Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaka przyszłość uczelni w Sandomierzu? Pani rektor i posłowie w akcji

Paulina Baran
Wielkie oburzenie po doniesieniach o likwidacji sandomierskiej uczelni!. Świętokrzyscy parlamentarzyści jadą osobiście porozmawiać z ministrem Jarosławem Gowinem.

Olbrzymie emocje po tym, jak Dziennik Gazeta Prawna poinformował, że na liście „uczelni do zamknięcia” jest Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Sandomierzu.

Uczelnia nie przynosi strat

We wtorek z władzami uczelni spotkali się świętokrzyscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości Krzysztof Lipiec oraz Marek Kwitek.

– Władze uczelni dowiadują się o planach likwidacji poprzez media. Wcześniej nie były prowadzone żadne rozmowy w tej materii – mówi poseł z Sandomierza Marek Kwitek. Podkreśla, że uczelnia nie ma żadnych strat, nabór jest bardzo dobry, od października na studiach dziennych uczyć się będzie grubo ponad stu studentów dziennych i około czterdziestu studentów zaocznych.

– Twierdzenie, że uczelnia przynosi straty jest absolutnie nieuzasadnione. Złożyliśmy bardzo szybką interpelację do pana ministra nauki i szkolnictwa wyższego i wicepremiera Gowina, w najbliższych dniach chcemy się z nim też spotkać i osobiście porozmawiać o przyszłości uczelni – mówi Kwitek.

Dodaje, że informacja o likwidacji uczelni jest dla niego bardzo mocnym uderzeniem, ponieważ on oraz świętej pamięci Przemysław Gosiewski byli w grupie osób, która inicjowała założenie tej szkoły wyższej. - Nagła informacja, że uczelnia ma zostać zlikwidowana jest nie do przyjęcia –podkreśla poseł.

Rektor o sprawie dowiedziała się… z mediów

Olbrzymie emocje targają także rektorem Wyższej Szkoły Zawodowej w Sandomierzu, Małgorzatą Makowską.

– Uczuciem, które we mnie dominuje jest zdziwienie. Po pierwsze takich spraw nie załatwia się rozpoczynając od mediów i zastanawiam się na ile Dziennik Gazeta Prawna rzetelnie przedstawiła stanowisko ministra. Jeżeli faktycznie cytowane przez gazetę słowa pana Gowina są prawdziwe to naprawdę czuje zdziwienie – mówi Makowska.

Tłumaczy, że po wyborach na rektora była na spotkaniu w ministerstwie, gdzie pan minister jasno deklarował wsparcie dla uczelni, mówił, że polska edukacja będzie zmierzać do europejskich standardów, gdzie szkolnictwo zawodowe dominuje.

Byli pewni, że mają wsparcie z ministerstwa, otworzyli nowe kierunki

- W ubiegłym tygodniu byłam na zjeździe rektorów państwowych wyższych szkół zawodowych i żadnej mowy o likwidacji nie było. Kolejna sprawa to to, iż Polska Komisja Akredytacyjna pozytywnie zaopiniowała nasz wniosek o nowy kierunek e administracja. Nagle po powrocie z tej konferencji, z mediów dowiedziałam się, że szkoła ma być zlikwidowana. Na uczelnię do tej pory żadna oficjalna informacja nie dotarła. Co więcej, nowelizacja ustawy o której mówi pan minister nie weszła jeszcze w życie, a więc narzędzie likwidowania uczelni przez ministra po prostu nie istnieje –zaznacza pani rektor. Dodaje, że jest bardzo spokojną osobą, która lubi analizę faktów więc po kolei odnosi się do poszczególnych „zarzutów”.

– Musieliśmy w 2013 roku podjąć program naprawczy, który zadziałał na korzyść uczelni. W 2014 roku wykazaliśmy już zysk, a za zeszły rok nasz zysk wynosi ponad 266 tysięcy złotych. Odnosząc się do zarzucanej nam zbyt małej ilości studentów muszę wyjaśnić, że my jako uczelnia w 20 - tysięcznym mieście mamy zgodę, żeby kształcić 250 studentów i przez lata oscylujemy wokół tej liczby. W ubiegłym roku mieliśmy 168 studentów na studiach stacjonarnych, ponad 70 studentów na studiach podyplomowych oraz różnych kursantów –wylicza Małgorzata Makowska.

Pani rektor odnosi się także do innych zarzutów, które wynikają z artykułu w Gazecie Prawnej. Ostatecznie jednak podsumowuje, iż ma nadzieję, że słowa na które powoływała się gazeta nie padły dosłownie z ust ministra Gowina. Dodaje, że stwierdzenia użyte w artykule były nieeleganckie w stosunku do instytucji państwowej, pracowników, studentów, mieszkańców miasta, a w stosunku do społeczności wiejskich szkół – wręcz dyskryminujące.

Radny też nie będzie siedział z założonymi rękoma

Insynuacje o likwidacji uczelni bulwersują też Roberta Pytkę przewodniczącego Rady Miasta Sandomierz. - Sprawę znamy z doniesień medialnych, które dla mnie jako człowieka, który był zaangażowany w proces tworzenia uczelni 9 lat temu, są bulwersujące. Jeżeli Pan minister to powiedział, a wierzę, że tego nie powiedział to takie postępowanie, aby w mediach zwalniać rektora i likwidować uczelnie jest, delikatnie mówiąc, nieeleganckie. Radny także zapowiada, że wybiera się z panią rektor do Warszawy i zrobią wszystko, żeby wyjaśnić tę sprawę.

- Widzimy, jakie ta uczelnia zrobiła dobro dla naszego regionu, kształcąc nie najbogatszą młodzież, która nie pozwoliłaby sobie na studia w większym mieście –podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie