Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Karyś nie wróci do MPK

/pawlo/
Kielecki radny Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Karyś nie wróci do pracy w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Kielcach. W środę Sąd Rejonowy w Kielcach wydał wyrok w tej sprawie.

Przypomnijmy, Karyś do końca czerwca zeszłego roku pracował jako dyrektor do spraw administracyjno-technicznych w Kieleckich Autobusach Spółka Pracownicza. W wyniku przekształceń w spółce przeszedł wraz z grupą około 100 pracowników do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. Zarząd MPK zaproponował Karysiowi stanowisko kierownika działu techniczno-administracyjnego na tych samych warunkach finansowych, bo na obniżenie wynagrodzenia wynoszącego około 7 tysięcy złotych brutto nie zgodziła się Rada Miasta Kielce. Karyś odrzucił jednak te warunki i udał się na zwolnienie lekarskie, które trwało aż 182 dni. W tej sytuacji zarząd MPK podjął decyzje o jego dyscyplinarnym zwolnieniu. Wówczas radny skierował sprawę do sądu kwestionując sposób oraz podstawę zwolnienia.
Karyś - chciałem wrócić do pracy

Sąd w ustnym uzasadnieniu wyroku uznał, że samo zwolnienie Karysia jest formalnie wadliwe dlatego, że według przepisów rozwiązanie stosunku pracy z radnym wymaga uprzedniej zgody rady gminy a MPK takiej zgody nie uzyskało. Jednocześnie jednak sąd uznał, że powrót Karysia do MPK nie jest możliwy ponieważ ten domagał się przywrócenia do pracy na stanowisko, którego MPK nie mogło mu zaoferować. W tej sytuacji na rzecz radnego zasądzono odszkodowanie w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia czyli prawie 20 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny.

- Chciałem wrócić do pracy. Uważałem, że mój powrót dobrze służyłby MPK, ale sąd uznał inaczej - mówił zaraz po ogłoszeniu wyroku Karyś. - Nie podjąłem jeszcze decyzji czy będę się odwoływał. Muszę się skonsultować z prawnikiem. Radny nie chciał też powiedzieć czy jest zadowolony z zasądzonej kwoty odszkodowania. - Nie chodziło kwotę, ale oto, czy zostało naruszone prawo czy nie. W tym przypadku sąd uznał, że MPK zwalniając mnie z pracy złamało prawo i to jest bezsporne - kwituje.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy Karyś proponował wcześniej MPK ugodę w ramach której miałby otrzymać odszkodowanie wynoszące 21 pensji czyli prawie 150 tysięcy złotych. Kielecki przewoźnik odrzucił te warunki.

Śreniawska - cieszę się z wyroku

- Bardzo się cieszę z tego wyroku - mówi z kolei prezes MPK Elżbieta Śreniawska.

- Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie mamy zgody rady miasta na zwolnienie Pana Karysia, ale nie mieliśmy wyboru. Radny przez pół roku nie chciał podjąć pracy, mimo, że składaliśmy mu konkretne propozycje. W tym czasie mimo, że był na zwolnieniu lekarskim, brał udział na przykład w sesjach Rady Miasta. Poza tym w MPK nie ma stanowiska dyrektora administracyjno-technicznego, które chciał zajmować Jarosław Karyś. Gdyby sąd wydał wyrok, że mamy go przywrócić do pracy to musielibyśmy je specjalnie dla niego utworzyć. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

Jak mówi kwota odszkodowania zasądzona na rzecz Karysia jest dla MPK niemała, ale kielecki przewoźnik ją zapłaci i nie będzie się odwoływał od wyroku:

- Naszym zdaniem te pieniądze Panu Karysiowi się nie należą, ale z wyrokiem sądu nie zamierzam dyskutować - kończy Śreniawska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie