, a Wierna próbowała kontratakować. Przyniosła to bardzo dobrze sytuacja, które zmarnowali Jan Kowlaski, Kajda i Malinowski, którzy wychodząc w sytuacjach dwa na jeden lub trzy na dwa, zamiast dograć do lepiej ustawionych kolegów z drużyny, próbowali sami wykańczali sytuacje. Jednak żadnemu z nich się to nie udało.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?