MKTG SR - pasek na kartach artykułów

IV liga. Łysica Bodzentyn wciąż niepokonana

Kamil MARKIEWICZ
Mariusz Jaros (z lewej) strzelił pierwszego gola dla Łysicy Akamit Bodzentyn w spotkaniu z Hetmanem Włoszczowa. Z prawej Rafał Szwajkowski z Hetmana.
Mariusz Jaros (z lewej) strzelił pierwszego gola dla Łysicy Akamit Bodzentyn w spotkaniu z Hetmanem Włoszczowa. Z prawej Rafał Szwajkowski z Hetmana. Fot. Kamil Markiewicz
Łysica Akamit Bodzentyn nadal jest niepokonanym zespołem w rundzie rewanżowej. Zespół prowadzony przez trenera Artura Andułę pokonał w sobotę Hetmana Włoszczowa 2:1. To trzecie zwycięstwo drużyny z Bodzentyna na wiosnę.

[galeria_glowna]

Mówią trenerzy:

Mówią trenerzy:

Artur Anduła, trener Łysicy Akamit Bodzentyn: - Ostatnio mamy problemy kadrowe, dlatego nasza gra wygląda tak, jak wygląda. Ponadto nasze boisko nie nadaje się do finezyjnej gry, dlatego mecz obfituje w błędy techniczne. Ciężko jest na nim utrzymać płynność w grze, tak żeby ona ładnie wyglądała. Przed meczem wiedziałem, że Hetman jest groźnym, poukładanym zespołem i to potwierdziło się na boisku. Cieszę się, że ci zawodnicy, którzy dzisiaj zagrali pokazali, że można na nich liczyć.

Hubert Wójcik, trener Hetmana Włoszczowa: - Myślę, że remis w tym meczu to było takie minimum, które powinniśmy wywalczyć. Nie mieliśmy prawa tego meczu przegrać, ponieważ zespół zagrał tak, jak tego od niego oczekiwałem. Zabrakło nam kropki nad "i" ponieważ odrobiliśmy stratę, po czym za chwilę straciliśmy drugą bramkę. Gdybyśmy wykorzystali przynajmniej połowę z tych sytuacji, jakie sobie stworzyliśmy, to byśmy wygrali. Niestety musimy przyjąć gorycz porażki, a we wtorek wywalczyć trzy punkty z zespołem z Łagowa.

Łysica Akamit Bodzentyn - Hetman Włoszczowa 2:1 (1:0), Jaros 35, Boguszewski 76 z karnego - Wroński 74.
Łysica: Duda - Sadłowski, Kula, Kosecki - Boguszewski, Maruszewski (28 Czarnecki), Barucha (70 Skwarliński), Słoń (61 Wojtal) - Michta, Jaros.
Hetman: Shram - Michałek, Wroński, Szwajkowski, Musiał - Oduliński, Kozieł, Jarmuda, Rak (76 Żelezik) - Orzeł, Stolarski.

Pierwsza połowa meczu w Bodzentynie nie była porywającym widowiskiem. Skromna grupa kibiców przez pierwsze 45 minut zobaczyła dwie ciekawe sytuacje, z jednej z nich padła bramka. W 35 Mariusz Jaros po dośrodkowaniu Mariusza Boguszewskiego z rzutu rożnego zdobył gola dającego prowadzenie gospodarzom. W 43 minucie dogodną okazję na wyrównanie miał Łukasz Oduliński, który będąc tuż przed bramką Łysicy nie opanował piłki dośrodkowywanej przez Pawła Kozieła. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i gospodarze wygrywali 1:0.

W drugiej części meczu gra w obu zespołach znacznie się poprawiła, a dzięki temu okazji podbramkowych było więcej. W 52 minucie po strzale Pawła Kozieła piłka trafiła w słupek. Natomiast w 67 minucie po silnym strzale Mariusza Jarosa futbolówka uderzyła w poprzeczkę. W 74 minucie Marcin Wroński strzelił wyrównującego gola. Piłkarze z Włoszczowy nie cieszyli się długo z remisu, ponieważ minutę później Aleksij Shram faulował w polu karnym jednego z zawodników gospodarzy. Sędzia tego meczu Jacek Kubicki podyktował rzut karny, którego na bramkę zamienił Mariusz Boguszewski. Do końca meczu Hetman próbował doprowadzić do remisu, ale skutecznie uniemożliwiali im to zawodnicy z Bodzentyna. W końcówce spotkania drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał piłkarz Łysicy Grzegorz Sadłowski. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie