MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kapitalny mecz Effectora w Katowicach. Wygrał w Spodku 3:0!

SAW, KAR
Kielecki blok skutecznie powstrzymuje przyjmującego Katowic Siergieja Kapelusa.
Kielecki blok skutecznie powstrzymuje przyjmującego Katowic Siergieja Kapelusa. Jakub Jazwiecki/Polska Press
W meczu 5. kolejki PlusLigi siatkarzy rozegranym w katowickim Spodku, Effector Kielce rozbił GKS Katowice 3:0. Tak łatwe zwycięstwo kielczan to duża niespodzianka.

GKS Katowice - Effector Kielce 0:3 (23:25, 28:30, 19:25)

GKS: Falaschi 1, Van Walle 11, Błoński 6, Kapelus 11, Krulicki 4, Kalembka 10, Mariański (libero) oraz Stańczak (libero), Butryn 4, Fijałek, Stelmach, Sobański.

Effector: Komenda 6, Andrić 22, Pawliński 13, Wachnik 11, Wohlfahrtstatter 3, Maćkowiak 4, Sobczak (libero) oraz Superlak.

MVP meczu: Maciej Pawliński (Effector).

Sędziowali: Tomasz Flis i Jacek Litwin (obaj Kraków). Widzów: 2700.

Przebieg: **I set: 0:1, 1:4, 4:6, 7:8, 12:8, 14:10, 16:13, 17:16, 19:17, 21:19, 21:22, 23:23, 23:25; II set: 1:0, 2:2, 6:6, 8:7, 10:10, 14:14, 15:16, 17:17, 19:19, 21:20, 23:23, 23:24, 24:25, 26:25, 26:27, 28:27, 28:30; III set:** 0:1, 1:3, 3:6, 5:8, 6:11, 8:13, 9:16, 12:18, 14:21, 17:23, 19:25.

W czterech wcześniejszych meczach katowiczanie zdobyli aż 9 punktów (trzy wygrane za trzy punkty i porażka z Indykpolem w Olsztynie 0:3) i uchodzili za faworyta środowej potyczki. Podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza rozegrali jednak kapitalny mecz i odnieśli drugie zwycięstwo w sezonie.

Początek pierwszego seta był wyrównany, kielczanie prowadzili, ale potem to beniaminek PlusLigi wyszedł na prowadzenie 9:8 po błędzie Effecora (przejście trzeciego metra) i jego przewaga wzrosła do trzech punktów. Po skutecznym ataku Leo Andricia ze skrzydła kielczanie zmniejszyli ją jednak do punktu (17:16) i wtedy trener Katowic Piotr Gruszka wziął czas. Kielczanie wciąż byli jednak blisko i gdy udanie zaatakował Maciek Pawliński mieli piłkę setową. Gospodarze wzięli czas, ale nic to im nie pomogło. Po udanym bloku Jędrzeja Maćkowiaka Effector wygrał pierwszego seta.

W drugim secie rywalizacja była niezwykle zacięta. Po udanym ataku Pawlińskiego ze skrzydła było po 12 a po kolejnej udanej akcji Andricia prowadzili jednym punktem 15:14. Do końca seta (30:28) żadna z drużyn nie wyszła nawet raz choćby na dwupunktowe prowadzenie!!! W końcówce obydwie drużyny myliły się w polu zagrywki, kielczanie mieli dwie pierwsze piłki setowe, potem jeszcze dwie i w końcu wygrali po błędzie gospodarzy (Michał Błoński z zagrywki posłał piłkę w aut).

Kielczanie nie chcieli popełnić takiego błędu jak ostatnio z Jastrzębskim Węglem w Kielcach, gdy prowadzili 2:0 w setach, by ostatecznie przegrać mecz 2:3. Dlatego na trzeciego seta, po 10-minutowej przerwie, wyszli na boisko niezwykle zmobilizowani. Po ataku Andricia prowadzili 5:1, po jego asie 9:5, a gdy Siergiej Kapelus pomylił się z zagrywki 14:8. Takiej przewagi kielczanie nie mogli już wypuścić z rąk, choć trener Dariusz Daszkiewicz dmuchał na zimne i gdy tylko miejscowi zdobyli dwa punkty z rzędu (17:12), wziął czas. Pomogło i kielczanie wygrali zdecydowanie, czym zadziwili kibiców w Spodku, a ich zwycięstwo przypieczętował skutecznym atakiem Leo Andrić.

Sport Echo Dnia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie