Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanie chcący dotrzeć krótszą drogą z przystanku do Centrum Onkologii brną po błocie

Beata RYGIEL [email protected]
Osoby chcące dotrzeć z przystanku na ulicy Grunwaldzkiej do Centrum Onkologii muszą albo nadkładać drogi albo przejść przez teren Szpitala Neuropsychiatrycznego. Skrócenie drogi wiąże się jednak z przeprawą przez błoto.
Osoby chcące dotrzeć z przystanku na ulicy Grunwaldzkiej do Centrum Onkologii muszą albo nadkładać drogi albo przejść przez teren Szpitala Neuropsychiatrycznego. Skrócenie drogi wiąże się jednak z przeprawą przez błoto. D. Łukasik
Wiele osób chcących dotrzeć do Centrum Onkologii na ulicę Artwińskiego w Kielcach dojeżdża autobusem numer 46 na ulicę Grunwaldzką. Stamtąd wystarczy przejść przez teren Szpitala Neuropsychiatrycznego by pokonując kilkaset metrów dotrzeć do celu. Jest jednak jedno ale..

- Od lat jestem stałym pacjentem Centrum Onkologii. Do szpitala jeżdżę autobusem 46 i zawsze przechodzę chodnikiem przez teren Szpitala Neuropsychiatrycznego. Dzięki temu zaoszczędzam czas, bo droga naokoło (wzdłuż ulicy Jagiellońskiej i dalej ulicą Artwińskiego - przypis red.) jest prawie dwa razy dłuższa - opowiada mężczyzna. - Tylko, że brakuje dosłownie kilkunastu metrów chodnika, żeby dotrzeć do Centrum Onkologii. Kiedy jest sucho, nie ma problemu, ale jesienią i po deszczu robi się straszne błoto i nie da się tamtędy normalnie przejść - narzeka nasz rozmówca.

CZEMU NIE DOKOŃCZĄ?

- Nie chodzi tu tylko o mnie. Ciągle widzę ludzi przechodzących tą drogą. Czy nie można zrobić chodnika do końca? Przecież to tylko piętnaście metrów. Jeśli znalazły się pieniądze na większą część deptaka, powinien być dokończony. Przypuszczam, że to nie jest aż taki wielki koszt - dywaguje nasz rozmówca.

Sprawę dobrze zna dyrektor Szpitala Neuropsychiatrycznego. - Przejście przez teren szpitala jest prywatne, ale funkcjonuje jako nieoficjalny ciąg komunikacyjny - mówi Teresa Czernecka, dyrektor szpitala. - Chodnik pozwala dotrzeć krótszą drogą do Centrum Onkologii, dlatego nikomu nie utrudniamy przejścia. Nie jest dokończony, bo brakło płyt. Mimo to widzę, że przechodzi tędy sporo ludzi. Przyznam, że samej zdarza mi się tędy chodzić.

ZNAJDZIE ROZWIĄZANIE

Dyrektor Czernecka tłumaczy, że szpital nie ma pieniędzy na zakup płyt, które uzupełniłyby brakujący fragment chodnika. - Nie mamy też płyt z odzysku, które moglibyśmy tu wykorzystać. Ale przechodzić może tędy każdy i zawsze. Zimą przejście jest odśnieżane, choć wcale nie musimy tego robić. Postaram znaleźć jakieś rozwiązanie - zapewnia Czernecka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie