Joanna Suska przyznaje, że ostatnie miesiące nie były dla niej łatwe. Kiedy ogłosiła decyzję o kandydowaniu na stanowisko burmistrza gminy Ćmielów, spotkała się zarówno z głosami poparcia, jak i negatywnymi komentarzami. W pierwszej turze zebrała najwięcej głosów, w drugiej zdecydowanie pokonała swojego konkurenta Roberta Sobieraja.
- Już od 2011 roku starałam się działać i pracować na rzecz mieszkańców i myślę, że to zaowocowało - mówi Joanna Suska. - Wybory w Ćmielowie rządzą się innymi prawami niż w większych miastach. Tu trzeba bezpośrednio dotrzeć do mieszkańców, przekonać ich do siebie. Moja praca zarówno w radzie osiedla, klubie aktywnych czy jako radnej powiatowej, dała możliwość zaprezentowania się i pokazania, że naprawdę zależy mi na dobru naszej gminy. Moimi kontrkandydatami byli trzej mężczyźni, więc nie było łatwo.
W najbliższy czwartek, 22 listopada, Joanna Suska jako pierwsza kobieta w historii zasiądzie na fotelu burmistrza. Już w kampanii zapowiadała, że chce, aby w Ćmielowie było jak... w Ciechocinku.
- Oczywiście na miarę naszych możliwości - śmieje się. - Chcę wybudować w centrum Ćmielowa minitężnię solankową. To innowacyjność, na realizację której chcę pozyskać środki unijne. Koszt budowy nie powinien przekroczyć 300 tysięcy złotych. Takie tężnie mają ogromne walory prozdrowotne, sprzyjają leczeniu chorób cywilizacyjnych, w tym tarczycy.
Burmistrz - elekt mówi, że ważną sprawą będzie przyciągnięcie do miasteczka turystów w chwili, gdy zakończona zostanie budowa obwodnicy.
- To bardzo istotna inwestycja, ale sprawi, że kierowcy przejeżdżać będą bokiem. Będziemy więc zachęcać turystów odwiedzających Bałtów, Ostrowiec lub Sandomierz, żeby przyjechali także do Ćmielowa.
Na razie nie zamierza powoływać zastępcy. Zlikwidowane ma być także stanowisko inspektora oświaty.
- Jesteśmy biedną gminą, więc będę szukać oszczędności - mówi. - Skupię się na poprawie warunków życia, w tym stworzeniu Dziennego Domu Pobytu dla osób starszych. Będzie to miejsce, w którym bezpiecznie będą mogły spędzać czas, zjeść ciepły posiłek, jednocześnie korzystając z różnych zajęć i integrując się
Czasu wolnego po objęciu urzędu, nowa burmistrz mieć będzie niewiele. Kiedy już się znajdzie, będzie go spędzała z rodziną.
- Razem z córką lubimy wypady w góry - mówi. - Syn jest już dorosły i ma swoje zajęcia, więc jeździmy we dwie. Lubię też nordic walking, gram w tenisa stołowego i to całkiem dobrze - zdradza.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: FLESZ. WAŻNE DATY NA 100-LECIE NIEPODLEGŁOŚCI
Źródło:vivi24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?