Ich dom pamięta czasy odzyskania przez Polskę niepodległości. Pani Agnieszka i jej córka potrzebują pomocy przed zimą (ZDJĘCIA)

Agnieszka Świat ma 47 lat, od urodzenia mieszka we wsi Gilów w gminie Bliżyn. Jest niepełnosprawna, ma uszkodzony słuch i przyznaną drugą grupę inwalidzką, która nie upoważnia jej do renty.

Z zawodu jest krawcową, przez lata pracowała w zawodzie, aż zakład w Skarżysku upadł. Potem znów podjęła pracę. W międzyczasie wyszła za mąż i urodziła córkę. Niestety, mąż pił. Kobieta doprowadziła do rozwodu. W 2015 roku mama pani Agnieszki dostała udaru. Żeby się nią opiekować, nasza bohaterka musiała zrezygnować z pracy. W ubiegłym roku starsza kobieta zmarła. Agnieszka Świat wraz z córką utrzymuje się jedynie z pomocy społecznej. Miesięcznie ma do dyspozycji 1339 złotych.

Czy za taką kwotę da się przeżyć? - Jest trudno, bywa, że brakuje na jedzenie. Wtedy kupuję najważniejsze rzeczy „na kreskę”. Ale staram się nie pożyczać – przyznaje nasza rozmówczyni. Martwi się, co będzie zimą. Nie ma ani węgla, ani drewna, żeby ogrzać dom. Pani Agnieszka chciałaby wrócić do pracy. - Jestem pracowita jak mrówka i dokładna – przekonuje.

Wraz z córką Agatką mieszkają w starym, drewnianym domku. Rok budowy – 1918. Wtedy Polska odzyskała niepodległość. Z zewnątrz niewielki budynek wygląda jak z obrazka. Obielony, belki ścian zakładane „na jaskółkę”. Wokół kwitnące kwiaty, zadbany trawnik. Niestety, gdy przyjrzeć się bliżej, dobre wrażenie pryska. Choć w środku panuje porządek, widać, że domek praktycznie się wali. Brakuje podłogi, sypie się ponad stuletni tynk z gliny i słomy. - Najgorszy jest dach. Kiedy pada, leje się do środka. Starałam się załatać papę, ale nie pomogło – mówi pani Agnieszka.

Kobieta stara się być samodzielna, pomagają jej też pracownicy gminnego ośrodka pomocy społecznej. - W sytuacji, w jakiej się znalazła, stara się sobie radzić. Nie jest osobą roszczeniową. Raz przyszła poprosić o pomoc, w domu nie było bieżącej wody. Pomogliśmy – mówi wójt Bliżyna, Mariusz Walachnia. Agnieszka Świat, choć brak pieniędzy, robi, co może. W domku większość okien jest wymieniona, zamiast żelaznej kozy w każdym pomieszczeniu są kaloryfery, kupiła nowe drzwi. Wraz z córką ogrodziła siatką podwórko, bo wchodziły na nie dziki.

Pani Agnieszka potrzebuje pomocy. Jeśli nie dla siebie, to dla córki, która jest jej oczkiem w głowie. 12 latka bardzo dobrze się uczy i nie narzeka na trudne warunki. Pomaga mamie i opiekuje się zwierzętami, które uwielbia. Ma psy i koty, swoich wiernych przyjaciół. O tym, że rodzinie Światów warto pomóc świadczy fakt, że ktoś zgłosił ich do telewizyjnego programu, w którym remontuje się domy ludziom w trudnej sytuacji. Niestety, choć ekipa przyjechała i dokładnie obejrzała chatkę, nie zdecydowano się na jej - w przenośni i dosłownie – postawienie na nogi.

Agnieszka Świat szuka pracy, najlepiej w pobliżu gminy Bliżyn, bo z Gilowa niełatwo dojechać gdzieś dalej. Potrzebuje też pomocy. Pokrycie dachu najtańszą, trapezową blachą to wydatek 20 tysięcy złotych. Przydałoby się linoleum na podłogę i materiały budowlane, opał na zimę. Jeśli ktoś chciałby pomóc pani Agnieszce i Agatce, może się z nimi skontaktować bezpośrednio, dzwoniąc pod numer telefonu 793-487-081, lub za pośrednictwem naszej redakcji, pisząc maila na adres autora.