Kilkaset osób na Gutwinie. Piknik charytatywny „Postawmy Marka na nogi” udany. Świetna zabawa i dużo atrakcji. Zobacz zdjęcia

Anna Bober ze Stowarzyszenia Biegaczy „OstroBiec”, które było organizatorem pikniku mówi, że koordynatorką wydarzenia była Marta Hapczyn. Główny cel pikniku to postawić na nogi Marka, który spadł z wysokości, w marcu 2022 roku i uległ poważnemu urazowi kręgosłupa.

- Okazało się, że będzie potrzebna bardzo kosztowna rehabilitacja przerasta to możliwości Marka i jego rodziny i trzeba mu pomóc - mówi pani Marta. - Organizowaliśmy już kilka mniejszych zbiórek, przy biegach na Gutwinie i stwierdziliśmy, że trzeba zrobić większą akcję na zakończenie. Chcieliśmy wykorzystać ostatnie ciepłe dni, zgromadzić dobrych ludzi, żeby wesprzeć naszego przyjaciela. Mamy sporo atrakcji, na scenie ostrowieccy artyści od Ewy Goworowskiej, Roberta Rzechowicza, Jagody Dadii i zespół RanDevu, rękodzieło, bańki mydlane, wszystko z myślą o dobrej zabawie – dodaje Marta Hapczyn.

Stowarzyszenie OstroBiec bardzo często włącza się w pomoc na rzecz innych.
- Jeszcze w październiku organizujemy wydarzenie z Zespołem Szkół Specjalnych, będziemy robić biegi – mówi Anna Bober z OstroBiec. - Najlepiej się pomaga przez ruch i dobrą zabawę dlatego zawsze staramy się zrobić ciekawą imprezę, tak jak dziś – dodaje pani Anna.

Podczas pikniku można było spróbować przepysznego bigosu, który przygotowało Koło Gospodyń Wiejskich „Szewnianki”. Jak przyznają gospodynie, zawsze wspierają akcje charytatywne bo chcą i lubią pomagać. - Ugotowałyśmy bigos, by wspomóc Marka, z kiszonej i słodkiej kapusty, z mięsem, grzybami, doprawiony pomidorami – mówi pani Zosia z Szewnianek.

Były też słodkie, domowe ciasta oraz owoce. Zadbano także o atrakcje dla najmłodszych, oczywiście najbardziej, chłopcom, przypadło do gustu stoisko Zakładu Doskonalenia Zawodowego gdzie można było zobaczyć broń i zapoznać się ze specyfiką pracy służb mundurowych.
Dziewczynkom z kolei podobały się bańki mydlane.
- W domu się takich nie da zrobić – zapewnia. - Mam takie coś do robienia baniek, ale małe wychodzą tutaj są magiczne – tłumaczy.

Wszystkie datki z pikniku trafią na rehabilitację Marka, mieszkańca Ostrowca który w tym roku spadł z wysokości i nie może samodzielnie chodzić.

- Czuję się pozytywnie. Czuję się lepiej, lepsze czucie w nogach, z chodzeniem nie jest rewelacyjnie ale staram się żeby jak najwięcej pracować – mówi pan Marek. - Rodzina jest dla mnie wsparciem, znajomi, przyjaciele – dodaje.
Pan Marek przechodzi teraz rehabilitację w Ostrowcu, ale ogromną nadzieję wiąże z rehabilitacją w ośrodku we Wrocławiu. - Jesteśmy zapisani na styczeń – luty, tam są bardziej intensywne ćwiczenia i tam mogą mnie postawić na nogi – opowiada pan Marek.

Żona pana Marka mówi, że najważniejsze jest wsparcie bliskich osób. - Nawet nie wiedziałam, że Marek jest taki silny i że ma wolę walki tak dużą, ja jestem zadaniowa, a mąż mówi, że jestem jego menadżerem – uśmiecha się pani Małgosia.

Miejmy nadzieję, że panu Markowi uda się zebrać potrzebne środki, by mógł skorzystać ze specjalnego ośrodka realizującego Program Neurorehabilitacji w zakresie technik i metodyki usprawniania osób po urazie rdzenia kręgowego i by ponownie odzyskał dawną sprawność. W niedzielę na Gutwinie zebrano prawie 7 tysięcy złotych.

Piknik odbył się pod patronatem starosty ostrowieckiego, Marzeny Dębniak i prezydenta Ostrowca, Jarosława Górczyńskiego.

W tym samym czasie biegacze startowali w ostatniej, szóstej rundzie X Mosir Gutwin Run, na dystansie 5 i 10 kilometrów oraz marsz nordic walking i biegi dzieci.