Katarzyna Suchańska - kandydatka do sejmiku województwa świętokrzyskiego

Chciałam więcej działać na rzecz rozwoju Kielc. Jestem absolwentką prawa, po studiach otworzyłam swoją kancelarię, ale poza pracą zawodową zaczęłam również działać społecznie, między innymi udzielając nieodpłatnych porad prawnych. To właśnie rozmowy z setkami kielczan w trakcie pełnienia obowiązków skłoniły mnie do startu w wyborach do Rady Miasta w 2018 roku. Nie chciałam stać z boku i biernie przyglądać się temu, jak marnowany jest potencjał mojego ukochanego miasta przez starszych panów, którzy już dawno przestali rozumieć problemy mieszkańców. Wystartowałam w wyborach samorządowych i zdobyłam mandat radnej. To dla mnie wielki zaszczyt, ale i duża odpowiedzialność za podejmowane decyzje, bo dotyczą one przyszłości 180 tysięcy kielczan.

Funkcja radnej miasta nauczyła mnie bycia blisko ludzi i ludzkich problemów. Skupiam się na działaniach, które realnie wpływają na podnoszenie komfortu życia w naszym mieście. Nie wdaję się w jałowe spory polityczne wzniecane przez radnych PiS i KO. Tę filozofię chcę przenieść do pracy w sejmiku. Moim priorytetem będzie rozwój gospodarczy regionu. Chcę zabiegać o tworzenie nowych terenów inwestycyjnych. Tylko ściągając do województwa nowych inwestorów możemy realnie podnosić stopę życiową mieszkańców. Nowe firmy to nowe miejsca pracy, lepsze zarobki, a to oznacza większe wpływy podatkowe dla samorządów. To przekłada się na więcej pieniędzy na realizację zadań o funkcji społecznej.

W radzie miasta bliska była mi tematyka finansów. W sejmiku również chciałabym stać na straży budżetu, aby pieniądze nie były marnotrawione, ale w jak największym stopniu inwestowane w projekty, które będą służyły społeczności. Chcę angażować się we wszystkie sprawy ważne dla mieszkańców naszego regionu. Wszystkich mieszkańców – bez względu na ich poglądy polityczne, płeć i wiek.

Wyciąganie spraw światopoglądowych i ideologicznych w kampanii wyborczej do samorządu odbieram jako przejaw braku merytorycznych argumentów i panicznego strachu przed konkurencją. Samorząd nie rozstrzyga i nie ma żadnej władzy w sprawach tego typu, dotyczących np. aborcji, praw osób LGBT itp.

Stworzyliśmy wspólną listę z Konfederacją, bo łączy nas spojrzenie na rozwój województwa i na rolę samorządu lokalnego w systemie władzy publicznej. Na naszych wspólnych listach są też inni doświadczeni samorządowcy, którym bardzo daleko do poglądów światopoglądowych Konfederacji, np. dr Grzegorz Świercz. Ale wszystkich nas łączy troska o losy województwa.
Chcemy porządnych i bezpiecznych dróg, sprawnie działającej służby zdrowia i nowoczesnych szpitali, szybkiej kolei, wspierania rolników, rozwoju edukacji, turystyki i sportu, skutecznego realizowania inwestycji z funduszy unijnych. Tym zajmuje się samorząd. Nie chcemy w nim ideologii.

Moje poglądy są znane. Moje tiktoki mają milionowe zasięgi i nie wstydzę się treści tam publikowanych. Każdy z nas ma różne doświadczenia życiowe i zawodowe. Jako matka dwójki dzieci i adwokat opowiadam się za depenalizacją przepisów związanych z przerywaniem ciąży. Będąc w ciąży dostałam diagnozę, która wskazywała na bardzo ciężką wadę genetyczną mojego dziecka. Na szczęście amniopunkcja, na którą musiałam czekać miesiąc, a był to chyba najcięższy miesiąc w moim życiu, nie potwierdziła testu, który wskazywał na 99% prawdopodobieństwo jej wystąpienia. Dlatego wiem jak ważne jest to by mieć wybór. Dla mnie i dla wielu innych kobiet posiadanie dzieci to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu. Cieszy mnie program in vitro finansowany przez państwo. Ale nie jesteśmy jednolici światopoglądowo i tę różnorodność również należy szanować. Samorząd to wszyscy mieszkańcy. Nikogo nie można w nim dyskryminować za światopogląd. Ktoś, kto chce przenieść wojnę polsko-polską do samorządów nie rozumie idei samorządności.

Zdecydowanie. Stanowimy ponad 50 procent społeczeństwa, ale w życiu publicznym wciąż jesteśmy niedoreprezentowane. Kobiety muszą angażować się w politykę, by współdecydować o tym, jak wygląda nasza rzeczywistość. Samorząd to również silne kobiety i ja za taką silną osobę się uważam. Potępiam wszystkich którzy deprecjonują znaczenie i wartość kobiet w życiu i polityce.

Rodzinie poświęcam każdą wolną chwilę. Staramy się spędzać ze sobą maksymalnie dużo czasu, chociaż to właśnie z czasem u nas jest najtrudniej. Bycie mamą to największe wyzwanie w życiu każdej kobiety. Dopiero kiedy urodziłam dzieci, zrozumiałam, jak ogromnym wyzwaniem jest dzielenie czasu na wychowywanie i pracę.

Wspólnie z mężem prowadzimy równolegle kilka dużych projektów biznesowych m.in. w branży energetycznej i budownictwie. Jesteśmy dla siebie partnerami zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Dobrze się uzupełniamy, choć oboje mamy niełatwe charaktery. Często podróżujemy po Polsce. Gdy tylko jest to możliwe, zabieramy ze sobą dzieci, by być razem.

Świadomość, że jestem mamą odpowiedzialną za przyszłość dwóch cudownych istnień ludzkich, czyli Antosi i Olivera, stała się dla mnie silnym impulsem do jeszcze większego zaangażowania w działalność publiczną. Chcę, żeby żyły w lepszym mieście, regionie i kraju niż mamy go obecnie.

https://www.facebook.com/suchanskakatarzyna

Materiał pochodzi i został sfinansowany ze środków KWW KONFEDERACJA I BEZPARTYJNI SAMORZĄDOWCY