Wygaszenie mandatu radnego Rupniewskiego było jedynym punktem sesji rady miasta, która została zwołana tylko w tej sprawie.
Sprawa zaczęła się w lutym, kiedy to prezydent Kielc poinformował wojewodę, iż radny Rupniewski prowadzi działalność gospodarczą z wykorzystaniem majątku gminy, co jest łamaniem ustawy o samorządzie. Wojewoda odesłała pismo do magistratu przypominając, że to Rada Miasta ma kompetencję do wygaszenia mandatu i dała trzy miesiące na zbadanie sprawy. W tym czasie ustalono, że radny który jest jednocześnie prezesem spółki Supon (ma w niej 39,9 procent udziałów) dostarczył gaśnice do 37 jednostek związanych z ratuszem i 4 miejskich spółek o wartości 1,95 miliona złotych. Są to dane za ostatnią kadencję, czyli za niespełna 4 lata.
Obie strony, czyli radny Rupniewski i władze miasta uzbroiły się także w sprzeczne opinie prawne, które przedstawiły podczas sesji.
- Do naruszenia ustawy o samorządzie konieczne są dwie przesłanki, które muszą wystąpić jednocześnie. Radny musi prowadzić działalność gospodarczą, co w moim przypadku jest bezsprzeczne oraz wykorzystywanie w niej majątku gminy. Ja jednie świadczę usługi i sprzedaję towary - tłumaczył radny Stanisław Rupniewski.
Przytoczył orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego i Trybunału Konstytucyjnego potwierdzające, że łączenie jego działalności z mandatem radnego nie jest łamaniem prawa.
Przypomniał, że ta sprawa była już raz wyjaśniana w 2002 roku. Wówczas prezydent Kielc, Wojciech Lubawski podpisał się pod opiniami miejskich prawników, z których wynikało, że jego działalność jest zgodna z prawem. -Co się stało, że teraz ci sami urzędnicy są odmiennego zadnia ?- pytał na sesji.
Przyznał, że jego firma świadczy usługi przede wszystkim poza Kielcami a działalność wykonywana dla miejskich jednostek to zaledwie 3 procent obrotu przedsiębiorstwa.
Radni z klubu lewicy zastanawiali się dlaczego druga strona, czyli miejscy prawnicy w swoich opiniach niekorzystnych dla Rupniewskiego nie powołali się na autorytety z dziedziny prawa.
- Dlaczego nie przytaczają żadnego orzeczenia sądu ? - pytał radny Jan Gierada. - Nie korzystają z opinii autorytetów, bo nie chcą. Naszym obowiązkiem jest bronić każdego z nas. A Rupniewski, nie jest byle jakim radnym, a jednym z najlepszych, który zasiada tu od 4 kadencji.
- Opinie miejskich radnych ośmieszają nas na cała Polskę - dodała Joanna Grzela, przewodnicząca klubu radnych lewicy. - Nie mogły być inne, bo napisali je podwładni wnioskującego o uchylenie mandatu.
Jadwiga Nowak, szefowa ratuszowych prawników zaprzeczyła, że opinia nie ma odniesienia do wyroków sądowych. - Ustawa o samorządzie jest jedną z trudniejszych i jest do niej mnóstwo orzeczeń, które przeanalizowaliśmy, ale uznaliśmy, że nie ma powodu powoływać się na nie w uzasadnieniu do uchwały. Gdy opinie są różne, tak jak tu, to taką sprawę może rozstrzygnąć tylko sąd- tłumaczyła.
Radni odrzucili projekt uchwały o wygaśnięciu mandatu Rupniewskiego. Teraz sprawą zajmie się wojewoda świętokrzyska. - Poprosimy obie strony, czyli ratusz i radnego o przekazanie wszystkich dokumentów i opinii dotyczących tej sprawy. Nasi prawnicy przeanalizują je a potem ocenią, czy radny złamał prawo. Jeśli Rupniewski nie zgodzi się z ich stanowiskiem, to będzie mógł oddać sprawę do sądu - tłumaczy Agata Wojda, rzeczniczka prasowa wojewody świętokrzyskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?