MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karetki bez lekarzy

Iwona ROJEK

- Nie wyobrażam sobie tego, żeby przyjechała do mnie karetka pogotowia bez lekarza - mówi kielczanka, pani Marianna. - Dwa miesiące temu mąż miał zawał i tylko szybka interwencja lekarza uratowała mu życie. Ratownik mógłby nie wiedzieć, co trzeba robić.

Już wkrótce ma wejść w życie ustawa, według której w karetkach pogotowia mają jeździć wyłącznie ratownicy medyczni bez lekarzy. Zdaniem Marty Solnicy, wicedyrektora Świętokrzyskiego Centrum Ratownictwa Medycznego, to bardzo niedobre rozwiązanie, niebezpieczne dla pacjentów, którzy nie będą mogli liczyć na odpowiednią pomoc. Sami ratownicy też mają mnóstwo wątpliwości, czy poradziliby sobie w różnych sytuacjach.

U nas jak w Stanach?

Zbigniew Religa, minister zdrowia, uważa natomiast, że kierowca i trzech ratowników medycznych po przynajmniej trzyletnim przygotowaniu, tak jak to jest na Zachodzie i w Stanach, to wystarczający skład do niesienia pomocy ludziom. Pomysł ten przyniesie sporo oszczędności.

- Żyjemy teraz w niepewności, czeka nas wielki chaos, którego skutki trudno jest przewidzieć - mówi dyrektor Marta Solnica. - Zarówno lekarze, jak i ja nie wyobrażamy sobie tego, żeby w karetkach jeździli sami ratownicy. Dziś nie wiadomo nawet co wchodziłoby w zakres ich obowiązków, nie ma rozporządzeń wykonawczych, jakie czynności mogą wykonywać, a także kto miałby ponieść odpowiedzialność, gdyby doszło do tragedii. Z kolei jeśli rola ratowników miałaby polegać tylko na przewożeniu chorych do szpitala, to wówczas zapełniłyby się momentalnie izby przyjęć i trzeba by było zatrudnić tam dodatkowych lekarzy. Poza tym musiałaby zacząć funkcjonować też na poważnie instytucja lekarza rodzinnego, do którego pacjent w razie choroby może zadzwonić nawet w nocy, tak jest na Zachodzie, a u nas na razie to fikcja. Ratownik mógłby pojechać do osoby, która ma złamanie, ale na pewno nie poradziłby sobie z jego intubacją w sytuacji, gdy ma uraz wielonarządowy i konieczne jest podanie leków - dodaje dyrektor. Zdaniem dr Solnicy, ustawa powinna dopuszczać wyjazdy samych ratowników, ale tylko w uzasadnionych przypadkach, a o tym decydowałby dyspozytor, czy trzeba wysłać karetkę z lekarzem czy bez. Uważa, że chęć przeforsowania tego projektu wynikać może z tego, że w pogotowiach brakuje lekarzy. Z drugiej strony na pewno chodzi o oszczędności.

Lekarz... dojedzie?

- Ale pomysł, aby wysyłać samych ratowników, a lekarz w razie potrzeby dojedzie, nie jest zbyt rozsądny, bo nie wiadomo, czy dojechałby na czas - podkreśla dyrektorka. - Samo dwuletnie przygotowanie ratowników do zawodu też może okazać się niewystarczające.

Zdaniem dr Renaty Nartowskiej, która jeździ w karetce pogotowia, realizacja tego pomysłu może przynieść wiele szkód. - Na Zachodzie na ratownictwo medyczne idą ogromne kwoty, ratownicy są o wiele lepiej wyszkoleni, a u nas nawet nie mogą podawać leków - podkreśla. - Współpraca z ratownikami układa nam się bardzo dobrze, ale prawnie nie mogą oni wykonywać wielu czynności przy chorym. Lekarka nie ukrywa też, że zarówno dla niej, jak i dla kolegów strata pracy w pogotowiu przyczyniłaby się do pogorszenia domowego budżetu. - Tak w pogotowiu, jak i w przychodniach lekarze mogą sobie dorobić i na pewno nie byliby z tego zadowoleni - uważa dr Nartowska.

Ogromnej odpowiedzialności boją się również sami ratownicy. - Z zatrzymaniem krążenia na pewno poradzilibyśmy sobie, ale gdyby chodziło o jakieś zachorowanie z nietypowymi objawami, to moglibyśmy mieć kłopoty - mówi Jolanta Kwasek, ratownik medyczny ze szpitalnego oddziału ratunkowego. - Obecnie ciężko byłoby nam pomóc każdemu choremu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie