A sytuacja na kieleckiej ortopedii jest dramatyczna. Musiano wstrzymać operacje planowe, bo lekarze mają tak dużo zabiegów ostrych, w nagłych przypadkach, a poza tym nie otrzymują na nie od funduszu potrzebnych pieniędzy. Chorzy leżą na korytarzach, ortopedzi pracują bez wytchnienia.
Beata Szczepanek, rzecznik świętokrzyskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia nie zgadza się z tymi zarzutami. - Płacimy, tyle ile trzeba, ale prawdą jest to, że przydałby się w Kielcach drugi oddział ortopedyczny, bo za dużo jest ludzi potrzebujących pomocy ortopedów.
O tym, że system jest niewydolny przekonało się mnóstwo kielczan. - Mam śruby w ręce po złamaniu i operacji i już dwukrotnie byłam w szpitalu jak nadszedł termin wyjęcia i mi ich nie usunięto, lekarze narzekają, że nie ma na to pieniędzy - skarży się załamana Elżbieta Pacek. - Wciąż czekają na środki z funduszu. Podobnie zrozpaczona jest Janina Masiarz. - Nie mogę już w ogóle zrobić kroku, a termin operacji wszczepienia endoprotez wyznaczony mi na 2012 rok - Nie wiem co ja mam robić. Budowałam Polskę, odbudowałam Warszawę, teraz jesteśmy zostawieni na pastwę losu. Dzwonię co parę dni i żadnej dobrej wieści.
Dyrektor Gierada oburza się na to jak on ma leczyć ludzi, jak fundusz nie zapłacił mu za nadwykonania za 2009, prawie 6 milionów i za 2010 rok około 14 milionów złotych, sprawy oddane zostały do sądu.
- Ile ludzi by zmarło gdybyśmy ich nie leczyli za darmo, patrząc na statystykę ponad 150. Fundusz nie chce dawać środków, a żąda leczenia, czy to jest uczciwe ? - obrusza się Gierada - Stać ich na nagrody, premie, wysokie pensje, luksusowe pokoje, tylko nie mają na leczenie ludzi. Przecież niepubliczne przychodnie nie przyjmą chorego, jak im nie zapłaci, a my mamy leczyć za darmo.
Fundusz odpiera zarzuty.
- Świętokrzyski oddział zapłacił szpitalowi wojewódzkiemu za wszystkie nadwykonania na ortopedii urazowej za pierwsze półrocze 2011 roku, a na drugie półrocze zwiększył mu kontrakt do poziomu wykonania, łącznie 260 tysięcy złotych - tłumaczy rzecznik Beata Szczepanek. - Faktycznie jeśli chodzi o zapłatę nadwykonań za 2009 i 2010 rok sprawy są w sądzie i to sąd zdecyduje o wysokości zwrotu nadwykonań.
Poza tym zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami szpital wojewódzki w najbliższych dniach otrzyma aneks zwiększający o 165 tysięcy finansowanie endoprotez, czyli zabiegów planowych. Tak więc nie jest prawdą, że szpitala nie stać na finansowanie tych zabiegów. Potwierdza to pismo, jakie dyrektor Jan Gierada przesłał do świętokrzyskiego Narodwego Funduszu Zdrowia, wraz z wyjaśnieniami ordynatora ortopedii szpitala wojewódzkiego, Wojciecha Armańskiego, w którym informują nas, że są problemy z wykonywaniem zabiegów planowych na ortopedii i jako przyczynę podają trudności z dostępem do sal operacyjnych oraz wakacyjny harmonogram pracy. Prawdą natomiast jest to, że w Kielcach potrzebny jest drugi oddział ortopedyczny, ale to nie fundusz może go stworzyć.
- To kłamstwa, otrzymane 260 tysięcy złotych starczyło mi na tydzień zabiegów, a tych 165 jeszcze w ogóle nie dostałem - mówi dyrektor. - Ortopedzi operują na okrągło, po 10 -12 zabiegów dziennie. Fundusz przyznał szpitalowi w Busku na 74 tysięcy pacjentów 6 milionów, a nam na 400 tysięcy chorych 8 milionów. To skandal. Powinniśmy dostać 28 milionów. Wykonywanie zabiegów bez kontraktu, to nic innego jak kredytowanie funduszu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
