Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesienne pozostałości na kieleckiej ulicy (zdjęcia)

Bartłomiej Bitner
Przy ulicy Słonecznej w Kielcach worki z liśćmi leżą już od dwóch miesięcy.
Przy ulicy Słonecznej w Kielcach worki z liśćmi leżą już od dwóch miesięcy.
Na zalegające na poboczach ulicy Słonecznej w Kielcach worki z liśćmi i śmieciami skarżą się pobliscy mieszkańcy. Domagają się od odpowiednich służb zabrania odpadów. Twierdzą, że są one pozostałością po niedawnym sprzątaniu drogi i chodników przez Zieleń Miejską. Ale w niej zaprzeczają mówiąc, iż to sami mieszkańcy wystawiają przed posesje worki.

O sprawie poinformował nas jeden z mieszkających przy ulicy Słonecznej kielczan. Przysłał maila, w którym pisze, że żadna ze służb odpowiadających za czystość w mieście nie poczuwa się do zabrania pozostałości po jesieni.

„Już dwa miesiące minęły od momentu, kiedy tutaj >>porządki<< robiło Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach. Polegały na włożeniu do foliowych worków liści, i to nie wszystkich. Te, które pozostały, będą gnić do wiosny lub nawet do lata. Bałagan panuje na całej ulicy – od posesji numer 3 do parkingu na wysokości bloku numer 23” – czytamy w elektronicznym liście.

Liście z poboczy, chodników oraz samej szosy faktycznie zbierali pracownicy Zieleni Miejskiej. Porządki przeprowadzali na początku listopada. Ale – jak mówi Marian Skorodzień, kierownik Zakładu Zieleni Miejskiej w Rejonowym Przedsiębiorstwie Zieleni i Usług Komunalnych w Kielcach – sprzątnęli worki, do których wkładali zgrabione liście.
- To niemożliwe, żeby worki, które przy ulicy Słonecznej się znajdują, były pozostałością po naszej pracy. Zawsze, gdy kończymy porządkowanie, zabieramy to, co sprzątnęliśmy. Oczywiście zdarza się, że gdzieś worki mogą być przez nas zostawione, ale to na maksymalnie jeden dzień. I to dlatego, że już nie zmieściły się do samochodu, którym wywozimy śmieci. Ale nigdy nie zostawiamy worków, żeby sobie leżały – mówi Marian Skorodzień.

Zdaniem kierownika to właśnie sami mieszkańcy zostawiają worki z liśćmi. – Grabią je z własnych posesji, pakują do worków, a te wystawiają przed bramy, bo wydaje im się, że ktoś z miasta się tym zainteresuje i je zabierze. Nic bardziej mylnego. Tak zresztą dzieje się nie tylko przy Słonecznej, gdzie zresztą co roku są problemy, ale też przy innych ulicach, na przykład Tarnowskiej. Mieszkańcy zostawiają worki z liśćmi, bo nie chcą zapełniać nimi swoich koszy na śmieci – tłumaczy Marian Skorodzień. Dodaje, że worki przy ulicy Słonecznej Zieleń Miejska zabierze tylko wtedy, gdy otrzyma w tym celu zgłoszenie z Urzędu Miasta Kielce. – Bo my sprzątamy tylko na zlecenie. Nie jest tak, że tam, gdzie są śmieci, po prostu je usuwamy. Jeśli Urząd Miasta zgłosi nam, byśmy zabrali worki ze Słonecznej, to tak zrobimy – kończy kierownik Zakładu Zieleni Miejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie