Katarzyna Minior - kazimierski Stomatolog Roku 2017 jest fanką Kamila Stocha, a na świat patrzy z optymizmem

- O tym, żeby zostać lekarzem marzyłam chyba od dziecka, choć wtedy zupełnie co innego mnie w tym zawodzie pociągało. Dużo chorowałam w dzieciństwie i pamiętam naszą sąsiadkę pielęgniarkę, panią Bogdanowską, która była u nas częstym gościem i dawała mi zastrzyki. Trochę się... jej oczywiście bałam - wspomina pani Katarzyna - ale jednocześnie fascynowała mnie ta jej puszka ze strzykawkami. Buteleczki po penicylinie zbierałam jak ordery (uśmiech).

Potem, jak przyznaje, jej zainteresowania zmieniły się radykalnie. Na początku liceum - archeologia, historia sztuki. Zwyciężyła jednak biologia. I rodzinne tradycje.

- Lekarzami byli mój wujek, kuzyn, jego żona, moja ciocia pracowała jako asystentka stomatologiczna. Moje dwie kuzynki są farmaceutkami - wylicza pani Katarzyna. - Decyzję o medycynie podjęłam na studniówce! Brat mojej koleżanki z klasy licealnej, będący wtedy studentem medycyny drugiego roku, zapytał mnie: „Co robisz dalej? A dlaczego nie medycyna?”. Pomyślałam: „Dlaczego nie!”. Stomatologa w naszej rodzinie jeszcze nie było, więc będę pierwsza! - dodaje.
W Zawierciu uczęszczała do podstawówki, potem do II Liceum Ogólnokształcącego. Studia - na Akademii Medycznej w Łodzi, którą ukończyła w 1996 roku.

- Po pięciu latach studiów pomyślałam, że zrobię sobie prezent i staż podyplomowy odbędę w takim miejscu, o którym zawsze marzyłam - uśmiecha się Katarzyna Minior. - I tak trafiłam do Zakopanego.
Przygoda z Podhalem trwa już 22 lata, tam także poznała męża Aleksandra. Urodził się w Podskalu, lecz jako młody chłopak, po skończeniu szkoły wyjechał do Zakopanego. Dziś są małżeństwem, mają czteroletnią córkę Aleksandrę. Pobudowali w Podskalu dom, pani Katarzyna otworzyła tu w 2017 roku gabinet stomatologiczny.
- Dobry stomatolog? Moim zdaniem, najważniejsze są empatia i zrozumienie potrzeb pacjentów, których często do stomatologa przyprowadza ból i z niemałym strachem myślą o tej wizycie - zauważa. - Dyspozycyjność to kolejna cecha, ból zęba nie zna kalendarza ani zegarka. Cierpliwość. Dobry stomatolog musi też stale podnosić swoje kwalifikacje, umiejętności, korzystać z nowości technicznych.

Katarzyna Minior - prywatnie. Zodiakalna Waga, a więc każdą decyzję lubi przemyśleć, przeanalizować. Mówi o sobie: „Pogodna, potrafię zachować dystans, konsekwentna w realizowaniu celów”. To, że jest szczęśliwą żoną i matką, daje jej mnóstwo energii, pozwala też z optymizmem patrzeć na ludzi, na świat.
U innych najbardziej ceni uczciwość, szczerość w rozmowie. Podziwia ludzi bezinteresownych. Denerwuje ją bylejakość, drogi „na skróty”.

Czas wolny poświęca rodzinie. Córka Ola to dla niej i dla męża - pasja, cały świat. Telewizję ogląda rzadko; jeśli już, to publicystykę. Najchętniej czyta kryminały Agaty Christie. Muzyka to głównie jazz, a „umie” go słuchać dzięki ojcu. Zawsze ma pod ręką płyty gigantów jazzu: Pata Metheny, Chrisa Jonesa czy ukochaną „Play The Blues” Wyntona Marsalisa.
Politykę... woli zostawić mężowi. Lewandowski czy Stoch? - Oczywiście, że Kamil Stoch! - deklaruje. - Lewandowski? Tak, wiem, kto to jest, ale należę do grupy kobiet, które nie do końca wiedzą, o co chodzi z tym spalonym (śmiech).