MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Karol Bielecki trenuje z zespołem i ...wraca na studia w Kielcach

Redakcja
S. Stachura
Nasz reprezentacyjny szczypiornista Karol Bielecki, który w 11 czerwca w meczu z Chorwacją Kielcach stracił lewe oko, wznowił treningi ze swoją drużyną Rhein-Neckar Loewen. Mało tego, Karol wznowi studia na Wszechnicy Świętokrzyskiej, które przerwał, gdy wyjechał do Niemiec!

Karol po koszmarnej kontuzji na początku meczu z Chorwatami i stracie lewego oka, początkowo był załamany. Był nawet bliski zakończenia sportowej kariery. Ale jak mówił Marek Adamczak, który odkrył Karola w Wiśle Sandomierz i sprowadził przed laty do kieleckiej drużyny, Bielecki to twardy facet i łatwo się nie podda. I to się w pełni potwierdza. Karol po okresie rehabilitacji u znanego amerykańskiego specjalisty, która miała za zadanie przygotowanie prawego oka do przejęcia większych obciążeń, koniecznych do uprawiania sportu na takim poziomie, teraz zdecydował się na wznowienie treningów z drużyną "Lwów" i jak nam powiedział Marek Dutkiewicz z Wszechnicy Świętokrzyskiej, Karol postanowił też kontynuować zaocznie studia na kierunku wychowanie fizyczne, które przerwał pięć lat temu wyjeżdżając do niemieckiego SC Magdeburg.

- Karol pogodził się już z tym, że nie ma lewego oka, ale odzyskał wiarę w siebie. Zdecydował się na wznowienie studiów na naszej uczelni, a w grupie będzie razem z innym reprezentantem Polski, Mariuszem Jurasikiem, który rozpoczyna studia na Wszechnicy. Zresztą na naszej uczelni w najbliższym roku akademickim zacznie naukę jeszcze kilku szczypiornistów z Vive Targi Kielce, więc będzie im raźniej - mówi Marek Dutkiewicz.

Klub Bieleckiego, Rhein-Neckar Loewen, wznowił treningi w sobotę. - Na razie to było tylko bieganie i siłownia, poza tym testy wydolnościowe. Ale już w poniedziałek poważniejszy sprawdzian, pierwszy trening w hali, z piłkami - mówi Bielecki, który ćwiczy w specjalnych okularach, chroniących prawe, zdrowe oko. - Nikt mnie wywiera na mnie presji, że muszę szybko wracać do gry, ale na pewno nikt się nie będzie ze mną cackał tylko dlatego, że nie mam jednego oka. Na razie klub nie szuka nowego zawodnika na moją pozycję, może grać na niej Grzesiek Tkaczyk (inny Polak z drużyny "Lwów", który niedawno wrócił do gry po kontuzji - przyp. red.), który ma doświadczenie z gry na lewym rozegraniu. Więcej będę mógł powiedzieć po pierwszych sparingach. Mam nadzieję, że uda mi się grać na poziomie pozwalającym na to, żebym został w Rhein-Neckar Loewen, jeśli nie, to odejdę, a klub znajdzie kogoś na moje miejsce. Ale zrobię wszystko, żeby sprostać wyzwaniu - kończy popularny "Kola".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie