Dyrektor Kowaleska z ukochaną książką z dzieciństwa - Godziną Pąsowej Róży Marii Kruger. Przeczytała ją kilkanaście razy.
(fot. Mateusz Bolechowski)
Iwona Kowaleska w tym roku zdobyła tytuł Kobiety Przedsiębiorczej w powiecie skarżyskim i siódmą lokatę w regionie w plebiscycie Echa Dnia. Była trzecia w powiecie w pierwszej edycji konkursu, w 2008 roku. - To było dla mnie zaskoczenie i wyróżnienie - przyznaje. Urodziła się w Łodzi, ale większość życia mieszka w Skarżysku. Ukończyła II Liceum im. Adama Mickiewicza, potem studia na kierunku bibliotekoznawstwo w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Kielcach, a podyplomowo zarządzanie kulturą na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. Po studiach zaczęła pracę w skarżyskiej bibliotece, w 2004 roku została dyrektorem tej placówki.
Dyrektor na trudne czasy
Kierowana przez nią placówka przez ostatnie lata nie była rozpieszczana przez władze. Brakuje pieniędzy, budynki są niedoinwestowane, w ubiegłym roku zlikwidowano część filii. - Marzy mi się jeden, nowoczesny obiekt w centrum miasta. Widziałam takie, bo gdziekolwiek pojadę, zaglądam do bibliotek - mówi.
Mimo kłopotów skarżyska placówka prowadzona jest wzorowo. Organizuje mnóstwo imprez, wystawy, prowadzi book crossing - latem nawet na plaży nad zalewem rejowskim. Są spotkania ze znanymi autorami, feryjne zajęcia dla dzieci. Biblioteka ma nowoczesne pracownie komputerowe, stronę internetową i usługę "książka na telefon".
- Starszym osobom dowozimy je do domu. Sama też to robię. Prowadzimy bibliotekę otwartą, ze swobodnym dostępem do półek. Ale doglądać trzeba, bo ładna książka potrafi skusić. Szczególnie widać to u nas w dziale regionaliów - przyznaje pani Iwona.
Pedantyczna szefowa
Dyrektor Kowaleskiej podlega 17 pracowników, placówka ma zbiór blisko stu tysięcy woluminów. Było więcej, ale po ostatnich zmianach części książek trzeba się było pozbyć - nie mieściły się w nowych warunkach. - Serce bolało, ale nie było wyjścia - wspomina nasza bohaterka. Nie ukrywa, że jest wymagającą szefową. - Ale siebie też nie oszczędzam. Jestem nie tylko dyrektorem, ale i swoją sekretarką i kadrową. Lubię tę pracę, podobnie, jak czytanie przepisów. Mam pedantyczny charakter, co czasem może być uciążliwe - zdradza. Nie zgadza się ze stereotypem, że bibliotekarka to starsza pani w koku i zadeptanych kapciach. - Jesteśmy normalni, nasz zawód polega głównie na kontaktach z ludźmi. Czytelnicy często opowiadają nam o swoim życiu, problemach - wyjaśnia. Przekonuje, że bibliotekarstwo stale się unowocześnia.
Szczęście z nieszczęścia
Iwona Kowaleska jest od 1987 roku mężatką, ma 24 - letnią córkę, psychologa. - Co ciekawe, ja urodziłam się w Łodzi i mieszkam w Skarżysku, mąż jest łodzianinem. Poznaliśmy się w 1984 roku, w pociągu. Oboje rano mieliśmy jechać do Kielc. W Skarżysku doszło do katastrofy kolejowej, to była tragedia. Nam nic się nie stało. On pomógł mi wydostać się z wagonu. Ten dzień spędziliśmy razem, trzy lata później był ślub. Z tego nieszczęścia urodziło się nasze szczęście - opowiada laureatka naszego plebiscytu. Do dziś państwo Kowalescy tworzą udany związek.
Uwielbia robić zakupy
Dyrektor Kowaleska uwielbia zakupy. Ma fart, bo mąż ma do tego anielską cierpliwość. W domu zajmuje się sprzątaniem, czasem aż do przesady. Gotuje, ale - znów chwali małżonka, to on przygotowuje wykwintne potrawy na specjalne okazje i świetnie wychodzą mu ciasta. Iwona Kowaleska bardzo lubi podróżować. - Mamy takie miejsca, jak Sopot czy Krynica Górska, gdzie jeździmy każdego roku. Najlepiej wypoczywam wśród ludzi, ciągnie mnie do miast. Warszawy, Łodzi, u nas w regionie - do Sandomierza. Zagranicą najbardziej podobało mi się w Grecji, choć strasznie tam gorąco - mówi.
Jej pasja - kosmetyki
Pani Iwona interesuje się kosmetyką, zna się na tym. - Jakość ma ogromne znaczenie - twierdzi. Jej ulubione perfumy to Dune od Diora i Opium Yves Saint Laurenta. Pasją, związaną z zawodem, są też książki, choć za powieściami nie przepada. W domu ma pokaźną biblioteczkę, sporo pozycji z autografami autorów, albumy o malarstwie. Najchętniej czyta poradniki i biografie. - Jestem przekonana, że elektronika nie wygra z papierową książką. Czytanie z monitora to nie to samo - uważa.
Fot. mateusz Bolechowski
b Iwona Kowaleska, Kobieta Przedsiębiorcza 2014 roku w powiecie skarżyskim od ponad 10 lat kieruje Powiatową i Miejską Biblioteką Publiczną im. księdza Włodzimierza Sedlaka. Na zdjęciu - w Izbie Tradycji patrona placówki, urządzonej tak, jak wyglądał pokój badacza.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z powiatu SKARŻYSKIEGO
Szefowa biblioteki publicznej w Skarżysku nie ukrywa, że jest wymagająca, nie tylko wobec siebie. Lubi czytać przepisy.
(fot. Mateusz Bolechowski )
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?