MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowca rajdowy z Końskich Ryszard Żyszczyński szuka nowych wyzwań

Kamil Markiewicz
Ryszard Żyszczyński kierowca rajdowy z Końskich.
Ryszard Żyszczyński kierowca rajdowy z Końskich.
Ryszard Żyszczyński z Końskich po raz czwarty z rzędu wygrał w górskich samochodowych mistrzostwach Polski, w klasie E1-3500 RWD.

Miniony 2015 rok był udany dla Ryszarda Żyszczyńskiego, który po raz czwarty z rzędu sięgnął po tytuł mistrza Polski. Konecczanin ściga się w górskich samochodowych mistrzostwach Polski, w klasie E1-3500 RWD (samochody napędzane na tylną oś). - Rok zaczął się dla mnie bardzo dobrze. Osiągałem zadowalające wyniki, co doprowadziło mnie do końcowego sukcesu. W mojej klasie rywalizacja była międzynarodowa, ponieważ oprócz Polaków, startowali w niej także Węgier, Włoch i Słowak. Pod koniec sezonu zacząłem mieć problemy z samochodem. Między innymi w Sopocie, przed samą metą wysunęła mi się półośka, co oznaczało koniec jazdy - mówił Ryszard Żyszczyński.

Siedem rund, czternaście startów

Czwarte mistrzostwo Polski Ryszard Żyszczyński wywalczył dzięki dobrym startom w całym sezonie. Złożyło się na niego siedem rund, które odbywały się w weekendy. W sumie dało to aż czternaście zawodów, ponieważ w każdej rundzie odbywały się dwa wyścigi. W 2015 roku nasz zawodnik startował w: Zagórzu (województwo podkarpackie), Limanowej (małopolskie), Siennej (dolnośląskie), Banovce nad Bebravou (Słowacja), Magurze (małopolskie), Sopocie (pomorskie), Korczynie (podkarpackie).

BMW tylko z nazwy

Ryszard Żyszczyński ściga się samochodem BMW E36 M3. Auto waży zaledwie 1100 kilogramów i ma moc 360 koni mechanicznych. - Z seryjnej wersji tego samochodu zostało bardzo mało. Został on wyposażony w nowy silnik, specjalny program i komputer do silnika, skrzynię biegów kłową, hamulce oraz wiele innych rzeczy. Doprowadzenie mojego auta do obecnego stanu zajęło mi trochę czasu. Do wszystkiego musiałem dojść sam, bo nikt z konkurentów, co jest oczywiście zrozumiałe, nie podpowiedział mi, co mam zrobić, aby samochód sprawował się lepiej. Poza tym, że auto trzeba szybko rozpędzić, to równie szybko trzeba je zatrzymać. Ja na przykład z przodu zamontowałem hamulce od Porsche Cayenne - mówi Ryszard Żyszczyński.

Miał długą przerwę

Konecczanin z wyścigami samochodowymi jest związany od wielu lat. - Pierwsze starty zanotowałem mając 20 lat. Posiadałem wtedy licencję rajdową. Ścigałem się między innymi Fiatem 126p i 132. Niestety miałem bardzo ciężki wypadek samochodowy, który zdarzył się na normalnej drodze, poza rajdami. Udało mi się dojść do siebie, ale już całkiem inaczej patrzyłem na wyścigi. Z czasem zrezygnowałem ze startów w zawodach. Przejeżdżając koło toru w Miedzianej Górze zawsze ciągnęło mnie do wyścigów, więc z czasem wróciłem do samochodowych zmagań. W 2011 roku zrobiłem licencję wyścigową i spróbowałem swoich sił w wyścigach płaskich. W 2012 roku zacząłem także jeździć w wyścigach górskich, w których zwyciężyłem w swojej klasie - powiedział Ryszard Żyszczyński, który reprezentuje Automobilklub Kielecki.

- Nie wykluczone, że znów wezmę udziału w wyścigach płaskich. W wyścigach górskich wygrałem cztery razy, teraz muszę szukać nowych wyzwań - mówił Ryszard Żyszczyński.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie