Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kielczanka, pani Maria, uratowała zwierzę, które ktoś podpalił. Teraz szuka dla niego domu

Kinga ANIOŁ [email protected]
Po tragicznym wypadku kotu pozostała niewielka ranka. Pani Maria uratowała zwierzę, teraz chce, żeby trafiło w dobre ręce.
Po tragicznym wypadku kotu pozostała niewielka ranka. Pani Maria uratowała zwierzę, teraz chce, żeby trafiło w dobre ręce. A. Piekarski
- Ledwo przyszedł, kulał, miał spaloną sierść i ciało, aż kość było widać - opowiada drżącym głosem Maria Mindzewicz o losie, jaki kotkowi, którym się opiekuje, zgotowali ludzie.

Bezdomnym zwierzęciem mieszkanka bloku przy ulicy Chrobrego w Kielcach opiekuje się od dwóch lat. Kiedy pierwszy raz zobaczyła kota, był tak wychudzony, że z trudem chodził, zrobiło się jej go żal. - Zaczęłam go więc karmić - tłumaczy pani Maria.

KOMUŚ BARDZO PRZESZKADZA

Kupiła kotkowi budkę i postawiła ją na klatce schodowej przed swoimi drzwiami. - Ktoś ją ukradł, widocznie się spodobała albo przeszkadzała. Zrobiłam mu więc inny domek - opowiada kobieta. Pokazuje wyłożone miękkimi materiałami pudełko, miseczki na jedzenie, wodę i mleko. - Wzięłabym go do mieszkania, ale dwa koty, które mam, gryzą się z nim, więc nie mogę - tłumaczy pani Maria. I tak karmi i opiekuje się kotkiem na klatce. - Wychodzi na zewnątrz, potem wraca zjeść, wyspać się, to bardzo mądry kot - kobieta chwali podopiecznego. Jej mąż dodaje, że także łowny. - Sąsiedzi widzieli, że łapie szczury - podkreśla mężczyzna.

Pani Maria nie potrafi zrozumieć, dlaczego ktoś zrobił temu kochanemu zwierzakowi tak ogromną krzywdę. - Musiał się długo palić, nie tylko sierść, ale i ciało miał wypalone aż do kości, nie mógł chodzić - wspomina z bólem. Tylko dzięki jej troskliwej opiece po tym tragicznym zdarzeniu na ciele kotka pozostała niewielka rana. - Ale boję się, że to może się powtórzyć, widocznie źli ludzie żyją teraz na świecie - mówi kobieta.

ZNĘCANIE SIĘ TO PRZESTĘPSTWO

Inne zwierzęta, którymi opiekuje się pani Maria, także padły ofiarą okrutnych ludzi. Suczkę córki kobiety znalazły w śmietniku, kotkę przygarnęła po tym, jak ktoś ją wyrzucił, a kota znalazła zakopanego w kretowisku.

Anna Studzińska, prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Kielcach, podkreśla, że jeżeli oprawcy zwierząt nie boją się wyrzutów sumienia, powinni przynajmniej pomyśleć, iż znęcanie się nad nimi to przestępstwo. - Co roku trafia do nas kilka zwierząt, które padły ofiarą okrucieństwa ludzi, ich leczenie trwa bardzo długo - tłumaczy Studzińska.

Krzysztof Skorek, rzecznik świętokrzyskiej policji, apeluje, aby osoby, które są świadkami znęcania się nad zwierzętami, zgłaszały to policji. - Ustawa o ochronie zwierząt mówi o tym, że kto znęca się nad zwierzęciem, podlega grzywnie, karze ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku - informuje Skorek. Jeżeli sprawca działa ze szczególnym okrucieństwem, kara może wynieść nawet dwa lata pozbawienia wolności.

Studzińska zaznacza, że są także osoby, którym los zwierząt nie jest obojętny. - Ludzie żałują poszkodowanych psów czy kotów, chętnie otaczają je opieką - przekonuje prezes TOZ w Kielcach.

I właśnie na dobroć ludzi liczy pani Maria. - To naprawdę cudowny kociak, warto go przygarnąć - zachęca kielczanka. Osobę, która chciałyby zaopiekować się kotem, prosimy o kontakt z redakcją "Echa Dnia" pod numerem telefonu 041-34-95-351.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie