Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jasiek Mela zachęcał w Kielcach do pomocy Edycie

Redakcja
Jasiek Mela przekonywał, że warto pomagać niepełnosprawnym w pokonywaniu wykluczenia społecznego, bo oddają tę pomoc potem z nawiązką.
Jasiek Mela przekonywał, że warto pomagać niepełnosprawnym w pokonywaniu wykluczenia społecznego, bo oddają tę pomoc potem z nawiązką. Dawid Łukasik
Do wpłacania jednego procenta podatku dla Edyty, która po amputacji nogi będzie potrzebowała nowej protezy zachęcał we wtorek w Kielcach Jasiek Mela.

Pomoc dla Edyty

Pomoc dla Edyty

Pomoc dla Edyty można realizować za pośrednictwem dobrowolnych wpłat na konto: Fundacja Jaśka Meli Poza Horyzonty, Lanckorona 101, 34-143 Lanckorona, konto bankowe: 79 88040000 0000 0023 9551 0001 z dopiskiem "Edyta Karolczak".
Można też przekazać jej 1 procent podatku: Fundacja Jaśka Meli Poza Horyzonty, KRS: 0000320551 "Edyta Karolczak".

Razem ze swoją Fundacją Poza Horyzonty chce zabrać Edytę i kilkunastu niepełnosprawnych z Polski i Rosji w podróż koleją transsyberyjską.

Edyta Karolczak, 31 - letnia asystentka w gabinecie stomatologicznym w Liceum imienia Słowackiego w Kielcach jest już po pierwszej operacji w Ortopedyczno - Rehabilitacyjnym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu. Z pomocą przyjaciół dotarła wczoraj na konferencję prasową, na której Jasiek Mela, twórca Fundacji Poza Horyzonty zachęcał do wpłacania 1 procenta podatku, żeby Edyta mogła zakupić nowoczesną protezę nogi.

O Edycie pisaliśmy trzy tygodnie temu. Urodziła się z wadą genetyczną lewej nogi, która jest znacznie krótsza i słabsza. Na skutek odwapnienia kości kończyna będzie musiała być amputowana powyżej kolana. Nowoczesna proteza, która umożliwi dziewczynie poruszanie się kosztuje około 80 tysięcy złotych, Narodowy Fundusz Zdrowia może dopłacić najwyżej 3 tysiące złotych. Dla Edyty uzbieranie pozostałej części kwoty ze skromnej pensji asystentki stomatologicznej jest nieosiągalne. Nie może liczyć na pomoc rodziców i rodzeństwa, bo sami mają ciężkie warunki. Dlatego pomaga jej Fundacja Jaśka Meli Poza Horyzonty oraz Stowarzyszenie Współpracy Polska - Wschód i Polsko - Węgierskie Stowarzyszenie Gospodarcze w Kielcach.

- Mamy jeden najważniejszy cel: pomóc Edycie zebrać pieniądze potrzebne do zakupu protezy, żeby mogła wrócić do pracy, normalnego życia, żeby nie czuła się wykluczona, ograniczona i mogła jak każdy człowiek wybrać, co chce robić - mówi Jasiek Mela. Sam doskonale wie, jak trudno zdrowemu człowiekowi pogodzić się z nagle spotykającym go kalectwem. - Niestety, wielu niepełnosprawnych porusza się w zamkniętym kole: nie mam pieniędzy, żeby kupić protezę, więc nie mogę iść do pracy, żeby zarobić na nią - tłumaczył.

Ponieważ organizatorzy spodziewają się, że wpłaty z tytułu 1 procenta mogą być
niewystarczające, zdecydowali się na szalony pomysł: wyprawę koleją transsyberyjską dla Edyty i kilkunastu osób niepełnosprawnych z Polski i Rosji. Jak informuje Robert Biernacki, ambasador Fundacji Jaśka Meli i inicjator wyprawy, koszt podróży jednego uczestnika sięga 5,5 tysiąca złotych. Organizatorzy liczą, że uda się im pozyskać sponsorów.

- Musimy pomóc Edycie w powrocie do normalnego życia, a także w tym, żeby mogła się tym życiem cieszyć poznając świat - podkreśla Marek Miłek, prezes świętokrzyskiego oddziału Stowarzyszenia Współpracy Polska - Wschód. Stowarzyszenie już zobowiązało się pokryć koszt wyjazdu dla jednej osoby. - Liczymy, że inni również włączą się w tę pomoc - dodaje Miłek.

Podróż koleją transsyberyjską byłaby kolejną wyprawą, którą z pomocą przyjaciół organizuje dla niepełnosprawnych Fundacja Jaśka Meli. Dlaczego warto zabierać niepełnosprawnych na Kilimandżaro, Elbrus czy w inne rejony świata? - Nie liczy się zdobywanie kolejnych szczytów, czy pokonywanie kilometrów, ale pokonywanie samego siebie - wyjaśnia Jasiek Mela. Opowiada jak podczas kompletowania składu na wyprawę w Beskid Niski odwiedził w szpitalu Mateusza, który po wypadku miał amputowaną nogę. - Zobaczyłem wrak człowieka i jego mamę, która zamiast mu pomóc, płakała. Po wyprawie Mateusz odważył się wyjść z domu, jeszcze nie ma protezy, ale śmiga na kulach, jeździ do szkół na spotkania z młodzieżą, jest pełnym energii facetem. Wielu niepełnosprawnych odkrywa po wyprawach, że wcale nie muszą czekać, aż ktoś się nimi zajmie, sami umawiają się na sylwestra w jaskini, wyjazdy w góry, odkrywają, że mają spore zniżki w PKS. Przestają bać się życia. To jest najważniejsze - podkreśla Jasiek Mela.
Jeśli uda się zebrać wystarczającą kwotę, wyprawa koleją transsyberyjską odbyłaby się jeszcze tego lata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie