Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kąp się z głową! Specjaliści radzą, jak bezpiecznie wypocząć nad wodą

Luiza BURAS-SOKÓŁ
- Przystępując do reanimacji pamiętajmy o własnym bezpieczeństwie – radzi Rafał Maziejuk, szef Grupy Ratownictwa PCK Kielce. Na początek zaczynamy od pięciu oddechów wstępnych. Następnie 30 razy uciskamy klatkę piersiową poszkodowanego, na wysokości środkowej części mostka, na głębokość 4-5 centymetrów. Po 30 uciśnięciach robimy kolejne dwa wdechy. Robimy kolejnych 30 uciśnięć, na zmianę z dwoma wdechami.
- Przystępując do reanimacji pamiętajmy o własnym bezpieczeństwie – radzi Rafał Maziejuk, szef Grupy Ratownictwa PCK Kielce. Na początek zaczynamy od pięciu oddechów wstępnych. Następnie 30 razy uciskamy klatkę piersiową poszkodowanego, na wysokości środkowej części mostka, na głębokość 4-5 centymetrów. Po 30 uciśnięciach robimy kolejne dwa wdechy. Robimy kolejnych 30 uciśnięć, na zmianę z dwoma wdechami. Łukasz Zarzycki
Piękne, upalne dni zachęcają do kąpieli w zalewach, jeziorach czy w morzu. Żeby jednak plażowanie i zabawy w wodzie nie zakończyły się dramatycznie, warto pamiętać o kilku zasadach, bez znajomości których nad wodę ani rusz!

Tego lata słychać już było o wielu przypadkach utonięć czy bezmyślnego zachowania się na kąpielisku. Co roku woda zbiera okrutne żniwo, a jej ofiarami najczęściej padają osoby młode, którym nawet do głowy nie przychodzi, jak dramatyczne w skutkach mogą być nieostrożne wygłupy w zalewie czy jeziorze. A przecież w większości to właśnie od samych plażowiczów zależy ich komfort wypoczynku i jego bezpieczeństwo.

BEZ SZALEŃSTW!

Jak rozpoznać topiącego się?

Tonięcie nie wiąże się z głośnym pluskiem i wołaniem o pomoc, jak uważa większość z nas. Ludzie toną w ciszy. Machanie rękami, pryskanie wodą i krzyk podczas takich dramatycznych chwil można zobaczyć tylko w telewizji. W realnym życiu to naprawdę rzadkość.
Topienie się wygląda mało dramatycznie, przez co często jest niezauważone. Świadczą o tym liczby: utonięcie jest na drugim miejscu, jeśli chodzi o przyczynę wypadków śmiertelnych u dzieci poniżej 15. roku życia. Połowa z nich tonie nie dalej niż 20 metrów od rodziców lub innych dorosłych. W dziesięciu procentach przypadków rodzic widzi tonące dziecko, ale nie zdaje sobie z tego sprawy!
Poza rzadkimi przypadkami ludzie, którzy toną, fizycznie nie są w stanie wołać o pomoc. Usta tonących na przemian znajdują nad i pod poziomem lustra wody. Nie znajdują się ponad powierzchnią wystarczająco długo, by zrobić wydech, wdech i jeszcze krzyknąć po pomoc.
Tonący oddychają bardzo szybko chcąc nabrać powietrza zanim znów znajdą się pod wodą. Nie są w stanie krzyczeć.
Tonący nie potrafią machać rękami po pomoc. Odruchowo rozkładają ramiona i wykonują ruchy pozwalające utrzymać się na powierzchni, by móc oddychać. Nie kontrolują tych ruchów. Nie są w stanie się uspokoić i machać rękami po pomoc, płynąć w kierunku ratującego lub złapać się koła ratunkowego.
Od początku do końca ich ciało znajduje się w pionowej pozycji, nie potrafią machać nogami. Ludzie, którzy toną, walczą na powierzchni wody przez 20 do 60 sekund zanim pójdą pod wodę.
Jak się upewnić czy osoba w wodzie ma problemy? Zapytaj, czy wszystko w porządku. Jeśli nie potrafi odpowiedzieć - prawdopodobnie się topi. Jeśli patrzy pustym spojrzeniem - całkiem prawdopodobne, że zostało 30 sekund, by ją uratować.
Do rodziców: dzieci, które bawią się w wodzie, robią hałas. Jeśli ucichną, podpłyń do nich i dowiedz się, co jest grane. /Lid/

- Przebywając nad wodą należy przestrzegać zasad bezpieczeństwa. Przede wszystkim przed wejściem do wody koniecznie trzeba się ostudzić, ochlapać kark, potem głowę, by nie doznać szoku termicznego - wyjaśnia Wacław Mozer prezes Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego Województwa Świętokrzyskiego. - Pod żadnym pozorem nie wskakujemy do wody na głowę! Po pierwsze to także może być szok dla rozgrzanego organizmu, a po drugie grozi kalectwem. Nigdy nie kąpmy się też po spożyciu alkoholu - przestrzega i podaje kolejną ważną zasadę: dostosuj swoje umiejętności do warunków panujących na kąpielisku. Lepiej nie przeceniać swoich sił, bo może się to dla nas źle skończyć. Pływajmy wzdłuż brzegu, nie oddalajmy się od niego - w razie wypadku ratownicy prędzej dotrą na miejsce. Lepiej unikać także tradycyjnych dmuchanych materaców. - Wiatr potrafi je znieść na środek akwenu, a człowiek z przerażeniem, bezradnie patrzy, gdzie płynie. Poza tym są zbyt grube. Jeśli się ześlizgniemy, trudno jest wejść na nie z powrotem - podkreśla Mozer. - Na jednostkach pływających, czyli kajakach, rowerach wodnych zawsze stosujmy się do zaleceń wypożyczalni. Dzieci obowiązkowo wyposażajmy w kamizelki ratunkowe - radzi.

Podczas ekspozycji na słońce pamiętajmy o tym, by wyposażyć się w kapelusz, używać kremów z filtrem przeciw promieniowaniu UVA i UVB, a po długim opalaniu zarzucić na siebie lekkie ubranie. Najlepiej, jeśli wyjścia na słońce przeplatać będziemy przebywaniem w cieniu, pijąc przy tym duże ilości wody. W ten sposób unikniemy przegrzania czy poparzenia skóry.

REAGUJ, GDY KTOŚ TONIE

- Gdy widzimy, że ktoś tonie, nie bójmy się ruszyć do pomocy - apeluje Wacław Mozer. Oczywiście biegnąc do tonącego trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że jest on w tym momencie kilka razy silniejszy, niż normalnie. - Idąc do pomocy najlepiej zabrać ze sobą coś, co można rzucić tonącemu, na przykład linkę czy ręcznik. Gdy podamy mu rękę, możemy zostać wciągnięci pod wodę - przestrzega Mozer. Holując tonącego do brzegu należy uwalniać się z jego panicznych chwytów, a po wyciągnięciu go nie bać się krzyczeć po pomoc, bo od szybkości naszej reakcji i wezwania pogotowia może zależeć jego życie.
Przystąpmy też do resuscytacji, jeśli wyciągnięty z wody człowiek nie oddycha. Woda, która dostała się do płuc, nie jest przeszkodą w prowadzeniu wentylacji i nie trzeba próbować jej usuwać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie