Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koktajlami Mołotowa w trzy luksusowe samochody! Nocą we Włoszczowie ktoś podpalił auta tego samego człowieka! - nowe fakty

Sylwia BŁAWAT, współpraca Rafał BANASZEK
Archiwum
Gorąca noc we Włoszczowie - strażacy i policjanci mieli pełne ręce roboty. Kto źle życzy mieszkańcowi tego miasta?

Pięć plastikowych butelek wypełnionych benzyną i podpalonych ktoś wrzucił nocą do samochodów przed blokiem we Włoszczowie. Auta użytkuje 39-letni mieszkaniec miasta, doskonale znany policji, podejrzany między innymi o kierowanie grupami przestępczymi o charakterze zbrojnym.

Informację o pożarze przed blokiem we Włoszczowie strażacy dostali o godzinie 1.27 nocą z wtorku na środę. Chodziło o trzy samochody: volkswagena passata, BMW730 i BMW M6, użytkowane przez tego samego człowieka, 39-letniego mieszkańca miasta.

BEZ WĄTPIENIA PODPALENIE

- Spaliśmy, gdy obudzili nas sąsiedzi i powiedzieli, że palą się nasze samochody. Byliśmy zszokowani, gdy wyjrzeliśmy przez okno. Wszystkie stały w ogniu, dymiły się - opowiada żona 39-latka. - Spalony jest w środku volkswagen, jedno bmw ma spalony przód (silnik), a drugie rozerwany dach i jest nadpalone. Przy jednym samochodzie stał kanister z benzyną. To były samochody pożyczone i w leasingu. Mąż jest przedstawicielem handlowym - relacjonowała kobieta.

- Przyczyną pożaru na pewno było podpalenie, nie ma co do tego wątpliwości: w samochodach znaleźliśmy 1,5-litrowe plastikowe butelki z łatwo palną substancją, obok stał kanister - mówi brygadier Wojciech Michalczak, zastępca komendanta powiatowego włoszczowskiej straży pożarnej.
W pierwszym BMW ktoś zapaloną butelkę położył między szybą a maską, zaczęła się palić komora silnika, ten wóz jest najbardziej zniszczony. Żeby stłumić pożar, wystarczyła piana. W drugim aucie - volkswagenie passacie - podpalacze wybili szybę i butelkę z najprawdopodobniej benzyną wrzucili do środka. Spaliła się tapicerka. Ogień strażacy ugasili gaśnicą śniegową.

- W trzecim przypadku rozcięto dach BMW M6 i do środka wrzucono trzy butelki z łatwo palną cieczą. Na szczęście w tym przypadku płomienie same zgasły - dodaje komendant Michalczak. Cała akcja straży trwała godzinę i 14 minut. Potem wkroczyła policja, rozpoczęło się wyjaśnianie, kto i dlaczego podłożył ogień.

BRYKI, ŻE GŁOWA BOLI

- Mężczyzna, który użytkuje samochody, twierdzi, że nie wie, kto i dlaczego podpalił samochody - relacjonują policjanci. Żona 39-latka mówi tak: - Domyślam się, z jaką sprawą może mieć to związek, ale nie chciałabym o tym mówić.

Sąsiedzi z bloku widzieli nocne zajście. - Było około godziny 1 w nocy. Auta stały od siebie w odległości jakichś 30 metrów, były w płomieniach i mocno dymiło się z nich - mówią ludzie. Dobrze znają swojego sąsiada i przypuszczają, co mogło być powodem podpalenia jego samochodów. - Kilka lat temu siedział w więzieniu za udział w aferze paliwowej. Może sobie u kogoś nagrabił. To było nastraszenie - uważają włoszczowianie, których zastaliśmy wczoraj rano przy klatkach schodowych. Po zniszczonych samochodach nie było już śladu na parkingu, na którym codziennie jest zaparkowanych kilkadziesiąt aut. - To były takie bryki, że głowa boli! - opowiadali mieszkańcy bloku. - Boże kochany, jeden stał nawet koło mojego volkswagena - mówił zdziwiony przewodniczący Rady Miejskiej we Włoszczowie Stanisław Nowak, który mieszka w tym bloku.

CZŁOWIEK Z PRZESZŁOŚCIĄ

Faktycznie, mieszkańcy się nie mylą, 39-latek miał konflikt z prawem, wciąż zasiada w sądzie na ławie oskarżonych.

- Tych spraw miał kilka, dotyczyły handlu podrabianym paliwem, sprzedawanym jako olej napędowy, na terenie kilku województw, m.in. świętokrzyskiego, małopolskiego, łódzkiego i śląskiego - mówi śledczy, który w jednej z tych spraw stawiał 39-latka w stan oskarżenia. Mężczyzna miał zarzuty nie tylko działania w zorganizowanej grupie przestępczej, która źródło dochodu uczyniła sobie z handlu trefnymi paliwami, ale też kierowania dwoma takimi grupami.

- Wyjaśniamy wszystkie okoliczności nocnego zajścia, dla dobra śledztwa na razie nic więcej powiedzieć nie mogę - komentuje komisarz Zbigniew Pedrycz, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Świętokrzyskie