Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanka Kalina De Roover walczy o zwycięstwo w belgijskim odpowiedniku show „The Voice of Poland”

Dorota Klusek
Kalina De Roover pochodzi z Kielc. Obecnie bierze udział w belgijskiej wersji programu „The Voice of Poland”.
Kalina De Roover pochodzi z Kielc. Obecnie bierze udział w belgijskiej wersji programu „The Voice of Poland”.
- Ktoś mnie zgłosił do tego programu. Do tej pory nie mam pojęcia, kto – śmieje się Kalina De Roover. Pochodząca z Kielc wokalistka bierze udział w programie „The Voice van Vlaanderen” – belgijskim odpowiedniku „The Voice of Poland”.

Kalina De Roover to nazwisko dobrze znane w kieleckim muzycznym świecie. Artystka zdobywała muzyczne laury na lokalnej oraz krajowej scenie, występując solo, ale także wspólnie z zespołem Kalina Band.

Z muzyką jej po drodze

- Chyba moim najważniejszym sukcesem z tego czasu był udział w programie „Szansa na sukces”, którego gościem specjalnym był Bogusław Mec – wspomina. Wykonała piosenkę „W białej ciszy powiek” i zdobyła wyróżnienie.

Przyznaje, że muzyka zawsze była obecna w jej życiu. – Kiedy byłam w przedszkolu pani od rytmiki zauważyła, że z muzyką jest mi po drodze – wspomina. – Przez kilka lat tańczyłam, ale kiedy zaczęłam szkołę muzyczną, nie było już czasu na wszystko.

Uczyła się grać na gitarze i śpiewała. – Śpiewanie było ze mną cały czas i zawsze na pierwszym planie, ale jakoś nigdy nie podchodziłam do niego profesjonalnie. Dopiero w liceum, kiedy zaczęły się koncerty, występy, zaczęło do mnie docierać, że śpiewanie jest ważną częścią mojego życia – wspomina.

Studia w Belgii

Po skończeniu I Liceum Ogólnokształcącego imienia Stefana Żeromskiego w Kielcach właśnie ze śpiewaniem postanowiła związać swoją przyszłość. Pomysły miała różne. – Na przykład brałam pod uwagę, że wyjadę na studia do Danii, albo dość poważnie rozważałam naukę w Belgii, ponieważ stamtąd pochodzi mój tata, ale kiedy wzięłam pod uwagę wymagania na egzaminie wstępnym na różnych uczelniach, postanowiłam, że wyjadę do Belgii.

Dziś studiuje na drugim roku na kierunku wokalistyka jazzowa w Królewskim Konserwatorium Muzycznym w Antwerpii. Od niedawna można śledzić jej losy w belgijskim odpowiedniku show „The Voice od Poland”.

- Ktoś mnie zgłosił do tego programu. Do tej pory absolutnie nie mam pojęcia, kto – śmieje się. – Dostałam zaproszenie w mailu. W pierwszej chwili, jak je zobaczyłam, myślałam że to pewnie jedna z wielu reklam, które przychodzą na moją skrzynkę. Dobrze, że nie usunęłam tej wiadomości, tylko na nią odpowiedziałam.

Nie tylko dobry głos

Droga do show wiodła przez trzy precastingi i casting. – Na początku były tysiące ludzi, ale przeszliśmy przez gęste sito kolejnych eliminacji i zostali najlepsi – wspomina.

Jej losy, to czy wejdzie do programu, przesądziły się podczas „Przesłuchań w ciemno”. Śpiewanie do odwróconych foteli trenerów i czekanie, aż któryś z nich się odwróci jest niezwykle stresujące, ale Kalina podeszła do tego etapu ze spokojem.

- Wszystko zależy od naszego podejścia. Ja byłam nastawiona na promocję mojego wizerunku. To jeden ze sposobów, by zdobyć jakąś rozpoznawalność – wyjaśnia.

Ale Kalina swoim głosem sprawiła, że odwróciła się belgijska piosenkarka, Natalia, poszukująca nie tylko dobrych głosów, ale także osobowości. Właśnie jej drużynie znalazła się kielczanka.

Obywatel świata

Za Kaliną już kolejny etap programu. W piątek, w belgijskiej telewizji został wyemitowany kolejny odcinek The Voice of...”. Tym razem był to „Bitwy”. Nasza wokalistka skutecznie i w pięknym, muzycznym stylu wygrała. Co będzie dalej? Tego dowiemy się z następnych odsłon show. Ale już dziś Kalina mówi o korzyściach, które jej dał udział w nim.

- Dużo nauczyłam się o sobie. Każda konfrontacja z różnymi problemami, naszymi niedociągnięciami rozwija nas, otwiera nowe furtki. Praca nad sobą jest dla mnie bardzo ważną rzeczą – przyznaje.

W planach ma tworzenie muzyki i śpiewanie. Czy w Belgii? Niekoniecznie. – Jestem obywatelem świata. Nie przywiązuję wagi do miejsca. Czy to Belgia, czy Anglia, czy jakieś inne miejsce – niezależnie od tego, gdzie się znajdę, chciałabym, żeby moja praca była doceniana – podkreśla. – W zeszłym roku zrobiłam sobie roczną przerwę od studiów i przyjechałam do Polski, by popracować nad kontaktami w branży. Brałam udział w kilku projektach, konferencjach muzycznych, koncertach, jam session. Obecnie pracuję nad materiałem na płytę – zdradza Kalina De Roover.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie