W Sandomierzu rozpoczął się sezon turystyczny. Na niedzielę, na oficjalną inaugurację, przygotowano sporo atrakcji. Nie dopisała jednak pogoda, turystów było dużo mniej niż się spodziewano.
O oprawę inauguracji zadbała, jak rok wcześniej, Chorągiew Rycerstwa Ziemi Sandomierskiej. Były nie tylko uroczyste zmiany warty.
Tegoroczny sezon u rycerzy będzie nawiązywać przede wszystkim do 330. rocznicy bitwy pod Wiedniem, nie bez przyczyny - Ziemia Sandomierska wystawiła wówczas znaczące wojska, kilka tysięcy zbrojnych.
Rano w siedzibie chorągwi, czyli Kamienicy Oleśnickich otwarta została wystawa dotycząca odsieczy wiedeńskiej. Na ekspozycji zaprezentowane zostało uzbrojenie i umundurowanie polskiej husarii i pancernych oraz wojsk turecko-tatarskich. Następnie na Rynku Starego Miasta odbyła się okolicznościowa inscenizacja - pokazano wyjście XVII-wiecznych wojsk sandomierskich, udających się na odsiecz Wiednia. Zgromadzeni na starówce mogli podziwiać wspaniałą husarię, rotę pancerną i regimenty piesze. Poszczególnymi wojskami, przypominał kasztelan Karol Bury, dowodzili: wojewoda sandomierski Michał Czartoryski, ówczesny starosta Józef Lubomirski, a także pułkownik Stanisław Bidziński, późniejszy wojewoda sandomierski. Pod Wiedeń mogło wyruszyć z Ziemi Sandomierskiej około 5 tysięcy żołnierzy.
- Naród sandomierski zawsze stawał w potrzebie wojennej, licznie i w należytym ordynku. Nie szczędził trudów i życia - mówił kasztelan.
Karol Bury przypomniał, że wojska sandomierskie stawiały opór najazdom tatarskim, walczyły pod Legnicą i pod Grunwaldem, odpierały potop szwedzki, były pod Chocimiem i Beresteczkiem.
- Ruszamy na wojnę, bo tak trzeba, taki jest nasz żołnierski obowiązek, takie są rozkazy króla i hetmanów. Wojna to dla nas nie nowina, nie raz ruszaliśmy w potrzebie i wracaliśmy wojen, czasem zdziesiątkowani czasem posieczeni, ale zawsze wracaliśmy, bo wiedzieliśmy, że na nas czekacie i za nas się modlicie. Teraz, ruszając pod Wiedeń, stajemy całą naszą potęgą, na jaką stać Ziemią Sandomierską. Mamy dobrą broń i doskonałe konie. Stoją przed wami najlepsze wojska. Wrócimy i tym razem. Nie lękajcie się, rozbijemy wroga - mówił rycerz wcielający się w postać Michała Czartoryskiego.
Zbrojni przygotowali również pokaz tańca, szermierki historycznej, musztry paradnej i bojowej, a także gonitwy husarskie. Z powodu deszczu program został nieco skrócony.
Oficjalnego otwarcia sezonu dokonał w imieniu sandomierskich władz przewodniczący Rady Miasta Marceli Czerwiński. Przewodniczący podkreślił, że oferta miasta jest coraz bogatsza, przybywa miejsc noclegowych, kawiarni i restauracji, coraz bogatszy jest kalendarz imprez.
Turyści zgromadzeni na Rynku nie kryli zachwytu. - Jesteśmy tu po raz pierwszy, szkoda tylko, że pogoda spłatała nam figla. Sandomierz to urokliwe miasto, w rzeczywistości chyba nawet ładniejsze niż w "Ojcu Mateuszu". Pokazy rycerskie to rzeczywiście wspaniała atrakcja - powiedzieli nam Agnieszka i Tomasz Wódzowie spod Warszawy.
Na turystów, którzy przyjechali na weekend do Sandomierza czekało więcej atrakcji, między innymi pokazy filmowe w ramach Festiwalu Filmów NieZwykłych. Ta impreza potrwa jeszcze tydzień.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?