Kobiety cenią niezależność

Coraz więcej kobiet wychodząc za mąż decyduje się na dwuczłonowe nazwisko, pozostawia swoje panieńskie i dokłada męża. Do nowych zjawisk socjologicznych należy też spisywanie intercyzy.

Nowa obyczajowość ma wiele przyczyn. Psychoterapeutka Iga Koźmińska-Kiniorska uważa, że czasem pozostawienie swojego nazwiska może wynikać z tego, że kobieta nie do końca jest przekonana o powodzeniu danego związku.

CHCE ZAZNACZYĆ SIEBIE

- Częściej jednak ma to związek ze zmianą świadomości kobiet - podkreśla. - Współczesne kobiety mają poczucie własnej odrębności, autonomii, tożsamości społecznej i nie chcą być wyłącznie żonami swojego męża. Dawniej nowemu rozdziałowi życia jakim było małżeństwo nadawał sens właśnie mąż, dziś kobieta ma zwykle indywidualną historię i chce do niej jedynie dołączyć historię męża.

Tendencję tę potwierdza Krzysztof Skuza, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Kielcach. Z roku na rok coraz więcej kobiet decyduje się na zachowanie własnego nazwiska i dodanie do niego męża. Kiedyś było to 2 procent kobiet, dziś ponad 11 proc. chce mieć dwa nazwiska. - Zazwyczaj decydują się na to dwie grupy kobiet, bardzo młode i wynika to raczej z pewnego kaprysu, mody oraz takie, które są wykształcone, znane, mają jakiś dorobek aktorski, pisarski czy naukowy i chcą nadal być rozpoznawane - uzasadnia kierownik. - Co ciekawe międzynarodowa komisja stanu cywilnego też podąża w tym kierunku i stoi na stanowisku, że człowiek powinien z takim samym nazwiskiem rodzić się i umierać.

PRZYDAJĄ SIĘ OBA

Na pozostawienie dwóch nazwisk zdecydowała się Katarzyna Krekora-Wollny, lekarz internista. Mówi, że bardzo podobało jej się rodowe nazwisko a męża z końcówką "y" pasowało bardziej do mężczyzny. W zależności od sytuacji często używa jednego albo drugiego nazwiska.

Kolejną sprawą, która odróżnia obecnie małżeństwa jest o wiele częstsze spisywanie intercyz (umów o rozdziale majątku). Często stroną, która o to zabiega jest właśnie kobieta. - Zjawisko to nasila się - mówi notariusz Teresa Cieślikiewicz. - Ludzie boją się odpowiadać za kredyty hipoteczne, które mógłby wziąć współmałżonek, chcą też mieć na własność swój majątek. Coraz powszechniejsze stają się przedmałżeńskie umowy majątkowe.

Iga Koźmińska-Kiniorska ma co do tej formy zabezpieczania się pewne wątpliwości. - Podstawą szczęśliwego związku jest zaufanie do siebie również w sprawach pieniędzy - uważa. - Z drugiej strony, jeśli obydwoje partnerzy są ludźmi dojrzałymi emocjonalnie to zarówno intercyza jak i dwa nazwiska są tylko pobocznymi kwestiami i nie przesądzą o powodzeniu związku.

Na pytanie czy więcej jest plusów czy minusów posiadania dwuczłonowego nazwiska kierownik Skuza odpowiada, że wszystko zależy od konkretnego przypadku. Trudniej jest wypełniać formularze, a kiedy nazwiska są długie mogą nie mieścić się na kartach bankomatowych czy innych dokumentach.