Andrzej Wiącek, trener Nidzianki Bieliny
Andrzej Wiącek, trener Nidzianki Bieliny
-Nie zasłużyliśmy na tak wysokie zwycięstwo, bo goście prezentowali się bardzo przyzwoicie, a w pierwszym kwadransie gry to oni zdecydowanie dominowali. Zagrali "otwarty" futbol, co my potrafiliśmy wykorzystać.
Po dobrym meczu GKS Rudki pokonał Moravię Prawica i wrócił na fotel lidera. Niecodziennej sztuki dokonał napastnik Sparty Dwikozy, Mateusz Michalski, strzelając w Samsonowie cztery gole. Spora niespodziankę sprawił borykający się z plaga kontuzji Zenit Chmielnik, pokonując GKS Nowiny.
NIESKUTECZNY SAMSON
Samson Samsonów - Sparta Dwikozy 2:4 (0:2), Aleksander Czarnomski 61, Mateusz Kołodziejski 75 - Mateusz Michalski 11, 28, 67, 90+1.
Samson: Kita - Czarnomski, Kołodziejski, Górecki, Kowalski, Koza (70. Kubicki), Gębski (46. Borowiec), Piwowarczyk, Siwek, Moćko, Nawara (83. Kurządkowski).
Sparta: Polit - Strojewski, Boleń, Z. Warzocha, Orawiec, Siudak, A. Warzocha (90. Drożdżal), Marzec (46. Jarosz), Lubański, Mądry, Michalski.
-Kibice obejrzeli dobry mecz, było dużo ciekawych akcji. Szkoda że my nie potrafiliśmy wykorzystać stworzonych sytuacji - powiedział trener Samsona Mariusz Rynk.
-Gospodarze postawili trudne warunki, grali ambitnie, ale my konsekwentnie realizowaliśmy założenie i to przyniosło efekt. Jestem dumny, że moja tak młoda drużyna pokazuje tak dojrzały futbol - powiedział trener Sparty, Piotr Chorab.
WYMARZONY POCZĄTEK GOŚCI
Gród Ćmińsk - Neptun Końskie 0:3 (0:2), Bartłomiej Idzikowski 3, Mariusz Skoczylas 7, Tomasz Kluska 81 z karnego
Gród: Rykała - Nadolnik, Górecki, T. Frączyk, Trojan - Walczak (79. Frydrych), K. Frączyk, Koza, Kuliński - Słoń, Żołowicz (60. Pietrow).
Neptun: Rybiński - Majchrzak, Idzikowski (87. Wojna), Skoczylas, Banachowicz - Kluska, Hajduk, Rudnik (58. Kos), Pilarski - Nowacki (65. Cieślik), Wilk (65. Iwański)
- Rywal był skuteczniejszy. Dwa nasz błędy w obronie w pierwszych siedmiu minutach, po których straciliśmy bramki, ustawiły to spotkanie - powiedział Dariusz Górecki, trener Grodu.
- Mieliśmy bardzo dobry początek, szybko zdobyliśmy dwie bramki. Później mieliśmy jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. W 18 minucie Nowacki trafił w słupek, nie wykorzystał sytuacji sam na sam, po przerwie Hajduk w takiej samej sytuacji trafił słupek, a Iwański przestrzelił kilku metrów. Przy lepszej skuteczności mogliśmy wygrać w wyższych rozmiarach - ocenił mecz Jarosław Groszek, trener Neptuna.
WYNIK LEPSZY NIŻ GRA
Nidzianka Bieliny - Kamienna Brody 6:0 (2:0), Krzysztof Kobyłecki 33, 60, Jakub Buras 44 z karnego, 52 z karnego, Bartosz Sot 83, Dominik Sito 90.
Nidzianka: Iwan - Maciejski, Pindral, Satro, Wijas (80. Rzepka), Kobyłecki (61. Skrzyniarz), Kowalczyk, Buras (85. S. Sot), Gałka (75. Gajda), Sito, B. Sot.
Początek meczu należał do gości, którzy zagrali ofensywnie, ale brakowało im skuteczności pod bramkę Nidzianki. Bohaterem meczu był siedemnastolatek, Krzysztof Kobyłecki, który zdobył dwie ładne bramki.
DEBIUT SZESNASTOLATKA
Zenit Chmielnik - GKS Nowiny 1:0 (1:0), samobójcza 25.
Zenit: Damian Zając - Piotrkowski, Myca, Pietryka, Ozimirski, Ślusarczyk, Szczukiewicz, Sławeta (60. Maciński), Frankieiwcz, Nowak (65. Salwa, 85. Duliński), Rogala (46. Kołdras).
Nowiny: Kwiecień - P. Ślefarski, Ołtuszyk, Niebudek, Kasprzyk (55. Blicharski) - Grudzień (75. Król), Stanek (65. Stępnik), Szewczyk (65. Paździor), Stawiak, Góral - Kubicki.
-Szkoda tego meczu. Straciliśmy głupią bramkę po niefortunnej interwencji Kamila Ołtuszyka i później nie potrafiliśmy odrobić straty - powiedział Marian Maziarek, kierownik drużyny GKS.
-Nowiny były zespołem lepszym, dojrzalszym, ale mimo problemów kadrowych zdołaliśmy wywalczyć komplet punktów. Zakładaliśmy przed meczem że "pozwolimy" im grać i będziemy próbowali kontrataków. I właśnie po jednej z takich akcji, po której Frankiewicz mocno dośrodkował po ziemi, obrońca gości skierował piłkę do własnej bramki - powiedział trener Zenitu, Piotr Idzik.
W ekipie Zenitu zadebiutował szesnastolatek Karol Maciński.
Jedenastka kolejki
Jedenastka kolejki
Hubert Iwan (Nidzianka) - Dawid Brzozowski (Star), Marcin Pietrucha (Samborzec), Mateusz Witkowski (Star), Radosław Wilk (Neptun), Dariusz Kowalski (Rudki), Michał Pietryka (Zenit), Krzysztof Kobyłecki (Nidzianka), Dominik Sito (Nidzianka), Mateusz Koterbski (Stal), Mateusz Michalski (Sparta).
WIDOWISKO GODNE LIDERÓW
GKS Rudki - Moravia Morawica 2:1 (0:1), Dariusz Kowalski 72, Mariusz Jaros 87. - Mateusz Osman 44 z karnego
Rudki: Rafalski - Świstak, Łapot, Ł. Kowalski, Dawidowicz, Kosmala (82. Gąsior), Gawlik, Wojciechowski, Salwerowicz (75. Wiecha), Jaros, D. Kowalski.
Moravia; P. Kubicki - Wójcik, Detka, Pałgan, M. Zawadzki, B. Młynarczyk (46. Bednarski), Kita, Gilewski, K. Kubicki, Osman, Smolarczyk (82. Ł. Zawadzki)
-Graliśmy na fatalnym boisku, a w dodatku sędziowie fatalnie prowadzili zawody. Nawiasem mówiąc dziwię się, że na tak ważny mecz wyznacza się tak słabych sędziów. Prowadziliśmy 1:0 i były sytuacje do zdobycie kolejnych bramek, ale w sumie nie mam pretensji do mojego zespołu. Moi zawodnicy ambitnie walczyli, choć w takich warunkach nie za bardzo dało się grać w piłkę - powiedział trener Moravii, Marek Bęben.
-Jestem pod wrażeniem gry Moravii. To zdecydowanie najlepszy zespół, z jakim graliśmy w tym sezonie. W pierwszej połowie goście zdecydowanie dominowali i mieli dogodne sytuacje. Po przerwie zaczęliśmy składniej atakować i wyrównaliśmy po kapitalnym uderzeniu Darka Kowalskiego. Drugą bramkę zdobyliśmy po akcji Kosmali i skutecznej dobitce Jarosa.
BEZRADNY PIAST
Stal Kunów - Piast Stopnica 2;1 (2:1), Piotr Mazepa 21, Mateusz Koterbski 41 - Piotr Rajca 34.
Stal: Kania - Molęda, Rutkowski, Haraźny, Kowalski, S. Kostrzewa (70. Kaczor), Kwapisz, Piwowarek, Ostrowski (75. Tomaszczak), Koterbski (86. Mężyński), Mazepa.
Piast: Piotrkowski - Kowalski (67. Skałbania), Fortuna, Pisarski, Jabłoński (62 Mius), Paweł Rajca, Rogoziński, Kapusta, Skiba (75. Jankoski, Piotr Rajca.
W pierwszej połowie lepiej prezentowali się goście, ale nie potrafili sforsować defensywy gospodarzy, którzy, 21 minucie po strzale najskuteczniejszego gracza Stali, Piotra Mazepy objęli prowadzenie. Wyrównał Piotr Rajca, ale tuż przed przerwą kolejny snajper Stali, Mateusz Koterbski znowu trafił do siatki goście. W drugiej połowie mimo ambicji, Piast nie stworzyli obie żadnej dogodnej sytuacji, natomiast Stal miała kilka okazji by podwyższyć wynik.
SMUTNA JESIEŃ STARU
Star Starachowice - Sokół Rykoszyn 5:1 (3:1), Mateusz Witkowski 17, 27, Dawid Kowalik 4, Łukasz Orczyk 60, Dawid Brzozowski 68 - Jacek Kryczka 28.
Star: Telesz (46. Drabik) - Krawczyk, Rogalski, Chodniewicz, Kowalik (68 Jackowski) - Świat, Brzozowski, Żak, Kosztowniak (46. Orczyk) - Fabjański, Witkowski (65. Dudek).
Sokół: Sroka - Włodarczyk, Poddębniak, Podgórski, Hajduk - Jakubowski, Szymkiewicz, Domagała, Nowek - Kryczka, Karbownik.
Star odniósł drugie zwycięstwo z rzędu i w dobrym stylu pożegnał się ze swoimi kibicami. Wygrana gospodarzy mogła być wyższa, ale w 70 minucie wracający po dłuższej przerwie Piotr Dudek nie wykorzystał rzutu karnego.
- Chcieliśmy wygrać za wszelką cenę, żeby dobrze pożegnać się z kibicami. Był to nasz ostatni mecz w tej rundzie w Starachowicach, a nie wiadomo, co dalej będzie z zespołem. Nikt już nie ma siły przekomarzać się, wysłuchiwać złośliwych komentarzy włodarzy, że przegrywamy z wsiami. Wywieszamy białą flagę. Być może ktoś się nami zainteresuje, bo jeszcze jest trochę czasu. Na razie nie widać żadnych perspektyw. Tak jak powiedział Michał Listkiewicz, jesień niesie smutek. I przyniosła go do Starachowic. Pożegnaliśmy się fajnym wynikiem, dziękuję wszystkim za współpracę. Jeżeli nic się nie zmieni, to będzie to moja ostatnia runda w tym klubie - powiedział Tomasz Jackowski, kierownik drużyny Staru.
HAT - TRICK I GOL BRAMKARZA
LZS Samborzec - Astra Piekoszów 3:1 (0:0), Marcin Pietrucha 64, 74, 85 - Mariusz Trela 65 z karnego.
LZS: Meszek - Lebida, Syguła, Dutka, Ciach (80. Antonik) - Olech, Pietrucha (89. Przypkowski), Walasek, Kucharczyk (46. Zioło) - M. Kiliański, Bijak (60. Dziedzic).
Astra: Trela - Śladkowski, Łapot, Rówiński, Majka - Nowak (65 Smolarczyk), Blicharski, Kotwica (75. Wawrzycki), Mularczyk - Kaczmarski, Zajęcki.
- Pierwsza połowa była wyrównana, goście byli nawet częściej w posiadaniu piłki. Po przerwie uwidoczniła się nasza przewaga. Nasz zespół miał dwóch bohaterów. Marcina Pietruchę, który zaliczył hat trick, i Krzyśka Dutkę. Ten ostatni świetnie radził sobie w defensywie, praktycznie był bezbłędny - powiedział Remigiusz Łukawski, prezes zespołu z Samborca.
Jedyna bramkę dla Astry zdobył...bramkarz Mariusz Trela. Nikt nie kwapił się do wykonywania rzutu karnego, więc podszedł i uderzeniem z jedenastu metrów pokonał Marcina Meszka.
Strzelcy: 13 - Mariusz Jaros (Rudki), 12 - Marcin Pietrucha (Samborzec), 11- Bartosz Sot (Nidzianka), 10 - Michał Smolarczyk (Moravia), Piotr Rajca (Piast), 9 - Piotr Mazepa (Stal), Mateusz Michalski (Sparta).
W następnej kolejce, 9-10 listopada: Nowiny - Rudki, Astra - Samson, Sokół - Samborzec, Piast - Star, Moravia - Stal, Kamienna - Zenit, Neptun - Nidzianka, Sparta - Gród.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?