Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kazimierscy radni postawili pierwszy krok na drodze do likwidacji szkół. Mieszkańcy protestują

Adam Ligiecki
Nie jest nam lekko, jesteśmy w sytuacji podbramkowej - mówił burmistrz Adam Bodzioch  o finansach gminy Kazimierza Wielka.
Nie jest nam lekko, jesteśmy w sytuacji podbramkowej - mówił burmistrz Adam Bodzioch o finansach gminy Kazimierza Wielka. Adam Ligiecki
2007 rok: Łękawa i Stradlice. 2011 rok: Sieradzice. Teraz nożyce likwidacji rozwarły się jeszcze szerzej - gmina Kazimierza Wielka chce zamknąć za jednym zamachem trzy szkoły podstawowe.

Na „czarną listę” trafiły Cudzynowice, Gorzków oraz Zięblice. Rada Miejska podjęła w poniedziałek pierwszą uchwałę w tej sprawie, rodzice uczniów i mieszkańcy gwałtownie protestują.

Przed sesją zorganizowali pikietę przed kazimierskim ratuszem. Później, „uzbrojeni” w transparenty, wkroczyli do sali obrad. Atmosfera była bardzo gorąca.

Nie jest lekko

Mieszkańców podczas sesji nie dopuszczono do głosu. Z piętnastki radnych swoje stanowisko przedstawiły tylko dwie osoby: Stanisław Nowak był przeciwny zamiarowi likwidacji szkół, Marek Zwolański poparł taką inicjatywę.

Ciężar prowadzenia dyskusji wzięły na siebie trzy strony: burmistrz, parlamentarzysta, związki zawodowe. Każda patrzy na sprawę z innej perspektywy, przedstawiali więc różne argumenty. „Na tak” i „na nie”.

Burmistrz Adam Bodzioch mówił wprost, że u podstaw decyzji o zamiarze likwidacji kolejnych trzech szkół leżą kwestie finansowe.

- Jesteśmy w sytuacji podbramkowej - ujął obrazowo wielkie zadłużenie gminy. - To trudne i bolesne decyzje. Nie jest nam lekko, ale jesteśmy odpowiedzialni za tę gminę. Zależy nam na przyszłości gminy - deklarował.

Poczekać z rewolucją

Goszczący w poniedziałek w Kazimierzy poseł Krzysztof Lipiec stanął w obronie szkół przeznaczonych do likwidacji. Prosił, błagał i apelował, by „powstrzymać się od rewolucyjnych ruchów”.

- Wiem, że jest to trudna rzecz. Proszę was, by środki dołożone do utrzymania szkół potraktować jako inwestycję w przyszłość. Nigdy szkół nie jest za dużo. Szkoła to coś, co utrzymuje nas duchowo, pozwala trwać - przekonywał.
Płomienne jak zawsze wystąpienie miała Halina Opilska, prezes powiatowych struktur Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- Panie burmistrzu, wy nie dokładacie do oświaty, to wasz obowiązek. Tu nie liczy się dobro dzieci, dla was liczy się tylko skutek finansowy, Pieniądze. A nauczyciele? Gdzie oni w Kazimierzy znajdą pracę? Ci ludzie zostaną na bruku! - grzmiała pani prezes. Podobne stanowisko - „nie” dla likwidacji - przedstawił Roman Litwiniuk, szef kazimierskiej Solidarności nauczycielskiej.

Papież... nie pomógł

I głos ze szczególnym przesłaniem. Ostatni w burzliwej dyskusji, kilka chwil przed głosowaniem. - Wstrzymać się! Ma być wstrzymana ta decyzja! - dramatycznym tonem apelował do radnych Zbigniew Pogoda. - Kto ma tu jeszcze przyjechać?! Może papież?

Wzywanie Ojca Świętego też nie pomogło. Papież Franciszek do Kazimierzy raczej nie przyjedzie, zaś rajcowie przyjęli uchwałę o zamiarze likwidacji wyraźną większością głosów.

Nie jest to ostateczna decyzja o zamknięciu trzech szkół. Procedury nakazują, by najpóźniej do końca lutego rada podjęła kolejną uchwałę w tej sprawie - konkretnie o likwidacji placówek. Praktyka uczy jednak, że to raczej formalność.
Ostatnia nadzieja... w nowelizacji ustawy oświatowej. Jeśli wejdzie w życie, głos decydujący w sprawie likwidacji szkół będzie miał kurator oświaty. Nie samorządy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie