Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielce skazane na korki? Na razie tak! Po zakończeniu inwestycji ma być lepiej

Paweł WIĘCEK
Aleja IX Wieków Kielc to obecnie najbardziej zakorkowana ulica w mieście. Sznury aut są tu od rana do wieczora.
Aleja IX Wieków Kielc to obecnie najbardziej zakorkowana ulica w mieście. Sznury aut są tu od rana do wieczora. Aleksander Piekarski
Wracamy do tematu korków na kieleckich ulicach. Pytamy Piotra Wójcika, dyrektora Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, o to, czy olbrzymich utrudnień w ruchu rzeczywiście nie da się wyeliminować, i jaka jest komunikacyjna przyszłość stolicy województwa.

W środę pisaliśmy, że zdaniem niezależnych od władz miasta specjalistów od komunikacji paraliż na kieleckich ulicach wywołało kilka czynników, między innymi: jednoczesna realizacja kilku strategicznych inwestycji drogowych, gwałtownie rosnąca liczba samochodów, brak promocji środków komunikacji zbiorowej. Jacek Stechman, prezes Oddziału Kieleckiego Towarzystwa Urbanistów Polskich, prognozował, że po zamknięciu frontów robót sytuacja poprawi się, ale tylko na pewien czas. - Przekroje znów wypełnią się samochodami. Przepustowość skrzyżowań wyczerpała się. Więcej do tej rurki się nie naleje - stwierdził na łamach "Echa Dnia".

Piotr Wójcik, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach, przypomina, że jednoczesności rozpoczęcia inwestycji nie dało się uniknąć. - To było uzależanione od rozdania pieniędzy unijnych. Trzeba je wykorzystać - mówi.

- Przy wszelkich tymczasowych zmianach organizacji ruchu staramy się optymalizować alternatywny układ, by ruch przebiegał maksymalnie płynnie. Pracujemy nad każdą zmianą. Miasto nie jest z gumy, nie rozciągnie się. Najbardziej uciążliwe są inwestycje w śródmieściu. Jak się zakończą i zaczną się inwestycje w oddaleniu od centrum, myślę, że utrudnienia nie będą aż tak duże - twierdzi dyrektor Wójcik.

Jak mówi dyrektor Wójcik, docelowo układ sieci komunikacyjnej w Kielcach ma przyjąć formę tak zwanego ringu. Jednym z elementów tej konstrukcji jest budowa obwodnic i parkingów. - Biorąc pod uwagę, że przez następne lata przybędzie kilkadziesiąt tysięcy samochodów, naczynie, jakim jest sieć drogowa, napełnia się. Centrum miasta to naczynie zamknięte. Tam nie bardzo można zrobić coś istotnego, poza zmianą organizacji ruchu, nad czym pracujemy i czuwamy. Jednak co do zasady cały obszar miasta będzie rozwijał się kierunku budowy obwodnic, które wyprowadzą ruch z centrum. Do zamkniętego centrum kierowcy dotrą pieszo zostawiając auta na budowanych przy granicach ringu parkingach - wyjaśnia Piotr Wójcik.

Jego zdaniem czarny scenariusz Jacka Sztechmana wcale nie musi się spełnić. - Byłoby tak, gdybyśmy nic nie robili. Teraz zwiększamy pojemność naczynia. Zakładamy, że inwestycje cały czas będą prowadzone, by zwiększyć przepustowość i polepszyć funkcjonalność sieci - mówi dyrektor Wójcik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie