MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jacek Bromski, Krzysztof Krauze i Tomasz Schimscheiner chcą kręcić filmy w Świętokrzyskiem (zdjęcia)

Lidia CICHOCKA, [email protected]
Jacek Bromski i Krzysztof Krauze nie mają wątpliwości, że inwestycja w robienie filmów regionowi świętokrzyskiemu się opłaci.
Jacek Bromski i Krzysztof Krauze nie mają wątpliwości, że inwestycja w robienie filmów regionowi świętokrzyskiemu się opłaci. Fot. Aleksander Piekarski
Tuzy filmowego świata w Kielcach. O to, by przekonywali radnych sejmiku do utworzenia Regionalnego Funduszu Filmowego władze województwa poprosiły znanych reżyserów, producentów, szefów stowarzyszeń filmowych. Zaproszeni wystąpili na konferencji prasowej a potem przed radnymi sejmiku mówiąc o korzyściach płynących z kręcenia filmów, które nie wprost, ale bardzo mocno promują region.

Jacek Bromski - prezes Stowarzyszenia Filmowców Polskich i reżyser trzech filmów fabularnych i serialu (m.in. filmu "U Pana Boga za piecem") potwierdził, że dzięki jego filmom zainteresowanie Podlasiem wzrosło, ludzie szukają tam miejsc znanych z ekranu.

- Przy okazji produkcji filmowcy zostawili kilka milionów złotych zamawiając konkretne usługi. W filmie zagrali prawie wszyscy aktorzy z tego terenu i kilku z nich jest dzisiaj gwiazdami napędzającymi publiczność do swoich teatrów - mówił Bromski.

Maciej Strzembosz, szef Krajowej Izby Producentów Audiowizualnych, dodał przykład niewielkiego Jeruzalem na Mazowszu, w którym ulokowano serial Ranczo. - Dzisiaj na imprezy przyjeżdża tam po 10 tys. osób, by znajdować plenery z filmu. Miasteczko z tego żyje.

Reżyser Krzysztof Krauze przytoczył przykład swojego filmu "Mój Nikifor" nakręconego w Krynicy, a Jan Dworak, były prezes TVP, producent, mówił o swoim filmie kręconym na Helu, we Władysławowie i w Gdyni, do którego dołożył się samorząd.

- Te pieniądze w większości zostały wydane na miejscu i to jest zysk już przed rozpowszechnianiem filmu - przekonywał.

Kolejny producent filmowy Jacek Samojłowicz ("Wojna polsko-ruska") pochwalił się, że jest właścicielem praw do książek "Pan Samochodzik" i nie wyobraża sobie by były one kręcone gdzie indziej. - Mazury to banał, potrzebne są nowe nieopatrzone miejsca - stwierdził. Chociaż, jak sam przyznał, logistycznie kręcenie poza Warszawą jest trudne i kosztowne, bo dla ekipy liczącej często ponad 200 osób trzeba zapewnić wszystko. Ale to też są pieniądze, które zostają u miejscowych.

Fundusz ma powstać przy Regionalnej Organizacji Turystycznej. Na początek dysponować ma 8 milionami złotych pochodzącymi od samorządów i Unii Europejskiej. Pierwszy ma powstać film promujący Krzyżtopór. Po nim przyjdzie kolej na dalsze produkcje. Wśród propozycji wymieniane są komedie romantyczne realizowane z udziałem gwiazd, seriale np. "Chirurdzy", czy wspomniany już "Pan samochodzik".

Do tej pory w Polsce działa 11 funduszy regionalnych, najdłużej od 2 lat łódzki fundusz, jednak żaden nie jest organizowany z takim rozmachem jak świętokrzyski. - Szukamy nowych sposobów promocji województwa, a jak pokazują przykłady ten jest bardzo skuteczny - przekonywali marszałek Adam Jarubas i członek zarządu województwa Marcin Perz, wielki orędownik promowania się w tak niekonwencjonalny sposób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie