Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Iza Wojcierowska wygrała „The Brain. Genialny umysł”. Opowiada o kulisach

Marzena Kądziela
Izabela Wojcierowska prezentuje statuetkę zdobytą w „Genialnym Umyśle”
Izabela Wojcierowska prezentuje statuetkę zdobytą w „Genialnym Umyśle” Marzena Kądziela
W minionym tygodniu konecczanka Izabela Wojcierowska zachwyciła publiczność telewizyjnego programu Polsatu „The Brain. Genialny umysł”. Wygrała przede wszystkim dla swojej orkiestry.

Bez problemu odgadła, które z instrumentów wieloosobowej orkiestry przestały grać podczas koncertu. Wygrała nagrodę główną – 30 tysięcy złotych. Kim jest młoda kobieta o doskonałym słuchu?

Mieszka wraz z mężem Kamilem i czteroletnią córeczką Zuzią w Końskich od pięciu lat. Pochodzi z Krakowa, gdzie ukończyła muzyczną szkołę podstawową i średnią. Na kontynuowanie muzycznych studiów zdecydowała się w Kielcach na Akademii Świętokrzyskiej (obecny Uniwersytet Jana Kochanowskiego). Studiując edukację artystyczną w zakresie sztuki muzycznej poznała Kamila studenta geografii z biologią. Od drugiego roku stanowili parę, którą w 2011 roku miłość zawiodła przed ołtarz.

Izabela uczyła się gry na skrzypcach, klarnecie, saksofonie, poznawała tajniki dyrygentury. Marzyła o prowadzeniu orkiestry dętej. – Kocham orkiestry dęte i żałuję, że tak słabo są one u nas promowane – mówi. – W 2012 zaczęłam spełniać swoje marzenie. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu księdza proboszcza parafii pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego w Odrowążku zaczęłam prowadzić od początku Parafialną Orkiestrę Dętą „Perły Wincentego”. Konecczanie mieli okazję posłuchać nas latem podczas Światowych Dni Młodzieży. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będziemy mogli wystąpić na ziemi koneckiej.

Młoda dyrygentka podkreśla, że to właśnie dla swej ukochanej orkiestry zdecydowała się na udział w programie „The Brain. Genialny umysł”. – Oczywiście program bardzo mi się podoba, bowiem pokazuje nieprzeciętnych ludzi – wyjaśnia. – Jest bardzo popularny w wielu krajach. Gdy zobaczyłam ogłoszenie, zdecydowałam się na start, przede wszystkim dlatego, że chciałam sprawić przyjemność moim młodym muzykom. Chciałam też, by świat usłyszał o „Perłach Wincentego”. Młodzież bardzo się ucieszyła, gdy pojawiła się u nas ekipa telewizyjna, której zadaniem było nakręcenie krótkiego filmu o mojej działalności.

Iza już wcześniej miała kontakt z telewizją, choćby podczas nagrywania w Kielcach „Sabatu Czarownic” czy teleturnieju „Jeden z dziesięciu”, w którym wystąpił jej mąż Kamil. Ale to nie to samo, co bezpośredni udział w roli jednego z bohaterów. – Atmosfera, jaka panowała w studio, pozwoliła bardzo szybko na rozładowanie tremy i napięcia – wyznaje pani dyrygent. – Cała ekipa podchodziła do nas bardzo serdecznie i ciepło, wręcz rodzinnie. Podobnie było z jurorami: aktorami Anitą Sokołowską i Cezarym Żakiem oraz sportowcem Mariuszem Pudzianowskim. I jeszcze ciekawostka. Okazało się, już po programie, że finalista Janek, który rewelacyjnie radził sobie z sudoku to… mój szkolny kolega z podstawówki! Nie widzieliśmy się wiele lat.

Gdy rozpoczęła się konkurencja Izabeli, widzowie w studio i publiczność przed telewizorami zamilkli, bowiem zadaniem konecczanki było wychwycenie brakujących instrumentów podczas wykonywania drugiej wersji utworu muzycznego przez wieloosobową orkiestrę. Najpierw Iza ze słuchawkami na uszach i opasce na oczach przysłuchiwała się orkiestrze w pełnym składzie, potem pozbawionej trzech instrumentów. Wszyscy, na czele z jurorami, byli oszołomieni, gdy odgadła, że za sprawą Cezarego Żaka w utworze przestali grać muzycy na trąbce, flecie poprzecznym i kontrabasie. Jak można było tego dokonać? – To naprawdę słychać – odpowiada zdecydowanie Iza.

Jak dodaje, sukcesem było to, że dzięki jurorom znalazła się w finałowej trójce. Fakt, iż głosami publiczności zdecydowanie wygrała, wprawił ją w osłupienie. – To był prawdziwy szok – wyznaje. – Pojawiły się łzy szczęścia i ogromna radość. Wraz ze mną cieszyli się obecni w studio mąż Kamil i przyjaciółka Izabela Świercz.

Na co przeznaczy wygraną nasz „Genialny Umysł”? – Gdy zdecydowałam się na udział w programie, powiedziałam dziewczynom z orkiestry, że jeśli wygram, to kupię im saksofon sopranowy. Słowa więc muszę dotrzymać – odpowiada. – Część pieniędzy przeznaczę na bieżące wydatki, część zachowam na tak zwaną czarną godzinę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie