ZOBACZ TAKŻE:
Brutalne pobicie na stacji paliw w Kielcach
(Źródło:echodnia.eu)
Przypomnijmy. Jak informowaliśmy w "Echu Dnia" w czwartek, 2 czerwca Sąd Rejonowy w Kielcach wydał nieprawomocny wyrok, w którym skazał rzecznika na cztery miesiące bezwzględnego więzienia. Maksymilian M oskarżony był o prowadzenie pojazdu mechanicznego pomimo prawomocnego zakazu. Rzecznik zapewnia, że będzie składał apelację. To jednak nie koniec jego problemów. Do sądu trafił też akt oskarżenia, w którym mężczyzna podejrzany jest o pobicie kobiety.
W akcie oskarżenia przeciwko Maksymilianowi M, który trafił do Sądu Rejonowego w Kielcach w ubiegłym tygodniu, są dwa zarzuty dotyczące pobicia. - Pierwszy zarzut dotyczy zdarzenia z 10 czerwca 2015 roku. W akcie zapisano, że oskarżony otwartą ręką uderzył w lewe ucho pokrzywdzonej przez co spowodował u niej perforację z osłabieniem słuchu, czyli obrażenia ciała powyżej siedmiu dni. Poza tym kobieta miała sińca na lewem udzie - informował Marcin Chałoński, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kielcach.
Drugi zarzut - jak wyjaśniał dalej sędzia Chałoński - dotyczy zdarzeń z 26 sierpnia 2015 roku. - Oskarżony przez złapanie za rękę, szarpniecie i kopnięcie spowodował u pokrzywdzonej sińca na prawym udzie, co naruszyło czynności ciała na czas poniżej siedmiu dni - tłumaczył sędzia Chałoński.
Według przepisów polskiego prawa “kto powoduje naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”.
Rzecznik Kieleckiego Komitetu Referendalnego mówi, że sprawy nie zna. - Nie jestem w stanie się ustosunkować w tej sprawie. Nie znam jej. Do mnie taki akt oskarżenia nie dotarł, nie byłem przesłuchiwany. Rozumiem, że jeśli rzecznik sądu podaje taką wiadomość dopiero teraz, sprawa ma charakter rozwojowy - mówi Maksymilian M.
Inicjator Kieleckiego Komitetu Referendalnego Arkadiusz Stawicki mówi, że nie powinno się łączyć osobistych spraw inicjatorów Kieleckiego Komitetu Referendalnego ze sprawami związanymi z referendum. Maksymilian M. pozostanie więc jedną z twarzy referendum w sprawie odwołania prezydenta Wojciecha Lubawskiego. - To jest jego sprawa indywidualna. Nie ma powodów, żeby kogokolwiek wyrzucać z pełnionych funkcji - mówi Arkadiusz Stawicki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?