Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jubileusz Andrzeja Borysa: 40 lat z aparatem (video)

Lidia Cichocka
Andrzej Borys ze swym pierwszym aparatem fotograficznym, po lewej Jan Główka dyrektor Muzeum Historii Kielc, po prawej fotografik Paweł Pierściński.
Andrzej Borys ze swym pierwszym aparatem fotograficznym, po lewej Jan Główka dyrektor Muzeum Historii Kielc, po prawej fotografik Paweł Pierściński. Ł. Zarzycki 2
Były życzenia, gratulacje i kwiaty, śpiewał Chór Rewelersów - wszystko dla Andrzeja Borysa, kieleckiego fotografika, który w czwartkowy wieczór w Muzeum Historii Kielc świętował 40 lat pracy twórczej.

O drodze Andrzeja Borysa do dzisiejszej pozycji jednego z najbardziej znanych kieleckich fotografików, wieloletniego prezesa świętokrzyskiego oddziału Związku Polskich Artystów Fotografików zaświadczały zdjęcia. Pierwsze przedstawiało kilkuletnie dziecko z aparatem marki druh. - Rzeczywiście aparat dostałem na komunię - wyznał jubilat.

Fotografowaniem zajmował się w czasie studiów na Politechnice Świętokrzyskiej co przypomniała prof. Stanisław Adamczak, dzisiejszy rektor uczelni. - Razem jeździliśmy na rajdy, obozy harcerskie i niedawno pokazałem Andrzejowi jego zdjęcia z tamtych czasów, o których on już nie pamiętał a które ja przechowuję w domowym archiwum. Są na nich harcerki wiec teraz robimy odbitki i tym pięknym paniom wręczamy je by pokazać, że zawsze były piękne.

Jubilat w ciepłych słowach dziękował najbliższym za wyrozumiałość a czasami i zdecydowanie. Bo jak wyznał w podpisie do jednego z cykli zdjęć - poranne mgły uchwycił tylko dzięki zdecydowanej postacie żony, która go obudziła o świcie i nakazała wyjście z domu. Innym razem pani Ania wytrzymała nerwowość męża czekającego na deszcz by mógł sfotografować kamienie gołoborza. - Trudno było wtedy ze mną wytrzymać a trwało to 4 miesiące - zdradzał Andrzej Borys.

Paweł Pierściński, nestor kieleckiej fotografii i mistrz naszej szkoły krajobrazu wystawę towarzyszącą uroczystości nazwał sukcesem. - Znamy Andrzeja Borysa jako organizatora, szefa oddziału ZPAF, tu możemy zobaczyć jego prace i to w przekroju całych 40 lat - podkreślał.

Na wystawie są pełne emocji zdjęcia ludzi, sytuacji, ale przede wszystkim świętokrzyskie krajobrazy. Wszystkim towarzysza dowcipne komentarze. Cała seria zdjęć jest poświęcona słynnej sinusoidzie odkrytej przez Pawła Pierścińskiego. To miejsce Borys fotografował latami a tytuł cyklu mówi wiele: Była sobie sinusoida.

Wystawie towarzyszy piękny katalog zrobiony przez naszego redakcyjnego kolegę Pawła Opalińskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie