Nietypowo skończyła się ta, do jakiej doszło po godzinie 16 na ulicy Grunwaldzkiej na wysokości szpitala.
-W dół, w stronę centrum miasta jechał miejski autobus. Lekko uderzył on w toyotę yaris prowadzoną przez kobietę. Kierowca tłumaczył potem, że nie zadziałały hamulce jego pojazdu. Nikomu nic się nie stało. Po stłuczce kierowca podłożył klin pod koło pustego autobusu – opowiadał starszy sierżant Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Klin na śliskiej drodze i wzniesieniu nie utrzymał autobusu. Wóz ruszył w dół ulicy. Ostatecznie taranując bariery, zatrzymał się na pasie między jezdniami.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?