Jak "grzeszy" Świętokrzyskie i co mieszkańcy naszego regionu wyznają podczas spowiedzi?

Rekolekcje wielkopostne z reguły są czasem wzmożonego przystępowania wiernych do sakramentu spowiedzi, jednak, jak alarmują naukowcy, liczba tych osób z roku na rok maleje. Jak na tym tle wypada nasz region?

- Jeśli chodzi o pozytywny stosunek do praktyk religijnych, nie jest z nami najgorzej. Należymy do średniej krajowej - uspokaja socjolog, doktor Maria Sroczyńska, pracownik naukowy Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

Niepokojących tendencji nie odnotowują również księża. Zgodnie twierdzą oni, że liczba osób przystępujących do spowiedzi w województwie świętokrzyskim od lat utrzymuje się na tym samym poziomie.

Kobiece sumienie

Duszpasterze pełniący posługę w naszym regionie na ogół są zadowoleni z podejścia wiernych do sakramentu pokuty i pojednania. - Katolików obowiązuje przynajmniej jedna spowiedź rocznie, najlepiej przed Wielkanocą. Z moich obserwacji wynika, że wywiązują się z tego. Podczas rekolekcji wielkopostnych mamy dużo pracy w konfesjonałach, ale cieszy nas to, bo widać, że ludzie wciąż maja potrzebę wyznania tego, co zrobili źle - tłumaczy ksiądz Józef Doniec, proboszcz parafii Ducha Świętego w Kielcach.

Badania psychologiczne wykazują natomiast, że to kobiety mają szerszą świadomość przewinień moralnych niż mężczyźni. Wynika to z ich większej wrażliwości i skłonności do przemyśleń. Nie inaczej jest w Świętokrzyskiem. - Kobiety żywo i z dużym wyczuleniem reagują na wszelkie odstępstwa od ogólnie przyjętych zasad moralnych. Mężczyźni do spowiedzi przystępują rzadziej, jakby ze wstydem - wyjaśnia doktor Maria Sroczyńska. Potwierdzają to obserwacje spowiedników. - Tak było zawsze, to nie jest sprawa dzisiejsza. Kobiety są gorliwsze, wrażliwsze, bardziej sumienne i dokładne w wyznawaniu grzechów - mówi ksiądz Władysław Sikora, proboszcz parafii Matki Bożej Częstochowskiej w Kielcach.

Jak grzeszymy?

- Prowadzono kiedyś badania, próbujące wykazać, że mieszkańcy województwa świętokrzyskiego częściej dopuszczają się zdrad, nie były one jednak reprezentatywne. Co nas różni od innych, to na pewno większe przyzwolenie na nepotyzm - informuje doktor Maria Sroczyńska. Borykamy się także z przewinieniami wynikającymi ze zmian cywilizacyjnych i zbyt małej wiedzy religijnej. Socjolog wymienia tu akceptację antykoncepcji, oszustw podatkowych i korupcji.

- Są to nowe sytuacje związane z rozwojem gospodarczym. Wierni, zwłaszcza młodzi często się z nich nie spowiadają, bo nie uznają ich za grzechy. I tu właśnie ważna jest rola kościoła, który powinien uwrażliwiać ludzi na tego rodzaju przewinienia - przekonuje ksiądz Leszek Sikorki, proboszcz parafii Świętego Stanisława w Bodzentynie. - Pocieszające jest jednak to, że są też wierni, do których dociera, że mieszkanie razem przed ślubem czy stosowanie antykoncepcji jest grzechem, odczuwają niepokój serca i szukają ulgi w konfesjonale - dodaje.