Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ja bez muzyki nie istnieję. Magdalena Paradziej marzy o wielkiej karierze

Bartłomiej Bitner [email protected]
Uśmiech nie znika z twarzy Magdy. Nic dziwnego - 2015 rok był dla niej bardzo udany.
Uśmiech nie znika z twarzy Magdy. Nic dziwnego - 2015 rok był dla niej bardzo udany.
Kocha śpiewać i robi to tak dobrze, że mimo kłopotów z gardłem zajęła w finale show Talent Świętokrzyski trzecie miejsce. Przed Wami utalentowana pińczowianka.

Zawsze uśmiechnięta, o muzyce mogłaby mówić godzinami. Magdalena Paradziej z Pińczowa na razie śpiewanie godzi z nauczaniem dzieci w szkole, ale w przyszłości ma zamiar działać tylko artystycznie. Między innymi o tym i planach na 2016 rok opowiedziała w rozmowie z nami.

Sylwester pod gwiazdami w Pińczowie, tuż przed północą, 15 stopni na minusie, a Ty śpiewasz bez najmniejszego fałszu. Jak to się robi?

Receptą na sukces jest dobre przygotowanie, porządna tak zwana rozśpiewka. Ale było trudno, bo niesamowicie zimno, a przy tak niskiej temperaturze trzeba uważać, żeby nie pouciekały dźwięki i nie wkradły się, jak to mówią wokaliści, „koguty”.

Przygotowywałaś się specjalnie do tego występu na mrozie?

Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to nie. Myślę, że dotychczasowe moje przygotowanie i doświadczenie wokalne sprawiło, że koncert mimo niezbyt sprzyjających warunków pogodowych się udał. Cieszę się bardzo, że publiczność pińczowska tak licznie przybyła, bo dzięki niej zapomniałam, że jest tak mroźno. Do koncertu sylwestrowego starannie się przygotowywałam, ale biorąc pod uwagę dobór repertuaru. Chciałam wykonać utwory takie, bym ja się w nich dobrze czuła, a bawiący się mogli rozgrzać. Myślę, że plan ten udało mi się zrealizować no… w 99 procentach (śmiech).

Tym kilkunastominutowym sylwestrowym występem rozpoczęłaś nowy rok, ale zakończyłaś też stary. Jaki był dla Ciebie? Przełomowy?

Zgadza się. W muzycznym stylu pożegnałam stary rok 2015, który był dla mnie bardzo pracowity i wystawił mnie na szereg prób. To był rok, w którym czekało mnie wiele zmian i wiele ważnych życiowych decyzji. Cieszę się, że to już za mną, a teraz ważna jest przyszłość.

Powiedziałem przełomowy, bo wiele się w ciągu niego u Ciebie zmieniło. Po pierwsze debiutancki koncert solowy w Pińczowie i znakomite występy w Talencie Pińczowskim i Świętokrzyskim, po drugie przymiarki do nagrania singla. To twoje najważniejsze artystycznie rzeczy 2015 roku?

Rok 2015 był dla mnie bardzo ważny i bardzo pracowity. Debiutancki koncert w Pińczowie to było coś nowego w moim życiu. Dużo emocji, dużo przygotowań i obawa przed tym, czy publiczność dopisze, ale na całe szczęście mnie nie zawiodła. Tu bardzo dziękuję mojej rodzinie i znajomym, którzy bardzo pomogli mi w przygotowaniu tego koncertu oraz Pińczowskiemu Samorządowemu Centrum Kultury za organizację. Co do występów w Talencie Pińczowskim, to… nie były udane. Niestety, ciągle dokuczały mi problemy zdrowotne (kłopoty z gardłem - przyp. red.) i byłam zła, że w finale w ostatniej chwili musiałam zmienić utwór, ale cieszę się niezmiernie z tego małego sukcesu, jakim było zwycięstwo i miano Talentu Pińczowskiego. 19 grudnia odbył się finał Talentu Świętokrzyskiego, podczas którego zaśpiewałam utwór Lary Fabian „Je t’aime” - bardzo emocjonalny i bardzo trudny wokalnie, ale ja uwielbiam stawiać sobie wyzwania i podnosić poprzeczkę. Utwór ten zadedykowałam moim kochanym rodzicom, którzy zawsze mnie wspierają i nigdy nawet przez chwilkę we mnie nie zwątpili.

W zeszłym roku poczyniłaś też przymiarki do nagrania singla. Co z nim?

Prace nad nim już się rozpoczęły. Gotowe są już muzyka i tekst, które są owocami osób współpracujących z największymi gwiazdami polskiej sceny muzycznej. Nie chcę jednak zapeszać i podawać terminów. Chcę dopracować tego singla i w momencie, kiedy uznam, że jest już w stu procentach gotowy, pokażę go światu. I obietnicy dotrzymam (śmiech).

Rok 2015 prywatnie też był dla ciebie wyjątkowy. Zostałaś panią magister…

Tak, w lipcu ubiegłego roku obroniłam tytuł magistra pedagogiki. Nie było o to łatwo, bo musiałam nadrabiać zaległości powstałe ze względu na wyjazdy na koncerty i pracę artystyczną, a nie miałam taryfy ulgowej ze strony wykładowców. Byłam z siebie dumna, że po telewizyjnej przygodzie (udział w programie „The Voice of Poland - przyp. red.) dałam radę zaliczyć egzaminy i w terminie napisać wymarzoną pracę magisterską.

Na razie uczysz w szkole, co godzisz ze sprawami artystycznymi. Powiedziałaś kiedyś, że one będą towarzyszyć Ci do końca życia. Myślisz, że za jakiś czas, oby jak najszybciej, będziesz się zajmować tylko śpiewaniem?

Obecnie jestem wychowawczynią klasy I w Szkole Podstawowej numer 31 w Kielcach. Otrzymałam pod swoje skrzydła 22 cudownych uczniów, którzy sprawiają, że każdy mój dzień jest inny. A co do pytania… Hmm… Bardzo trudne! W tym momencie jeszcze jestem w stanie pogodzić artystyczne życie, czyli próby, koncerty, wywiady i nagrania w studio, z pracą nauczyciela, ale… Ja bez muzyki nie istnieję. Marzę o karierze i o największych muzycznych scenach.

Jak w ogóle zaczęła się u Ciebie przygoda ze śpiewaniem?

Pochodzę z muzycznej rodziny, której w codziennym życiu zawsze towarzyszyła dobra muzyka. Jak twierdzą najbliżsi znajomi, śpiewać zaczęłam zanim jeszcze nauczyłam się mówić. Rodzice zapisali mnie do studia piosenki w Pińczowskim Samorządowym Centrum Kultury do Anety Skuzy i tak się zaczęło. Potem było dużo pracy w domu nad wokalem, aż sąsiedzi mieli mnie dość (śmiech).

A jaki jest Twój ulubiony styl śpiewania?

Soul, funky, ale też i pop. W takich klimatach chciałabym się poruszać po polskich i nie tylko scenach muzycznych z moim zespołem.

Chciałabyś kiedyś śpiewać na przykład jazzowo?

Próbowałam już różnych gatunków muzycznych. Jazz nie dla mnie, rock i metal też nie. Lubię ciepłe brzmienia soulowe i brzmienia z charakterem. Chociaż singiel i pierwsza płyta będą bardziej popowo-funkowa.

Twoje plany na ten rok?

Bardzo, bardzo muzyczne. Praca nad singlem, praca nad autorskim materiałem, liczne koncerty nie tylko w województwie świętokrzyskim, ale po całej Polsce… W końcu do odważnych świat należy. Od tego roku nie mam już marzeń, a cele - będę je konsekwentnie realizować. Ponieważ uwielbiam cytować pozytywne myśli, więc tak na koniec podam jedno przesłanie: „Nigdy nie rezygnuj z marzeń tylko dlatego, że ich realizacja wymaga czasu, przecież czas i tak upłynie!”. Tego Wam, drodzy Czytelnicy, życzę. Plus oczywiście odwagi i samorealizacji, aby życie chwytać garściami w nowym roku 2016.

Czego więc życzyć Ci na nieco ponad 350 dni 2016 roku?

Wytrwałości, samych przyjaznych ludzi wokół, weny twórczej, pomysłów i kreatywności, szczęścia oraz realizacji, tego co zaplanowane.

Show Talent Świętokrzyski

To nowe show „Echa Dnia”. Od września odwiedziliśmy 12 powiatów Świętokrzyskiego. W castingach wzięło udział prawie 700 wykonawców - solistów i zespołów. Organizatorem Talentu Świętokrzyskiego jest „Echo Dnia”. Współorganizatorem Urząd Marszałkowski Województwa Świętokrzyskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie