Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara była za niska. Sześć lat za śmierć na przejściu dla pieszych w Woli Morawickiej

Elżbieta ZEMSTA
Do tragedii na tym przejściu dla pieszych w Woli Morawickiej doszło w listopadzie 2010 roku.
Do tragedii na tym przejściu dla pieszych w Woli Morawickiej doszło w listopadzie 2010 roku. archiwum
- Cztery lata więzienia w tym przypadku jest karą rażąco niską, dlatego podwyższamy wyrok na sześć lat - mówiła w czwartek sędzia Sądu Okręgowego w Kielcach ogłaszając wyrok w sprawie 45-letniego mężczyzny oskarżonego o śmiertelne potrącenie dwóch kobiet na przejściu dla pieszych.

Co to za proces?

Co to za proces?

Sprawa dotyczy wydarzeń z 6 listopada 2010. Wtedy na oświetlonym i oznakowanym przejściu dla pieszych w Woli Morawickiej zginęły dwie 54-letnie kielczanki. Kobiety zostały potrącone przez dostawczego volkswagena. 45-letni kierowca uciekł z miejsca wypadku, gubiąc tablicę rejestracyjną samochodu. Został zatrzymany następnego dnia w pobliżu posterunku policji w Morawicy. 45-latek został oskarżony o spowodowanie śmiertelnego wypadku i ucieczkę z miejsca tragedii. Śledczy ustalili, że razem z nim jechali dwaj mężczyźni - 29- i 25-letni. Prokuratura postawiła im zarzut nieudzielania pomocy ofiarom wypadku.

W czwartek Sąd Okręgowy w Kielcach rozpatrywał apelację obrońców i oskarżycieli posiłkowych w procesie 45-latka. Pierwszy wyrok zapadł pod koniec listopada ubiegłego roku w Sądzie Rejonowym w Kielcach. Wówczas sąd zdecydował, że mężczyzna jest winien śmierci kobiet i skazał go na cztery lata więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. W czwartek Sąd Okręgowy utrzymał w mocy zakaz prowadzenia samochodów, ale nie zgodził się z wyrokiem czterech lat.

- Uznaliśmy, że sąd pierwszej instancji prawidłowo wykazał przebieg zdarzeń. Według naszej oceny oskarżony uciekł z miejsca wydarzeń, bo wcześniej spożywał alkohol. Potwierdzają to słowa świadków, którzy dodatkowo wskazali miejsce, gdzie alkohol był przez cała trójkę spożywany. Jednak z uwagi na to, że oskarżony poddał się badaniu na zawartość alkoholu dopiero na drugi dzień, kwestia prowadzenia przez niego pojazdu pod wpływem alkoholu w ogóle nie była brana przez sąd pod uwagę - tłumaczyła sędzia uzasadniając wyrok.

Sędzia zwróciła uwagę na to, że częściową winę za wypadek ponoszą także kobiety, które wówczas zginęły na przejściu dla pieszych. Uzasadniała: - Mąż jednej z ofiar w zeznaniach stwierdził, że widział zbliżający się do przejścia samochód. Jak określił wtedy, kierowca jechał jak wariat. Mimo to piesi zdecydowali się wejść na przejście. Bez względu na te okoliczności, sprawcą wypadku był 45-latek i to jest bezsporne.

W ocenie sądu wyrok czterech lat był za niski. - Pierwsza instancja wydała rażąco niski wyrok, dlatego druga instancja postanowiła go podwyższyć do sześciu lat. Dodatkowo oskarżony został obciążony kosztami na rzecz rodziny poszkodowanych.

Wyrok jest prawomocny. Jeśli któraś ze stron będzie chciał się odwoływać, w grę wchodzi jedynie kasacja wyroku w Sądzie Najwyższym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie