Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I Liga piłkarzy ręcznych. Horror w Przemyślu. Wisła Sandomierz straciła gola na wagę punktu równo z końcową syreną

Wojciech Buras
Wojciech Buras
ORLEN Upstream SRS Przemyśl pokonał SPR Wisłę Sandomierz 32:31 w meczu czwartej kolejki I Ligi piłkarzy ręcznych. W samej końcówce Wisła miała piłkę i mogła wywieźć z trudnego terenu nawet komplet punktów. Rzut ze skrzydła spudłował Adam Malinowski. Na zegarze zostało 10 sekund i to wystarczyło by gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. "Wydaje mi się, że gdyby padł gol to Przemyśl już by się nie podniósł" - mówi Adam Węgrzynowski.

Horror w Przemyślu

ORLEN Upstream SRS Przemyśl - SPR Wisła Sandomierz 32:31 (18:17)
Wisła: Ciepliński, Nowak - Szklarski 3, Pawelczyk 3, Kwieciński, Białkowski 3, Malinowski 6, Wiącek 6, Sapielak, Draguła, Werstler, Mazur 2, Rusin, Radwański 8.

Wisła z zerowym dorobkiem punktowym pojechała w niedzielę do Przemyśla i z góry była skazywana na porażkę. Gospodarze to spadkowicz z Ligi Centralnej, który wygrał, jak dotychczas, wszystkie mecze w tym sezonie. Podopieczni Adama Węgrzynowskiego od początku postawili faworytowi trudne warunki gry. W 13 minucie był remis, a sześć minut później Wisła po raz pierwszy objęła prowadzenie. Mecz był zacięty do początku drugiej połowy. Wtedy zespół z Przemyśla odskoczył nawet na 5 bramek przewagi. Ostatni kwadrans należał do Wisły Sandomierz. Seria trafień pozwoliła wyrównać stan rywalizacji. Na zegarze pozostało 40 sekund, a goście mieli piłkę w swoim posiadaniu. Doprowadzili do czystej sytuacji ze skrzydła Adama Malinowskiego, ale bramkarz dobrze skrócił kąt i odbił rzut zawodnika Wisły. Drużyna z Przemyśla wzięła czas i miała 10 sekund, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Piłkę dostał obrotowy Paweł Kubik i równo z końcową syreną dał gospodarzom kolejne zwycięstwo w rozgrywkach I Ligi. Najskuteczniejszym zawodnikiem Wisły był Aleksy Radwański z 8 trafieniami na swoim koncie.

Szkoda, bo po ostatnim słabym meczu zagraliśmy dobre zawody. Byliśmy blisko zwycięstwa, a nie mamy nic. Mogliśmy w naszej ostatniej akcji grać do końca regulaminowego czasu, ale chcieliśmy wygrać i zostawiliśmy rywalom parę sekund. Myślę, że gdyby padł gol sytuacji ze skrzydła to Przemyśl by się nie podniósł. Mecz walki. Zostawiliśmy dużo zdrowia i zaangażowania. Po ostatnim meczu z Chrzanowem pokazaliśmy, że możemy skutecznie rywalizować w I Lidze. To krok ku wyjściu na prostą

- mówił Adam Węgrzynowski, trener Wisły.

Zespół z Sandomierza w następnej kolejce nie zagra. Ich mecz z Luxioną AZS UMCS Lublin został przełożony. Kolejne spotkanie odbędzie się dopiero 11 listopada w Ostrowcu przeciwko KSZO.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie