- Poważnie przyjrzymy się tej ofercie. Nieruchomości są interesujące. Echo będzie aspirować. Pojawi się też sporo innych chętnych - potwierdza nasze informacje Krzysztof Kwapisz z kieleckiej firmy deweloperskiej Echo Investment. Tej samej, która kilka miesięcy temu zastanawiała się nad kupnem Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej w Kielcach, kiedy ogłoszono prywatyzację spółki.
Marek Wołoch, były prezes kieleckiego PKS, a obecnie jego likwidator, przyznaje, że jest spore zainteresowanie atrakcyjnie zlokalizowaną działką. - Zgłaszają się firmy i przedsiębiorcy, ale nie mogę mówić o szczegółach. Wszystko okaże się w lutym, kiedy ogłosimy przetarg. Na razie trwają wyceny - mówi Wołoch.
NIE DECYZJA, TYLKO PLAN
Grunt wystawia pod młotek w związku z rozpoczętym pod koniec października procesem likwidacji spółki. Polega on na stopniowej wyprzedaży majątku. Od kwot, za jakie pójdą nieruchomości należące do PKS, zależy los zadłużonej na 8,5 miliona firmy. By podnieść wartość tej konkretnej działki, Marek Wołoch wystąpił do Urzędu Miasta Kielce z wnioskiem o ustalenie warunków zabudowy pod cele handlowo-usługowe. - Posiadanie takiej decyzji to 300 złotych więcej na metrze kwadratowym - przekonuje Wołoch.
Dokument jednak z ratusza nie wyjdzie, bo - jak informuje Andrzej Kędra, dyrektor Wydziału Architektury i Urbanistyki Urzędu Miasta Kielce - działka jest położona na obszarze, dla którego opracowywany jest plan miejscowy. - Postępowanie będzie umorzone. Dopiero w oparciu o ustalenia planu nowy właściciel będzie mógł uzyskać pozwolenie na budowę - tłumaczy dyrektor Kędra.
30 PIĘTER?
Prace nad miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla tych terenów trwają od dłuższego czasu. Wiadomo, że dokument przewiduje tu budowę obiektów handlowo-usługowych, o powierzchni sprzedaży powyżej 2 tysięcy metrów kwadratowych. Zdaniem Krzysztofa Wojsy, doradcy rynku nieruchomości z kieleckiej firmy Eurolocum, szkoda tego obszaru wyłącznie pod handel i usługi.
- To ścisłe centrum i być może należałoby się zastanowić nad utworzeniem nowego "minicity". Teren jest dobrze położony, znakomicie skomunikowany, reprezentacyjny. Stawiać więc kolejną parterową budę, kolejny blaszak? Nie! Na to trzeba spojrzeć perspektywicznie, zbudować coś ładnego i wysokiego. Czemu nie postawić punktowca na 30 pięter? Popatrzmy, co się dzieje w innych większych miastach. Tereny w centrum są na wagę złota, dlatego idzie się w górę, by "wydusić" z gruntu jak najwięcej powierzchni - mówi Wojsa.
OCHRONA PRZESTRZENI
Artur Hajdorowicz, szef Biura Planowania Przestrzennego w kieleckim magistracie, przyznaje, że prace nad kształtem planu nie są łatwe. Urbaniści głowią się, jak pogodzić kilka spraw: atrakcyjną zabudowę, zachowanie istniejącego porządku architektonicznego, utrzymanie funkcji dworca i określenie zasad obsługi komunikacyjnej obszaru.
- Nie można stworzyć konkurencji dla sylwety kościoła Świętego Krzyża, która jest sprzęgnięta z bryłą dworca. To niepowtarzalny układ, bardzo rzadkie zestawienie obiektu współczesnego, trochę z kosmosu, z obiektem historycznym. To ikona Kielc, warta ochrony. Wysokościowiec więc odpada. Chcemy zabudowy niższej, intensywniejszej, ale nie parterowej. To teren, który zasługuje na dobrą, przemyślaną zabudowę, nie generującą dużego ruchu samochodowego. Mamy już odpowiednie rozwiązanie - mówi dyrektor Hajdorowicz.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?