Co roku woda zbiera okrutne żniwo, a jej ofiarami najczęściej padają osoby młode, którym nawet do głowy nie przychodzi, jak dramatyczne w skutkach mogą być nieostrożne harce w zalewie.
Bez szaleństw
- Przebywając nad wodą należy przestrzegać zasad bezpieczeństwa. Przede wszystkim przed wejściem do wody powinno się ostudzić, ochlapać kark, potem głowę, by nie doznać szoku termicznego - wyjaśnia Wacław Mozer prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Świętokrzyskiego. - Pod żadnym pozorem nie wskakujemy do wody na głowę! Po pierwsze to także może być szok dla rozgrzanego organizmu, a po drugie grozi kalectwem, gdyż stan wody w bieżącym roku ze względu na małe opady jest niski. Nigdy nie kąpmy się też po spożyciu alkoholu - przestrzega i podaje kolejną ważną zasadę: dostosuj swoje umiejętności do warunków panujących na kąpielisku. Lepiej nie przeceniaj swoich sił, bo może się to źle skończyć. Pływaj wzdłuż brzegu, nie oddalaj się od niego - w razie wypadku ratownicy prędzej dotrą na miejsce. Lepiej unikać także tradycyjnych dmuchanych materaców. - Wiatr potrafi je znieść na środek akwenu, a człowiek z przerażeniem, bezradnie patrzy, gdzie płynie. Poza tym są zbyt grube. Jeśli się ześlizgniemy, wejście powrotne jest niemożliwe - podkreśla Mozer. - Na jednostkach pływających, czyli kajakach, rowerach wodnych zawsze stosujmy się do zaleceń wypożyczalni. Dzieci obowiązkowo wyposażajmy w kamizelki ratunkowe - radzi.
Reaguj, gdy ktoś tonie
- Gdy widzimy, że ktoś tonie, starajmy się udzielić mu pomocy - apeluje Wacław Mozer. Oczywiście biegnąc do tonącego trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że adrenalina, która wydziela się w momencie zagrożenia sprawia, że tonący jest w tym momencie kilka razy silniejszy od nas. - Idąc do pomocy najlepiej zabrać ze sobą coś, co można podać tonącemu, na przykład materac, piłkę, linkę lub ręcznik. Gdy podamy mu rękę, możemy zostać wciągnięci pod wodę - przestrzega Mozer. Ciągnąc czy holując tonącego w kierunku brzegu należy wzywać do pomocy inne osoby, bo od szybkości naszej reakcji i wezwania pogotowia może zależeć jego życie. - W razie potrzeby nie bójmy się przystąpić do ożywiania- resuscytacji. W razie braku oddechu i krążenia odchylmy głowę uratowanego do tylu i podajmy powietrze metodą usta-usta i uciśnijmy klatkę piersiową - tłumaczy specjalista. Powietrza podajemy nie więcej niż pół litra, uciśnięcie nie powinno być głębsze niż 5 centymetrów. Reanimujemy w rytmie 100 uciśnięć na minutę, tak długo, aż przyjedzie profesjonalna pomoc lub poszkodowany odzyska świadomość. Koniecznie powiadommy karetkę pogotowia (numer 112).
- Jeśli uda ci się uratować ludzkie życie, to czas poświęcony na przeczytanie tego artykułu nie będzie stracony. Oby ci się udało. Na 50 miejscach do kąpieli w województwie świętokrzyskim możesz liczyć na pomoc wspaniałych ludzi spod znaku błękitnego krzyża i złotej kotwicy, czyli ratowników wodnych - kończy Wacław Mozer.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?