Koalicja Obywatelska krytykuje Prawo i Sprawiedliwość za pomysł zwiększenia pensji minimalnej i prezentuje swoją koncepcję

Kandydaci Koalicji Obywatelskiej do Sejmu: Bartłomiej Sienkiewicz oraz Michał Braun spotkali się z dziennikarzami w czwartek na Placu Artystów w Kielcach. Towarzyszył im Jakub Waszak, który w stolicy województwa świętokrzyskiego prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą.

Politycy odnieśli się do ogłoszonej niedawno przez Prawo i Sprawiedliwość propozycji podwyższenia pensji minimalnej do trzech tysięcy złotych w 2021 roku oraz czterech tysięcy w 2023 roku. Te założenia zgodnie skrytykowali Michał Braun oraz Bartłomiej Sienkiewicz.

- Jarosław Kaczyński nie rozumie, na czym polega przedsiębiorczość i nie docenia ludzi, którzy wkładają swój czas i pracę w to, by zakładać przedsiębiorstwa i zatrudniać ludzi. Co roku zwiększane są składki, które muszą odprowadzać przedsiębiorcy. W 2020 roku rekordowo o 10 procenty wzrośnie suma składek. Mówi się też o odstępowaniu od zryczałtowanego ZUS, a to może spowodować wzrost kosztów - powiedział Michał Braun.

Kandydat przedstawił kontrpropozycję Koalicji Obywatelskiej. - Proponujemy wzrost zarobków, bo nie jesteśmy przeciwko temu, by Polacy zarabiali więcej, ale nie chcemy, by płacili za to przedsiębiorcy. Chcemy obniżyć stawki PIT do 10 i 24 procent, uruchomić program dofinansowań dla osób, które zarabiają wynagrodzenie minimalne, co oznacza 600 złotych netto na rękę, ale przedsiębiorcy nie zostaną obarczeni dodatkowymi kosztami. Chcemy, by wszystkie składki odprowadzane od pensji w ramach umowy o pracę nie mogły przekroczyć 35 procent od kwoty brutto. Wyższe płace, niższe podatki - wymienił Michał Braun.

Jakub Waszak podkreślił, że prowadzenie jednoosobowej działalności gospodarczej w Polsce jest bardzo trudne. Wskazywał na duże koszty ZUS, podatki, podwyższenie opłaty za prąd.

Ostrą krytykę zapowiedzi złożonych przez PiS przeprowadził Bartłomiej Sienkiewicz. - Tę obietnicę rząd PiS zamierza sfinansować z kieszeni przedsiębiorców. Już do nas docierają sygnały, że jeśli to wejdzie w życie, część firm ulegnie likwidacji, część zwolni pracowników. Zacznie się bezrobocie i zwiększy się szara strefa. Tę obietnicę składaną jako w środku kampanii wyborczej odbieramy jako wyraz strachu PiS przed programem ogłoszonym przez Koalicję Obywatelską, bo centrum naszego programu jest praca i pomoc ludziom, by mogli legalnie podejmować prace, nawet na minimalnej płacy i wtedy państwo dopłaca pieniądze. Nie da się zbudować nowoczesnej Polski bez pracy - mówił Bartłomiej Sienkiewicz.

Stwierdził, że pomysł PiS to odnosi się do przedsiębiorców. - Celem politycznym PiS jest likwidacja klasy średniej, która się budowała w Polsce przez 30 lat. Klasy średniej, która jest niezależna i politycznie niewygodna dla PiS. Jedyną gwarancją wycofania się ostatecznie przez PiS z te propozycji jest ich przegrana w wyborach 13 października - dodał Bartłomiej Sienkiewicz.

Rekordowe polskie budynki. Co o nich wiesz?

Zmiany klimatyczne - czarne scenariusze	Z którą partią ci po drodze? Quiz
Tu mieszka się najlepiej - ranking jakości życia	Co wiesz o grillowaniu? Quiz