Na Rynku Starego Miasta ekipa filmowa kręciła sceny z udziałem teatru ulicznego. Barwnie poubierani i umalowani artyści, wśród nich szczudlarze, budzili duże zainteresowanie wśród przechodniów.
Aktorom towarzyszyła spora grupa sandomierskich statystów.
Później na planie pojawił się ojciec Mateusz, czyli Artur Żmijewski. Detektyw w sutannie wyjaśniał kolejną zagadkę kryminalną. Jaką? Tego dowiemy się w jednym z siedmiu nowych odcinków serialu, zatytułowanym "Sprawa świętego Mikołaja".
Wcześniej filmowcy pracowali na skwerku niedaleko katedry. Byli tam serialowi detektywi.
Pracy filmowców przyglądała się w środęduża grupa osób. Niektórzy robili zdjęcia, niektórzy liczyli na autograf.
- Przy okazji pobytu w Sandomierzu przyszłam zobaczyć, jak powstaje mój ulubiony serial. Liczę również na to, że uda mi się zdobyć autograf Artura Żmijewskiego - powiedziała Magda Michalczyk z okolic Sandomierza.
Spacerom śladami filmowców sprzyjała w środę słoneczna, prawdziwie wiosenna pogoda.
Z pięknej pogody korzystali również aktorzy. Michał Piela, grający Nocula, w przerwie między zdjęciami, spacerował po Starówce. Towarzyszył mu piesek.
- Wziąłem ze sobą pieska. Zaczęła się wiosna, niech więc skorzysta na tej porze roku - powiedział aktor.
Przed filmowcami kolejny dzień pracy. Czwartek na planie zapowiada się bardzo ciekawie. Na cmentarzu żydowskim przy ulicy Suchej kręcona będzie scena pogrzebu bohatera jednego z odcinków.
Filmowcy będą gościć w Sandomierzu do końca tygodnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?