Jubileusz Władysława Listka w Starachowicach. Było piękne pięściarskie święto

Pięściarz Staru Mateusz Mordak (z lewej) wygrał walkę w wadze 60 kilogramów z Marcinem Marcinkowskim z Broni.

Wyniki walk

Kategoria wagowa - 52 kilogramów Krystian Papis - Maciej Kielar 3:0, 60 Mateusz Mordak - Marcin Marcinkowski 3:0, 60 Marcin Rak - Patryk Hedhili 2:1, 63 Adam Kozieł - Patryk Głuch 0:3, 69 Kacper Cieślik - Mikołaj Głuza 3:0 - walkower, 69 Aleksander Boroń - Marcin Skrzek 0:3, 75 Karol Tracz - Patryk Banach 3:0, 75 kg Wiktor Nowak - Marcin Śliwa 3:0, 81 Andrzej Kołton - Krzysztof Ogłoza 3:0 (gospodarze na pierwszym miejscu).

To było prawdziwe bokserskie święto, podczas którego swój jubileusz 60-lecia pracy w boksie uczcił prezes, a wcześniej zawodnik i trener SKS Staru 1926 Malcom Starachowice - Władysław Listek. Podczas sobotnich jubileuszowych obchodów odbył się mecz bokserski, w którym gospodarze pokonali BTS Broń Radom 14:4.

Wielu kibiców w sobotę przybyło do miejskiej hali w Starachowicach, aby obejrzeć pojedynki bokserskie oraz wziąć udział w jubileuszu prezesa miejscowego klubu SKS Star 1926 Malcom Starachowice - Władysława Listka. - Jestem dumny z tego, że ludzie w Starachowicach mnie szanują, za moją wieloletnią pracę. Doskonale widać było to podczas sobotniej gali bokserskiej. Otrzymałem mnóstwo gratulacji i upominków. Chcę podziękować wszystkim, którzy przybyli na mój jubileusz - mówił Listek.

Fragment walki w kategorii 60 kilogramów pomiędzy Marcinem Rakiem ze Staru (czerwony kask) oraz Patrykiem Hedhili z Broni.

UPOMINKI I ŻYCZENIA

Na jubileuszu Władysława Listka pojawili się przedstawiciele władz naszego powiatu na czele ze starostą starachowickim Andrzejem Matynią oraz miasta Starachowice, które reprezentował Michał Salamon, kierownik Referatu Sportu, Promocji i Turystyki. Ponadto do Starachowic na sobotnie uroczystości przybyli Leszek Wnętrzak z Urzędu Marszałkowskiego w Kielcach, wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego Wojciech Nagórny, wiceprezes świętokrzyskiego okręgowego związku bokserskiego Grzegorz Nowaczek, a także sześciokrotny mistrz Polski w boksie Sławomir Zapart, olimpijczyk z Monachium, dwukrotny mistrz Polski Andrzej Stawski oraz przedstawiciele świętokrzyskich klubów KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, Ring Ożarów, Ring Busko-Zdrój, Rushh Kielce i Skalnik Wiśniówka. - Otrzymałem mnóstwo życzeń i gratulacji za tak długi czas czynnej pracy w boksie. Wszyscy przybyli na mój jubileusz sprawili mi ogromną przyjemność i zaszczyt - dodał Władysław Listek.

PEWNE ZWYCIĘSTWO GOSPODARZY

Podczas sobotniej gali kibicom czas umilały występy artystyczne młodzieży z Miejskiego Centrum Kultury. Głównym wydarzeniem była walka bokserska, w której SKS Star 1926 Malcom Starachowice pokonał BTS Broń Radom 14:4. Walki stały na wysokim poziomie. Najbardziej zaciętym pojedynkiem, była walka w wadze 60 kilogramów, w której zmierzył się Mateusz Mordak ze Staru i Marcin Marcinkowski z Broni. W tej konfrontacji górą był pięściarz gospodarzy.

Starosta starachowicki Andrzej Matynia i Marek Pawłowski, członek zarządu powiatu z okazji jubileuszu ofiarowali Władysławowi Listkowi obraz przedstawiający Muzeum Przyrody i Techniki w Starachowicach.

Władysław Listek

Urodzony 27 kwietnia 1939 roku w Borze Kunowskim. Ma żonę Józefę. Karierę zawodniczą rozpoczął w maju 1953 roku w Stali Starachowice (w latach 60-tych klub zmienił nazwę na Star). W okresie służby wojskowej występował w Koronie Kielce oraz Bieszczadach Rzeszów. W 1961 roku wrócił do Staru. Jego zawodnicza kariera trwała 13 lat. Następnie był trenerem w starachowickim klubie oraz jego prezesem.

Organizatorzy meczu i sędziowie za najlepszego zawodnika Staru uznali Karola Tracza, a najlepszym pięściarzem Broni został Marcin Skrzek.

ODDA STERY MŁODSZYM

Władysław Listek nadal chce zajmować się boksem. Nie będzie on już jednak prezesem klubu. Władze chce oddać młodszym działaczom, a sam jako prezes honorowy chce służyć im pomocą i radą. - Kocham tą dyscyplinę sportu oraz ludzi, którzy się nią zajmują i dopóki moje serce będzie biło, chcę zajmować się boksem. Muszę przyznać, że nie będę już organizować zawodów bokserskich, bo jest to dla mnie za duży wysiłek - przyznaje Listek.