Kolęda 2024. Wszystko o wizycie duszpasterskiej. Po co jest i jak się do niej przygotować? Sprawdź jak jest z ofiarami w kopertach

Kolęda to popularne określenie wizyty duszpasterskiej, czyli wizyty kapłana w domach swoich parafian. W Kościele katolickim w Polsce zazwyczaj odbywa się między świętami Bożego Narodzenia a świętem Ofiarowania Pańskiego, popularnie nazywanym świętem Matki Bożej Gromnicznej (przypada 2 lutego). Wizyta ta określona jest w prawie kanonicznym. W jej trakcie kapłani rozmawiają z parafianami, święcą mieszkania, jest też czas na wspólną modlitwę i pobłogosławienie domowników.

-Jest to jedno z najpiękniejszych wydarzeń dla duszpasterzy i wiernych, bo tak naprawdę potrzebujemy siebie nawzajem. My księża potrzebujemy odwiedzić swoich parafian, wiernych, żeby doświadczyć więzi z ludźmi, za których jesteśmy duchowo odpowiedzialni, bo przecież należymy do wspólnoty Kościoła. Ale wierni też potrzebują rozmowy z kapłanem, bycia ze sobą. Dla mnie wizyta duszpasterska zawsze była radosnym wydarzeniem. Nigdy nie miałem nieprzyjemnych sytuacji związanych z kolędą, z wizyta duszpasterską. Przepisy prawa kanonicznego mówią, że kapłan powinien znać swoich wiernych, nawiedzać ich w domach. Dla mnie wizyta duszpasterska była radosnym spotkaniem z człowiekiem, za którego byłem odpowiedzialny. Myślę, że wielu kapłanów tak podchodzi do wizyty duszpasterskiej. Dobrze jest zobaczyć dzieci, które się ochrzciło, przygotowało do pierwszej komunii świętej, czy małżonków, których się błogosławiło. Zachęcam, byśmy otwierali drzwi i zapraszali kapłanów do swoich domów na wizytę duszpasterską

- mówi ksiądz Łukasz Zygmunt, rzecznik prasowy diecezji kieleckiej.

-Stół nakryty białym obrusem
-Krzyż, świece, wodę święconą i kropidło
-Pismo Święte

- W mediach "gorący" jest temat tak zwanych kopert w czasie wizyty duszpasterskiej. Patrząc na swoje doświadczenie wizyt kolędowych, to księża proboszczowie w parafiach, w których byłem wikariuszem, mówili, że jeżeli ktoś chce złożyć ofiarę, to można ją przyjąć. Nigdy jednak nie byliśmy nastawieni tak, że priorytetem jest przyjęcie ofiar. Są parafie w Polsce, w których kapłani nie przyjmują ofiar w czasie kolędy. Zalecają, żeby je złożyć na tacę w kościele. Dla ludzi, którzy są związani ze wspólnotą Kościoła, którzy widzą remonty, czy inne prace w kościele, nie ma problemu ze złożeniem ofiary, wsparciem prac w parafii. Dla niektórych jest to trudny temat, ale nigdy nie zdarzyło się, żeby to był priorytet. Najważniejsze jest to, że wierni otwierają drzwi, chcą się spotkać, pomodlić i porozmawiać - podkreśla ksiądz Łukasz Zygmunt.

Przyznał, że wielu osobom źle kojarzą się kartoteki, które kapłani noszą ze sobą w czasie kolędy.
- One są istotną sprawą. Nie trzeba się tego lękać. Zapisujemy, czy ktoś zawarł związek małżeński, czy ktoś zmarł. Są w nich informacje dotyczące życia duszpasterskiego, czy przyjętych sakramentów. Jak kiedyś pomagałem w czasie wizyty duszpasterskiej w parafii świętego Józefa Robotnika w Kielcach, to ksiądz proboszcz Jan Iłczyk uwrażliwiał nas, żeby w kartotece zapisywać osoby, które potrzebują pomocy materialnej. To było dla mnie pięknym świadectwem, że kolęda jest odkrywaniem potrzeb duchowych, ale i materialnych - dodał ksiądz Łukasz Zygmunt.

Podkreślił, że wizyta duszpasterska powinna się odbywać w duchu troski o wiernych.

- To nie może być wizyta kontrolna, która ma doprowadzić do szoku parafian, ale do wzajemnego poznania, pobudzenia wiary i odpowiedzialności za Kościół

- zaznaczył ksiądz Łukasz Zygmunt.