ŁKS Łagów przed sezonem zaliczano do grona faworytów klasy okręgowej i temu drużyna prowadzona przez Rafała Gołofita sprostała. Awansowała z drugiej lokata i była najskuteczniejsza w całej stawce ekip. Teraz przed trenerem Łagowa kolejne wyzwanie i, choć trwa letnia przerwa nie próżnuje. – Chcemy poszerzyć kadrę zawodniczą – deklaruje Rafał Gołofit.
Rozmowa z Rafałem Gołofitem, trenerem ŁKS Łagów
Jak smakuje awans do czwartej ligi?
Wyjątkowo. Wróciłem do Łagowa po dziewięciu latach. Wtedy walczyliśmy o utrzymanie w czwartej lidze, tym razem trzeba było się bić o awans do tej klasy rozgrywkowej, i to niedługo po upadku klubu. Cel został osiągnięty błyskawicznie.
Byliście uważani za faworyta rozgrywek. To pomagało?
Teoretycznie można nas było uważać za faworyta, ale trzeba było najpierw zebrać skład. Wcale nie płaciliśmy tyle, ile krążyło w pewnych opowieściach. Mieliśmy dwóch graczy z topu jeśli chodzi o nasz region – Bartka Sota i Adriana Uniata, kolejnych kilku przyzwoitych, grupę takich którzy mieli coś do udowodnienia. Zimą doszedł do nas Michał Jeziorski, też kawał zawodnika, też Piotrek Ostrowski, który ma swoje lata, ale pomógł nam bardzo w kilku meczach. Nie wolno zapominać o krzepnącej młodzieży. Karol Góral – rocznik 2006, Adrian Tyrała – 2005, Jacek Safian – 2004, w bramce Kacper Banaśkiewicz dostał kilka szans. Cieszy, że się chłopaki rozwijają, ale naprawdę nie mieliśmy za szerokiej kadry, tym bardziej awans trzeba uznać za sukces.
Rywale się was bali?
Sprężali się na nas. Mieliśmy najtrudniejsze przeprawy z ostatnim w tabeli Grodem Ćmińsk, dwa razy wygraliśmy 3:1, urwały nam punkty Sparta Dwikozy i Nida Pińczów. Po 0:0 z nami piłkarze Nidy cieszyli się jakby zdobyli mistrzostwo świata. Dzięki takiego podejściu do spotkań z nami poprzeczka szła w górę i my jako zespół korzystaliśmy.
80 goli strzelonych to dorobek jakim można się szczycić?
25 trafień Sota, 15 Uniata, 14 Maciejskiego – na ich barkach głównie spoczywało strzelanie goli. Chcemy, żeby te akcenty w kolejnym sezonie rozkładały się na większą liczbę zawodników. Pracujemy nad powiększeniem kadry zespołu, by poprawić jakość zarówno w ofensywie, jak i defensywie.
Podobna pana drużyna nie chciała przegrywać, bo się bała gniewu trenera?
To też czytałem (śmiech). Mieliśmy poważne rozmowy po porażce w Suchedniowie, remisie w Dwikozach i przed ostatnią kolejką. Mam ambitnych podopiecznych, sam jestem ambitny, jak prezes Marek Brudek, bez którego nie byłoby piłki w Łagowie. To jest gość zakochany w futbolu i swoim klubie. Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych, oddaje serce dla ŁKS. Cieszę się, że na mnie postawił i staram się odwdzięczać jak najlepiej potrafię.
Jaki cel stawiacie sobie na sezon 2024/25?
Chcemy się na spokoju utrzymać i grać taką piłkę by cieszyć kibiców i samych siebie. Mamy mieszankę rutyny z młodością, wielu chłopaków się rozwija i będą mieli pole do popisu w czwartej lidze. Łagów nie dał się wymazać z piłkarskiej mapy regionu i zamierza odgrywać poważną rolę.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/0.webp)
Sensacyjny ruch Łukasza Piszczka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?