Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kieleckie pięcioraczki już w przedszkolu. Jak sobie radzą?

Iwona ROJEK
Do przedszkola przyprowadzają pięcioraczki o godzinie 7  rodzice. Paulina i Piotr z pięcioma dziewczynkami w tym samym wieku wszędzie wzbudzają sensację.
Do przedszkola przyprowadzają pięcioraczki o godzinie 7 rodzice. Paulina i Piotr z pięcioma dziewczynkami w tym samym wieku wszędzie wzbudzają sensację. Łukasz Zarzycki
Dziewczynki dobrze czują się wśród innych dzieci, są samodzielne i zaradne. Przed laty do tej samej placówki chodziła ich… mama.
Dziewczynki rwą się do samodzielności. Na zdjęciu: z mamą po przyjściu do przedszkola.
Dziewczynki rwą się do samodzielności. Na zdjęciu: z mamą po przyjściu do przedszkola. Łukasz Zarzycki

Dziewczynki rwą się do samodzielności. Na zdjęciu: z mamą po przyjściu do przedszkola.
(fot. Łukasz Zarzycki )

Od 1 września słynne kieleckie pięcioraczki: Julia, Natalia, Karolina, Oliwia, Maja poszły do Przedszkola numer 21 w Kielcach. Tego samego, do którego kiedyś chodziła ich mama Paulina. Nie narzekają na poranne budzenie, tylko troszkę tęsknią za rodzicami

Czwartek, siódma rano. Z samochodu wysiadają mama, tata i roześmiane dziewczynki. Aż trudno uwierzyć, że z takich maleństw wyrosły piękne panny. Każda ma inny charakter i urodę. Dla rodziców najważniejsze jest to, że są zdrowe i pogodne. Bardzo dużo pracy włożyli w to, żeby czuły się i wyglądały jak najlepiej, bo przecież urodziły się bardzo malutkie. A teraz skończyły 3 latka i zaczęły edukację przedszkolną.

MAMA WRACA DO… SWOJEGO PRZEDSZKOLA

- Wybrałam akurat to przedszkole z różnych względów - mówi Paulina Szymkiewicz. - Pewną rolę odegrały sentyment i miłe wspomnienia. Jako dziecko sama tu uczęszczałam, więc to także mój powrót do najmłodszych, beztroskich lat. Do tej pory pracują dwie panie, które się też mną zajmowały. Podoba mi się to, że przedszkole znajduje się w zacisznym miejscu, jest dużo zieleni. Dziewczynki bardzo dobrze czują się w przedszkolu, poznają zabawy i śpiewają już nowe piosenki. Dzięki uprzejmości pani Anny Kęćko z Klubu Tańca Jump oraz Akademii Nauki, reprezentowanej przez Grażynę Śliwę i Balbinę Ciechocińską, córki będą mogły uczęszczać na dodatkowe zajęcia taneczne oraz na "Mądrego Malucha". Cieszymy się z tego, że nasze pociechy będą stawiać swoje pierwsze kroki taneczne i rozwijać się intelektualnie pod okiem fachowców.

TATA WPROWADZA DYSCYPLINĘ

Tata Piotr Szymkiewicz opowiada, że odkąd córeczki stały się przedszkolaczkami musiał wprowadzić w domu dyscyplinę. - My wstajemy o 5.30, dla dzieci pobudka jest o godzinie 6, córki idą myć zęby, potem nauczone są, że powinny pościelić łóżeczka, jedzą jogurt i ubierają się - relacjonuje Piotr. - Nasze córeczki wykazują dużo samodzielności w porannych czynnościach, a potem jak są już ubrane przy nadzorze mamy, wszystkie przybiegają do mnie z frotkami, spinkami i szczotkami do włosów. Muszę wykazać się ogromną cierpliwością oraz umiejętnościami fryzjerskimi, których wcześniej nie miałem. Trzeba było się tego nauczyć. Teraz zaplatam warkocze sprawnie, jak tylko moje księżniczki sobie tego życzą. Potem nakładają buty, bluzy i już siedzimy w samochodzie. Dokładnie ułożony poranek gwarantuje, że nie spóźnię się do pracy. Gdybym pozwolił na chaos, wtedy wyjście trwałoby dwie godziny, a to oznaczałoby niedotarcie na czas do pracy. Obydwoje z Paulą mamy wyrzuty sumienia, że musimy dziewczynki budzić tak rano, ale inaczej się nie da. Staramy się je wcześniej kłaść spać, już przed godziną dwudziestą. Poprzedniego dnia przygotowujemy też ubrania, bo w tej dziedzinie córki mają różne upodobania. Karolinka lubi chodzić w spodniach i getrach, pozostałe dziewczynki w sukienkach, każda ma swój ulubiony kolor.
W PRZEDSZKOLU

Po wejściu do przedszkola od razu widać, że małe Kielczanki mają w nim swoje przyjazne miejsca. Szybko zamieniają buty na trepki i wskakują do stojącego przed szatnią drewnianego samochodu. Kręcą kierownicami, zaśmiewają się, ustępują sobie miejsca przy sterach. A potem z chęcią idą do innych dzieci, do swojej grupy. Smutno im się robi, gdy nadchodzi czas pożegnania, bo tata musi już jechać do pracy, ale wtedy wszystkie ustawiają się w kolejce do mamy i taty, żeby dać im całuska. - Mamo przynieś dzisiaj lody, lizaka, rurkę z kremem albo gumę mambę - krzyczą jedna przez drugą. Mama wraca po dziewczynki o godzinie 14.

Małgorzata Porębska, dyrektorka przedszkola, bardzo cieszy się z tego powodu, że pięcioraczki trafiły akurat do nich. - To dla nas ogromna satysfakcja patrzeć jak rozwija się pięć małych kobietek. Lubią tańczyć, śpiewać. Jeszcze nigdy nie mieliśmy takiej sytuacji, to dla nas wszystkich bardzo cenne doświadczenie.

- Dziewczynki znakomicie zaadaptowały się w grupie, nazwanej "Żabki" - potwierdza wychowawczyni Beata Frąk. - Chętnie bawią się z innymi dziećmi, a one z nimi. Są bardzo zdyscyplinowane, posłuszne, samodzielne, dobrze wychowane. Nie ma z nimi żadnych problemów. Widać, że rodzice włożyli w wychowanie swoich córeczek ogrom pracy. Są bystre i miłe. Inne dzieci nie mają świadomości, że jest obok nich aż pięć sióstr, bo w tym wieku maluchy nie mają jeszcze zdolności analizowania sytuacji. Dziś po wprowadzeniu leżakowania cztery siostrzyczki odpoczywały, tylko Oliwka troszkę popłakiwała, ale z czasem uspokoiła się. Co jakiś czas dziewczynki pytają czy przyjdzie po nie mama, jak usłyszą odpowiedź, to wracają do nich spokój i chęć do zabawy. Na razie nie chorują, nie opuściły jeszcze żadnego dnia.

NOWE DOŚWIADCZENIA

Rodzice też ciągle nabywają nowych doświadczeń. - Bardzo zaskoczyła nas Oliwka - mówi Paulina. - W domu była przywódczynią, rządziła siostrami, a w przedszkolu to ona potrzebuje ich wsparcia jak się jej zatęskni za rodzicami.

Paulina i Piotr śmieją się, że prawdziwe jest powiedzenie, że małe dzieci, to mały kłopot, a duże coraz większy. - Dawniej wyczerpujące były opieka, przewijanie, karmienie, wstawanie w nocy, ale i tak dużą część dnia córki przesypiały - opowiadają.

- Teraz trzeba im cały czas wymyślać jakieś zajęcia, zadają tysiące pytań, a najbardziej lubią słuchać o tym jak się urodziły, jak wtedy wyglądały, chcą, żeby im ciągle pokazywać ich zdjęcia, tłumaczyć jak pomieściły się w jednym brzuszku. Nie mogą uwierzyć, że były takie malutkie, że miały pampersa wielkości chusteczki do nosa - mówi pani Paulina.

- Z wiekiem ujawniło się to, że każda ma inny charakter i trzeba wyjść naprzeciw potrzebom każdej córki, a to nie jest łatwe - dodaje Piotr. - W tym samym czasie jedna chce się przytulać, druga oglądać bajkę, trzecia ubierać lalkę, a czwarta i piąta wyjść na spacer - mówi Piotr. Ciężko też "obrobić się" z pracą, ja w ciągu dnia nawet na chwilę nie mogę sobie usiąść - wspomina Paulina. - Ledwie posprzątam, w domu już jest bałagan. Wystarczy, że każda z córek przebierze się raz lub przeniesie zabawkę w inne miejsce, to powstaje zamieszanie i harmider. A przy piątce dzieci wszystko kumuluje się pięciokrotnie.

Mówią, że wyzwanie, przed którym stanęli jest bardzo trudne i może nawet ciężkie do wyobrażenia dla kogoś, kto tego nie przeżył. - Pamiętam, gdy była w ciąży i leżałam w szpitalu, wtedy jedna z kobiet powiedziała mi: Paulinko pamiętaj, Pan Bóg daje najtrudniejsze zadania najlepszym żołnierzom - opowiada. - Nie zapomnę jej słów do końca życia i kiedy przychodzą trudne chwile i brakuje mi sił, przypominam je sobie i dalej staram się wykonywać moje obowiązki jak najlepiej, aby nasze córki były kiedyś z nas dumne.

Paulina z Piotrem cieszą się z tego, że do tej pory udało im się tak wychować córki, że są bardzo za sobą. - Nawet sobie nie wyobrażają tego, że mogłyby spać w innym pokoju - mówi mama dziewczynek. - Chociaż nieraz łapią mnie za nogę i przedrzeźniają się, to jest moja mama i tylko moja, to za chwilę godzą się na to, że mama jest wspólna dla wszystkich. A po tym jak córki zaklimatyzowały się w przedszkolu ja myślę powoli o pracy.

Po reakcji widać, że Piotr zgadza się z takim modelem życia, nie chce, żeby żona zajmowała się tylko dziećmi, skoro z zawodu jest inżynierem budownictwa. Paulina uśmiecha się i mówi, że jest już spełniona jako żona i mama, a teraz chciałaby się spełnić także zawodowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie